Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna    
  Profil  
FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Prywatne Wiadomości Zaloguj  

Rosalie #5 - Old Heroes never gets old
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 0:22, 06 Sty 2020    Temat postu:



- Rozumiem... - Odpowiedział krótko, ale i treściwie. Sam z siebie zastanawiał się, czy jest ku temu jeszcze jakiś powód, ale nie chciał kontynuować tematu ze względu na brak chęci denerwowania Pani. Jak zrozumiał owe wynagrodzenie również pozostawił dla siebie.
Obserwator był daleko. To było jedno z najbardziej oddalonych od Las Noches miejsc, które znała Arrancarka. W końcu jednak stało się coś, co musiało się stać
- Za... Trzymajmy się na chwilę. - Odpowiedział zmęczony Adevan - To... Nie mam tyle Reiatsu co ty... I huff... Trochę się zmęczyłem, pani Rosalie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 0:32, 06 Sty 2020    Temat postu:

No... zaskoczyło ją to, że chciał się zatrzymać, ale zgodziła się i przystanęła, wspierając dłonie o biodra.
- Ah, zmęczony? Wybacz, to dość daleko nawet dla mnie. - myślała nad czymś chwilę w ciszy nim jednym płynnym ruchem zbliżyła się do Quincy. - Pardon, Adevanie, trzymaj się mnie mocjo. - ujęła go, zarzucając sobie jego ramię na swe barki, i objęła go w pasie. - Ale nie chcę nocować na pustyni. - z tymi słowami ruszyła dalej, dźwigając Adevana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 2:01, 06 Sty 2020    Temat postu:



- No... To naprawdę musi być gdzieś nigdzie, skoro jest to tak daleeeeeee- A! został ewidentnie zaskoczony, kiedy ta go tak złapała i z nim ruszyła. Nie opierał się, ale zdecydowanie było to coś, czego się nie spodziewał. Tak więc ruszyli, tym razem Rosalie trzymającą Adevana,
Kolejne przemierzanie przez pustynie i brak nocowana opłaciły się. Znając już drogę i podróżując sama, Rosalie mogłą nabrać nieco większego tempa. W końcu jednak zbliżyli się do obróconej wieży, w której rezydował obserwator. Ciemność znowu wydobywała się z dołu, a Adevan spytał zaskoczony
- Hm... Rzeczywiście daleko... Naprawdę lubi odludne miejsca... - Skomentował.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 22:28, 06 Sty 2020    Temat postu:

No, na pewno się zdziwił gdy drobniejsza kobieta biegła z nim jak gdyby nic nie ważył. Nie odzywała się też podczas biegu, skupiając się na trasie. Gdy dotarła do znajomego czarnego leju westchnęła i przystanęła, puszczając Quincy.
- Odludek z niego. - zgodziła się, poprawiając włosy, które się rozwiały po biegu. - Musimy zejść na dół. Dasz radę? - jeślu potwierdzi to zacznie skakać w dół.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 23:56, 06 Sty 2020    Temat postu:



- Ale aż taki? I oczywiście, że zejdę. Dam radę zeskoczyć na dół. - Powiedział pewnie, i, jeśli robiła to Rosalie, zrobił i on sam.
Sam dół nie zmienił się ani trochę odkąd zeszli. Ponownie ciemny z wieloma światełkami, które oświetlały okolice. A na jego środku znajoma dla Rosalie, ledwo co ruchoma postać Vasto Lorde.



- Rosalie Rosa Rosalluvia, Segunda Espada. Arrancar. Oraz... Adevan. Quincy. Przybyliście - Powiedział swoim charakterystycznym, spokojnym tonem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 0:02, 07 Sty 2020    Temat postu:

Rosalie z gracją antylopy wylądowała na dole, furkocząc jedynie swą pokaźną suknią. Schowała zaraz ręce w rękawach i skłoniła się lekko.
- Witaj, Obserwatorze. Jak obiecałam przyprowadziłam ci kogoś do rozmowy. Jak się miewasz? - zapytała melodyjnym głosem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 0:08, 07 Sty 2020    Temat postu:



- Wiedziałem o tym... - odpowiedział - Ale zaskoczyłaś mnie, że podjęłaś taką decyzję. - Obrócił się w jej stronę i lekko skrzywił głowę - Stary król się przebudził. Ale... jest bezpieczny. Baium się do tego przyczynił. Cara poległ w walce... A ty opanowałaś Segundę Etapę. Ale jest tu też Adevan...
Ten tylko pomachał rączką niepewnie, ale aktualnie nic nie powiedział. Czuł się raczej niepewnie. Za to Obserwator kontynuował - Czuje się... Przebudzono. Lepiej niż kilka i kilkaset lat temu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 0:14, 07 Sty 2020    Temat postu:

- Jeśli jesteś zadowolony to się cieszę. - powiedziała spokojnym tonem, chociaż w środku trochę się zirytowała. - Czułabym się jednak lepiej gdybyś nie obserwował tak mnie i tego co robię. Wiesz, robię różne rzeczy. - wskazała na Adevana gestem głowy. - Możesz teraz porozmawiać z Quincy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 0:27, 07 Sty 2020    Temat postu:



