Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna    
  Profil  
FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Prywatne Wiadomości Zaloguj  

Takara #1 - Czasy pokoju
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 20:38, 21 Paź 2019    Temat postu: Takara #1 - Czasy pokoju

Soul Society po dziesięciu latach odbudowało się całkowicie po ataku władcy Quincych, Ychwaha. Teraz to miejsce było takie jak kiedyś - pełne pogody, spokojne, Shinigami byli wysyłani do miast, by przepędzać Hollowy. Dzień jak co dzień.

Tak samo było i w kwaterach jedenastego oddziału. Kapitanem był cały czas Kenpachi, zmienił się tylko porucznik na Ikkaku.
Żołnierz jedenastej rangi został wezwany dzisiaj z samego rana do pokoju pana kapitana. Wyglądało to na oficjalne wezwanie, bowiem napisane ładnym pismem i jakby nie od Kenpachiego.

,,Wstaw się w głównym holu jak tylko wstaniesz. Jak nie to wykopię cię siłą"

Z taką wręcz informacją i wezwaniem otrzymał Takara wieczorem. A dziś był ranek.
A w jedenastym oddziale spóźnianie się rzeczywiście oznacza wykopanie siłą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Touchi
Bloczgracz


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 21:21, 21 Paź 2019    Temat postu:

Katsuriya nie był rannym ptaszkiem...właściwie w ogóle nie był ptaszkiem. Był shinigami z krwi i kości, który czasami wolał wstac kilka godzin przed czasem żeby odpowiednio długi czas moc spędzić na przygotowywaniu się.
Wygląd był bowiem dlań wielce istotny. Często można było go zastać przy białej toaletce jak akurat grzebał coś przy twarzy lub bawił się w kolorowanki na powiekach. Nie inaczej zastak go list od Kempachiego. Co prawda już dawno powinien być w pracy...no ale przecież paznokcie same się nie pomalują, prawda?
Zielonowłosy był wlasnie w trakcie wkładania palców w lampe by ostatecznie utwardzić nową, wściekłe różową parę szponów gdy zasapany goniec wręczył mu kopertę. Szponiasty westcjnął ciezko inprzewrociwssy oczyma rozdarł w zebach papier.
Wartko zakończył swoje toksyczne zabawy kiedy przeczytał treść tego wszystkiego j zabrawszy swoje Zanpaktou stawił się w gabinecie Zarakiego. Nawet nie zapukał.
-Kapeć wzywał? -zapytal, poprawiając knykciem sztuczną rzęsę. Niby się liczył z ewentualnym opierdolem...ale miał to absolutnie super mega w dupie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 19:31, 22 Paź 2019    Temat postu:



Oczom Takary rzeczywiście ukazał się jego kapitan. Siedział sobie przy jednym ze stołów wpatrując się w swojego oficera bardzo krytycznie. Samo pomieszczenie było proste, schludne... No, byłoby, ale wszędzie leżały jakieś papiery i tym podobne. Wszystko chaotycznie poukładane. Kapitan w końcu się odezwał niskim, gardłowym głosem
- Zastanawiałem się, jak cię zmusić do roboty, ale po tej obrazie po prostu zrobisz to za karę - Odpowiedział z szelmowskim uśmiechem - Siadaj.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Touchi
Bloczgracz


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 19:57, 22 Paź 2019    Temat postu:

Takara westchnął ciezko, patrząc na Zarakiego z niezadowoleniem spod zakręconej elegancko grzywki. -Panie Kierowniku czemu mnie pan na miłość wszystkiego co istotne, tak kara?!- zapytal, łapiąc się melodramatycznie za twarz paliczkami, zostawiajac przy tym bardzo duży odstęp środę cz od nosa. Nie chciał przecież zrujnować makijażu, prawda?
Zasiadł nieco mniej niż zachwycony na krzesle, patrząc na mezczyzne z miną zbitego psa. -Cóż zatem się dźyieje takiego strasznego, ze żaden z pozostałych oficerów nie może się tym zająć...Kapitanie Kempachi?- ostatnie słowa ewidentnie ciezko przeszły mu przez gardło. W istocie, drapały go jak kawałek ościstego tuńczyka.Tfu, nomenklatura.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 23:03, 22 Paź 2019    Temat postu:



