Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna    
  Profil  
FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Prywatne Wiadomości Zaloguj  

Rosalie #5 - Old Heroes never gets old
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 0:06, 23 Gru 2019    Temat postu:

Uśmiechnęła się do niej miło, relaksując się. Tier była miła, królową była niezgorszą, więc Rosalie nie widziała teraz powodu by burczeć i być niemiłą. Zresztą, całkiem ją lubiła.
- W takim razie upewnię się, że sprawa rozwiąże się szybko byś mogła zobaczyć świat ludzi. Polecam wtedy wziąć sztuczne ciało, chociaż są mało wygodne to można porozmawiać z ludźmi bez straszenia ich śmiertelnie. I tak, to jeden z ludzkich wyrobów. Nazywają to czekoladą, i z tego co mi powiedziała jedna kobieta w sklepie, poprawia humor bo dzięki niej w ludzkim mózgu wydziela się jakiś enzym czy coś podobnego. Całkiem... fascynujące. I to ile rodzajów jej mają! Nie byłam w stanie wziąć każdej, ale na pewno kolejnym razem kupię zapas. - powiedziała z entuzjazmem. Czekolada jej bardzo smakowała i uwielbiała zostawiać kostkę na języku by się rozpuściła w naturalny sposób. Czego to ludzie nie wymyślą! A czekolada na stole była zwykłą, standardową mleczną czekoladą przeciętnej wielkości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 9:57, 23 Gru 2019    Temat postu:




- Sztuczne ciało. Rozumiem. - Kiwnęła głową wysłuchując dalej dywagacji o tym przedziwnym produkcie. Zgarnęła go w ręcę i zaczęła oglądać. Nie, że była nieufna. Po prostu chyba była nieco skonfundowana, nic więcej. Oczywiście, że przyjęła prezent i z powrotem przeniosła swój wzrok na Segundę - Dziękuję, Rosalie. To bardzo miły gest, bez dwóch zdań.
Następnie obejrzała się po pomieszczeniu, bo chyba coś jeszcze jej ciążyło. Nie wytrzymała i zapytała po raz kolejny
- Trzeba to otworzyć, tak?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 12:00, 23 Gru 2019    Temat postu:

Zaśmiała się cicho, kiwając głową.
- Tak, jest zapakowane by produkt się nie popsuł. Musisz zdjąć je żeby zjeść zawartość. I jeśli to wszystko to będę się zbierać. Mam jeszcze sporo do zrobienia dziś. - wstała powoli z krzesła, nadal uśmiechnięta i zadowolona. To spotkanie przebiegło o wiele lepiej niż myślała że pójdzie, przez co definitywnie miała lepszy humor.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 12:56, 24 Gru 2019    Temat postu:



Patrzyła się jeszcze nieco tępym wzrokiem na to opakowanie, ale nie otwierała go jeszcze przy Rosalie. Skinęła tylko głową i odłożyła na stół
- Rozumiem. Dziękuję, to bardzo miły gest. Oczywiście jesteś teraz wolna, Rosalie.
Odpowiedziała oczekując na jej wyjście, lecz nie pośpieszała jej w żadnym wypadku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 13:15, 24 Gru 2019    Temat postu:

Uśmiechnęła się do niej i skłoniła głowę. - Zatem do następnego czasu, Tier. Jeśli będziesz życzyć sobie rozmowy wystarczy mnie zawołać. - powiedziała miłym głosem i ruszyła na zewnątrz. Eh... teraz musiała iść... już poza komnatą przystanęła na chwilę, zagubiona. Może rozdać słodycze, ale to chyba musi poczekać.
Dobrze.
Zabierze Adevana do Obserwatora. Ruszyła więc po swego Fraccion.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 12:23, 25 Gru 2019    Temat postu:



Przez ten cały czas nie widziała się ze swoim Fraccion. Aż dziw bierze, co się przez ten czas mogło dziać! Tyle godzin bez swojej pani...
Co robił Adevan? Cóż... Odkąd jej pani udała się swoją wspaniałą, kilkugodzinną co prawda przygodę sam Quincy spędzał swój czas na głębokiej kontemplacji. Miał zamiar medytować to nad tym wszystkim, to nad swoim losem, który, nomen omen całkiem lubił. Niestety, nie było mu to zbytnio dane. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta. Kilka minut później nie kontemplował, a trenował z Esme najnowsze umiejętności. Co więcej, bardzo się podekscytował tym treningiem, więc naprawdę się pochłonął. Ba, czuł się bardzo dobrze. Po trzech godzinach postanowił odpocząć w swoich komnatach. Legnął się na swoim łóżku i tylko na chwilkę zamknął oczy... Tylko na moment...