- Niechaj i tak będzie. - Odpowiedział - Moja umiejętność obejmuje centrum Las Noches, jak mógłbym nie patrzeć na ciebie? - spytał całkowicie poważnie - Podejdź zatem, Quincy. Porozmawiajmy.
Adevan tak spojrzał się tylko na Rosalie, po czym podszedł do Obserwatora
- Ten... No Adevan jestem...
- Tak... Rozumiem... Opowiedz mi o swoim dzieciństwie - Nie bawił się w półśrodki.
A ciemność wokół zafalowała, jakby była czegoś częścią... Częścią... Obserwatora?
Adevan powoli westchnął... no i zaczął mówić.
- To było dawno... Nie pamiętam, gdzie się urodziłem. To był albo Wahrwelt, albo prawdziwy świat. Zawsze byłem uczony zasad Quincy, ale zawsze coś mi w nich nie pasowało. Nawet podczas świętego treningu było to dla mnie zawsze zastanawiające, dlaczego jest taka nienawiść do pustych i Shinigami...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 0:36, 07 Sty 2020    Temat postu:

Rosalie stała nieruchomo niczym piękny posąg, słuchając ich tylko w ciszy. Ale obserwowała co się działo i uważała na swe otoczenie. Nie ufała mu, ciężko zaufać komuś z taką dozą informacji... ale był wygodny i przydatny. A ona i tak miała dla nirgo kolejne pytanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 1:12, 07 Sty 2020    Temat postu:



- ...No i w końcu Pani Rosalie mnie zgarnęła i... - Zerknął na nią - I.. tak jakoś jest mi chyba lepiej. Puści nie są tacy źli, jak mogliby się wydawać. A pani Rosalie jest.... - chyba szukał odpowiedniego słowa - Wspaniała. Tak. to dobre określenie.
- Niebywałe. Quincy usługujacy tym, których niszczyć powinien... - spojrzał się na Rosalie - Czy przybycie tutaj i przekazanie go było twoim jedynym celem, Rosalie Rosa Rosalluvia?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 13:51, 07 Sty 2020    Temat postu:

Rosa uśmiechnęła się lekko, słysząc słowa Quincy. Na słowa Obserwatora jednak zjeżyła się nieco wewnętrznie.
- Mój drogi Obserwatorze, nie przekazuje ci mojego Fraccion. Ale nie, to nie wszystko. Jednak jesteś pewien, że to wszystko o co chcesz się go zapytać? - zapytała się Pustego, przekrzywiając głowę w bok.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 14:45, 07 Sty 2020    Temat postu:



- A zatem nie istnieje opcja, być mi go przekazała? - spytał się jak najbardziej serio - Jest wiele rzeczy, o które chcę go zapytać, wszystkie jednak z nich wymagałyby dłuższego rozpoznania i rozpoznania, Rosalie Rosa Rosalluvia. Ale dobrze. Skoro pozwalasz mi zadać więcej pytań. Tak też uczynie. Jaki był Warhwelt, Adevanie? - Odwrócił się do niej tyłem. Adevan oczywiście odpowiedział.
- Eh.. Z tego co wiem, jest.. Był to ukryty świat pod światem... Głównie Quincy przebywali pod sou Society, ale... ja nie uczestniczyłem w tej wojnie...
- Tak... A wasze umiejętności?... Shrift i tym podobne?
I tak więc Adevan zaczął opowiadać ponownie o swoich umiejętnosciach, o tym, że musieli wypić krew Yhwacha. O tym wszystkim Rosalie rzeczywiście słyszała, więc nie musiała się aż tak bardzo skupiać.
- Tak... To niesamowita wiedza... Teraz widzę więcej. -Odpowiedział - Mam tyle pytań... Tak mało czasu... Niesamowite.
I tak stanął na chwilę, patrząc się zupełnie w eter. W końcu jednak ponownie odwrócił się w strone Segundy, ale chyba nie mówił aktualnie nic... Tak się tylko patrzył.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 15:22, 07 Sty 2020    Temat postu:

Zmarszczyła brwi, ale była nieugięta.
- Nie, nie przekazuję ci go. Adevan jest moim Fraccion i jeśli będzie chciał sam odejść to mu pozwolę. Nie oddam go jednak nikomu, bo nie jest przedmiotem. - zwłaszcza Pustemu, któremu nie ufała. - Jeśli zechcesz mogę z nim tu wrócić i porozmawiasz z nim dalej... ale za udzielenie mi odpowiedzi. - zaproponowała. Uznała to za dobry układ, skoro tak go ciekawiło życie Quincy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 22:07, 07 Sty 2020    Temat postu:



- Nie jest?... - zapytał się - Rozumiem - Pokiwał swoją maską tym razem patrząc się wprost na oczy Rosalie - Zatem, jakie jest twoje pytanie. Czego chcesz wiedzieć ode mnie, Cóż takiego jest ważnego, iż potrzebujesz odpowiedzi akurat ode mnie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 9 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media

Regulamin