Kenpachi uśmiechnął się od ucha do ucha, zupełnie jakby Takara wpadła w jakąś jego pokręconą pułapkę. Wstał w całej swej okazałości. Był wielki, a jego potargane Haori ewidentnie dodawało mu umiejętności zastraszania. Spojrzał się z góry wciąż ze swoim uśmiechem na ustach. Wziął garść papierów i jednym, sprawnym ruchem rzucił nimi o stół.
- Papierkowa robota za nazwanie mnie kapciem, pięknisiu. - Po tych słowach usiadł spokojnie - Są to raporty, które musisz zanieść do Dziesiątego, Dwunastego i Pierwszego oddziału. Są posegregowane. I nie, nie przyjmuje odmowy. - Ewidentnie dobrze się bawił wiedząc, że nie on to będzie robić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Touchi
Bloczgracz


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 18:23, 28 Paź 2019    Temat postu:

-Paaaanie kapitanie!-Takara jeknal ewidetnie nie ucieszony poleceniem. -Jaka kara? Przecie ja nie znam siye na takich rzeczach! -Fuknal oburzony wizja koniecznosci robienia czwgos tak trywialnego jak papierkowa robota. Ostatecnzie jednak uniosl piekna, idealnie wydepilowaną brew pofarbowaną na kolor prawie pastelowej limonki. Pochylil się w przód, opierajac lokcie na biurku Kapitana. -Przecież Pan Kapitan wye, że ja to tak tylko przekornie. Kapeć to w końcu coś nie nazbyt nieuprzejme, prawda? -zapytal, pokazujac rzadek wybielonych, prosciutkich zębow. Ewidentnie kosztowaly wiecej niz co najmniej dwie wsie na podkarpaciu.- Pan Kapitan uwaza, ze jesteśmy piękni? Jakze milutko jest nam slyszec! -Zatrzepotal rzesami, przygryzając dolną wargę ewidentnie troche zawadiacko i zalotnie. -To może...umowmy siye tak...ja wypelnię te raporty i nawet nie będę narzekać...ale Kapitan weźmie mnie na Dango w zamian za dobrą robotę? -Zapytal, robiąc maślane oczka niczym szczeniaczek zebrający o kawalek boczku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 22:48, 30 Paź 2019    Temat postu:



Kapitan patrzył się na nią bardzo nieuprzejmym wzrokiem, słuchając ją jednak uważnie. Albo i nie, bo gdzieś ziewnął po drodze. Koniec końców jednak musiał odpowiedzieć, i tak też zrobił
- Po prostu weź i zanieś je tam gdzie trzeba, albo potnę cię na kawałki - To już brzmiało jak groźba - Nienawidzę tych obowiązków, więc póki nic nas nie morduje to przydaj się na coś, dobra? - OStatnie słowa brzmiały jednak bardziej przyjaźnie - A o Dango?... - Zerknął się na nią z pogardą - Co to niby?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 11:05, 31 Paź 2019    Temat postu:

Takara groźby miał clakowicie gdzieś. Pewnie przywykł albo ewentualnie bardzo nie zależało mu na życiu. sądząc po jego minie, raczej to pierwsze.
Jedyna reakcja z jaką się spotkały rzeczone warknięcia to przewrócenie oczu.
Niemniej jednak, Zielony mocno się zdziwił slysząc ostatnie słowa Kapitana.
-Jak to. Nigdy Pan Kapitan nie jadł danego?!- Takara uniósł dlonie ku niebiosom podkreślając swoje oburzenie- to takie słodycze. Bardzo dobre! kluseczki z mąki Ryżowej w różnych sosach. Coś jak leniwe z tym, ze nie do końca! Pan Kapitan wiele tracyi!!- Takara jęknął, ostatecznie akceptując to, ze musi zanieść papiery. Cześć włożył pod pachę, cześć wzial w dłon a przed kolejną kupką się zawahał. -Pan Kapitan chciałby spróbować?
Powrót do góry
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 17:30, 03 Lis 2019    Temat postu:



- Słuchaj no. - Powiedział lekko podirytowany tą całą sytuacją. Powoli się podniósł i stanął nad Takarą - Nie denerwuj mnie, dobrze? Bierz te papiery i zanieś gdzie trzeba, albo naprawdę się zdenerwuje. - Jego oko powędrowało w dół wpatrując się w Takare, jakby jej już groził - A te słodycze przynieś jak skończysz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 18:02, 03 Lis 2019    Temat postu:

Takara już miał odpyskować...ale stwierdzil, ze szkoda strzępić ryja na takiego gbura. Nie dziwota, ze nigdy nikt go nie tknął nawet kijem. Pewnie i tak lubi małe dziewczynki!
Z urażonym fuknieciem zebrał papiery i nawet nie zaszczyciwszy Zarakiego spojrzeniem wyszedł z gabinetu. Może wróci, może nie. Do jego obowiązków nie należało przynoszenie słodkich klusek. Może jeszcze kawka do tego? Fryteczki? Najlepiej masarz stop.
Na sama myśl o stopach Zarakiego Takarze zrobiło się niedobrze. Odgonił od siebie te wstrętne myśli. Nim się zorientował stał przed drzwiami Kapitana Dziesiątego oddziału.
Zapukał grzecznie. To nie jego chlew żeby wchodzić z kopa..
Powrót do góry
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 18:27, 03 Lis 2019    Temat postu:

Takara nie musiała iść aż tak długo, Baraki jedenastego oddziału były całkiem niedaleko tego dziesiątego. Nieco obrażona, ale zapukała. Nikt nie otworzył jej z buta. Drzwi powoli się przesunęły, a jej oczom ukazała się wicekapitan dziesiątego oddziału, jak zwykle w lekkim negliżu odsłaniającym piersi. Uśmiechnęła się w stronę nowoprzybyłej osoby
- Ohh.... O ile pamiętam, jesteś z jedenastego. Co tu robisz? - Spytała miłym tonem, wpuszczając do środka. Gabinet kapitana był całkiem schludny, poukłądany, a wszystko było na swoim miejscu. No żyć nie umierać.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Touchi
Bloczgracz


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 18:36, 03 Lis 2019    Temat postu:

Kapitan Zaraki Kenpachi przysyła mnie ze stertą papierów.-Takara mruknął bardzo niezadowolony, wysuwając dłon z ryzą zadrukowane papieru. Jego ego zostało ubodzone tym, ze nie został rozpoznany.no co jak co, ale przecież nie byl jakimś podrzędnym no namem! Uniósł wyniosły, troche chłodny wzrok na Matsumoto. Widać w nim jednak było drobne przebłyski smutku.- Katsuriya Takara. jesteśmy 11 pacierzem jedenastego oddziału. Wypraszam sobie. -fuknąl jakoś tak beznamiętnie, zupełnie bez jadu. Jeszcze tylko dwa miejsca i będzie mógł robić swoje ulubione absolutnie nic.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 17:37, 04 Lis 2019    Temat postu:



- Oh, chyba coś kojarze. Mówili mi o kimś wyróżniającym się na tle innych w jedenastce. No, jak przebyłeś taką drogę, to może zatrzymasz się na herbatkę? Kapitan Toshiro na pewno z chęcią cię przyjmie - Posłała im lekko flirciarski uśmiech - Poza tym co ci sie stanie jak poczekasz pięć minut dłużej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Touchi
Bloczgracz


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 18:17, 04 Lis 2019    Temat postu:

Takara, o dziwo, speszył się wzmianką o kapitanie Hitsugayi. Młody Lodowy był jednym z niewielu kapitanów, których mężczyzna rzeczywiście szanował w tym całym dusznym (hehe) pierdolniku.
Podrapał się nerwowo po szyi, ważąc słowa na jezyku. No nie był pewnien czy powinien. Z drugiej strony...no kurwa, ze powinien! Od kiedy on się niby słucha czegokolwiek czy kogokolwiek. Ostatnio nie posłuchał się nawet opakowania oranżady w proszku i zeżarł ją na sucho. Żadna żałosna paczuszka nie będzie nu mówić jak ma żyć!
Jego urażone Ego poczuło się o wiele lepiej. Czyli jednak Kapeć o nim mówi. Ha!
Parsknął pod nosem i uniósł wzrok na pełne...krągłe...nęcące i zapewnię cholerne mięciutkie usta Matsumoto by odzwieciedzlic równie zalotny uśmiech.- Tak pięknej kobiecie trudniły było odmówić.- Mrugnal do niej z bananem utwierdzony na, całkiem ślicznej i delikatnej jak na biologicznego faceta, twarzy. -Panie przodem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 21:24, 04 Lis 2019    Temat postu:





- No dobrze, to wchodź, zapraszam. - Uśmiechnęła się lekko wprowadzając ich do środka -Zieloną, tradycyjną? A może coś ze świata ludzi? Mamy tego mnóstwo. KAPIIIIITANIIIEEEEE! MAMY GOŚCIA! - Powiedziała podbiegając w głąb Izby.
Zza jednych z drzwi wyszedł z kamiennym wyrazem twarzy białowłosy, niski kapitan.
- Matsumoto, mówiłem ci, żebyś nie przyprowadzała tutaj każdego.
- Aleee kapitanieee, jest tu czasem tak nuuudno. No chodź kolorowy, zapraszam! - Machnęła ręką obracając się w ich stronę dosyć gwałtownie, dając znać przy tym swoimi.. oczami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 1 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media

Regulamin