A Rosalie zastała go właśnie w takim stanie. Jej Fraccion leżało na plecach na ogromie swoich włosów, które były jeszcze lekko mokre od prysznica i głębokim, acz miarowym oddechem. Ewidentnie spał, bez żadnego chrapania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 17:53, 25 Gru 2019    Temat postu:

Rosalie weszła bezszelestnie do pokoju swego Fraccion i uniosła lekko brwi. Zobaczywszy, że spał zmarszczyła je zaraz i przystanęła, namyślając się. Nie chciała go budzić, bo zapewne był zmęczony... usiadła więc na krześle przy stoliku i schowała ręce w rękawach, chcąc poczekać aż sam się wybudzi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 0:58, 27 Gru 2019    Temat postu:



Aevan nie zauważył Rosalie obok siebie. Było to do przewidzenia. Leżał na swoich mokrawych włosach śpiąc spokojnie. Zabawne, bowiem jeszcze tak niedawno był tutaj wrogiem. Zatem odpoczywał sobie na dobre, nie przejmując się całym światem.
Do czasu.
W końcu i jego drzemka musiała dojść do końca. Powoli otworzył swoje oczy i jak gdyby nigdy nic uniósł się sprawnie do stanu siedzenia. Rozejrzał się wokół i wstał, chcąc się ubrać.
Dopiero po chwili zorientował się, że coś jest nie tak. Zatrzymał się i zerknął na Rosalie. Zamrugał kilka razu i cofnął się by usiąść na łóżku
- ... Nie widziałem pani - Powiedział po chwili.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 1:03, 27 Gru 2019    Temat postu:

- Ciężko kogoś zobaczyć jak się śpi, mój drogi. - zauważyła z rozbawieniem, dalej siedząc na krześle. Jego włosy mogły konkurować z jej własną grzywą i była pod wrażeniem. - Jak drzemka? Mam nadzieję, że masz siłę bo muszę cię gdzieś zabrać. - dodała zaraz, przyglądając się ciekawsko jego piżamce.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 21:40, 27 Gru 2019    Temat postu:



Jego piżamka była prosta, biała i z kilkoma guzikami na koszuli. Od razu na jej stwierdzenie zareagował uniesieniem brwi. Ewidentnie był nieco zdziwiony
- Całkiem dobrze... Trenowałem z Esme i... chciałem odpocząć. Nie chciałem, by pani czekała... Mam nadzieje, że to nie problem. - Odpowiedział lekko zmieszany - Gdzie... Się udajemy, pani Rosalie? [/img]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 21:54, 27 Gru 2019    Temat postu:

Skinęła głową, wstając z krzesła.
- Nie, to nie problem. Udajemy się do Obserwatora, obiecałam mu, że porozmawia z jakimś Quincy. - ruszyła do drzwi, chcąc poczekać na to aż się przebierze. Jak tylko się z tym uporał to chciała go poprowadzić dalej, do wyjścia z Las Noches.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 12:11, 30 Gru 2019    Temat postu:



- Och.... - Powiedział nieco zaskoczony tą zmianą środowiska, jakie nastąpi niebawem - I będę musiał z nim rozmawiać?... W sensie, zostać tam, czy?... Zresztą, już się zbieram! - Krzyknął, by szybko się ubrać i ruszyć za Rosalie - Czy to jest daleko?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 17:32, 05 Sty 2020    Temat postu:

- Czy daleko... Dla mnie nie, ale postaram się nie biec za szybko. I nie, nie będziesz tam stać, porozmawiamy chwilę i wracamy. - powiedziała, przeciągając się lekko. Eh, jeszcze trochę i będzie mogła odpocząć. Dając znak swemu Fraccion ruszyła biegiem, używając Sonido, ale nie na tyle szybko by ją zgubił.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 22:19, 05 Sty 2020    Temat postu:



Adevan oczywiście podążył za swoją panią. Był zdecydowanie zbyt wolny, by mój ją dogonić, jeśli ta się starała, ale na całe szczęście dostosowała się do jego tempa. Tak więc przemierzali pustynie, by dostać się do owego obserwatora. Jej Fraccion w końcu wzięło i musiał zapytać
- W jakim celu się tam udajemy? Znaczy... Ja, ale czy ja jestem jedynym celem, w jakim tam się udajemy? - Spytał zaintrygowany - Ma pani jeszcze jakieś inne cele prócz tego? Jeśli są ukryte to nie muszę wiedzieć...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 23:07, 05 Sty 2020    Temat postu:

Rosalie biegła, zostawiając za sobą ślad aromatu wisterii i trzymała się nieco przed Adevanem. Dla niej była to lekka przebieżka, ale wiedziała, że nie był tak szybki jak ona.
- Obiecałam jednemu Pustemu, że będzie mógł porozmawiać z Quincy... przepraszam, ale od razu przyszedłeś mi do głowy, więc... wynagrodzę ci to jakoś. - obiecała, zatrzymując na razie dla siebie to, że chciała jeszcze pewne rzeczy wyciągnąć od Obserwatora.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 8 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media

Regulamin