Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna    
  Profil  
FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Prywatne Wiadomości Zaloguj  

Rosalie #11: Queen and Queen's Son
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 15:20, 10 Sie 2021    Temat postu:



- Starej kryjówce? - Uniósł brew - To jakaś dziura w ziemi, czy może dziura w skale, hm? - Spytał ironicznie, ale bez opozycji ruszył za nią samą - I co tam zrobimy, co? Będziemy myśleć co zrobić, czy masz jakiś pomysł? - Ewidentnie się niecierpliwił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 16:16, 10 Sie 2021    Temat postu:

- To bardzo elegancka dziura w skale, zamknij tę dziurę którą zwiesz ustami. - Rosalie ruszyła do wyjścia z piwnicy, stukając obcasami. - Poszukamy jak najwięcej Arrancarów i wtedy skontaktuję się z Shinigami. Nie martw tej swej przystojnej głowy. Las Noches wróci do nas. - zamruczała gardłowo, nieco mocniej stawiając stopę pod którą pękła ziemia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 20:58, 10 Sie 2021    Temat postu:



- Wróci, co? - Zastanowił się przez chwilę Grimm - Heh. Mówisz, jakbyś już nim władała. Interesujące. - Uśmiechnął się pod nosem na taką informację.
Rosalie mogła spokojnie wyjść z tej nieskończonej, ogromnej piwnicy. Tym razem z Grimmem z rękami w kieszeni pokazując zadziorny uśmiech w stronę Esme, chyba tylko by ją sprowokować. Veil widziąc Grimma ocenił go ewidentnie wzrokiem, aż w końcu się odezwał - Hmm... Wyglądasz jak ktoś naprawdę silny, choć nieco słabszy od Rosalie. Pokonałaby cię. - Mimo to uśmiechnął się w jego stronę - Ale miło mi cię poznać. Jestem Veil.
A sam Urahara odetchnął z ulgą - No dobrze, więc będziesz się zbierać do domku, hm? Ale jak coś to możesz zostać tyle, ile tylko zechcesz!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 21:10, 10 Sie 2021    Temat postu:

Esme pokazała Grimmowi jedynie środkowy palec, ale się nie odezwała.

Rosalie zaś wyciągnęła rękę by pogłaskać Veila po ciemnych włosach. - Tak sądzisz? Ale to ty mi naruszyłeś róg. - pstryknęła go lekko w nos, wzdychając cicho. - Czy wiadomo, gdzie jest Adevan i reszta? Poza tym... - spojrzała się na chłopca już poważniej. - To jest moment, w którym musisz stwierdzić czy chcesz tu zostać i odpocząć czy pójść ze mną. Mogę potem po ciebie wrócić lub nie, jeśli nie chcesz. Nie będę decydować za ciebie, masz w końcu wolną wolę. Podejmij tę decyzję sam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 21:32, 10 Sie 2021    Temat postu:



- Hmmm... - Zastanowił się Veil przez chwilę. - Bardzo chciałbym pójść... Ale myślę, że zostanę tutaj choć na chwilę. Powinienem odpocząć i zregenerować swoje siły, Rosalie. Ale... Dziękuję za ofertę. Mam nadzieję, że wrócisz po mnie niebawem! - Odparł z uśmiechem na ustach, choć nadal było widać jego niepewność
- Z tego co rozumiem udali się z Uryuu i Kurosakim na jakąś misję rozpoznawczą. Nie mam pojęcia, kiedy wrócą. Mieli zbadać okolice, czy miastu i okolicom nic nie grozi. Nie chcielibyśmy powtórki z Aizena w Karakurze. - Odpowiedział - Jak wrócą na pewno będą bezpieczni. I skontaktujemy się z tobą. Weź tylko to.
Urahara rzucił w stronę Rosalie... Biedronkę. Tylko z kamienia. Kamienną biedronkę
- Kiedy się zaświeci, oznacza, że wrócili bezpiecznie. Dam ci sygnał. Poręczne, co nie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 21:41, 10 Sie 2021    Temat postu:

Rosa skinęła głową, uśmiechając się lekko. - W takim razie tu odpocznij. Panie Urahara, mam nadzieję, że zajmie nim się pan odpowiednio. - zwróciła się do kapelusznika, kłaniając się lekko. Zaraz też zręcznym ruchem złapała urządzonko, unosząc wysoko jedną elegancką brew. - Doprawdy, Shinigami i wasze zabawki... - zaśmiała się chowając biedronkę do kieszeni. - W takim razie będę czekać. Esme, zbieraj się, idziemy.

Ruda wstała, przeciągając się swobodnie nim ziewnęła beztrosko, pokazując ostre zęby. - No jasne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 22:22, 10 Sie 2021    Temat postu:



Tak więc ruszyli. Ze świata Shinigami, przez Dangai, do świata ludzi, a teraz wracając do Hueco Mundo. To zapewne była podróż. I powrót z Esme i Grimmjowem. Przejście przez mrok prosto na pustynie. Rosalie czuła się dobrze, wypoczęta, ale wciąż z nierozwiązanę sytuacją. - Ugh... Wreszcie wracamy. Powiem ci, że wolę Hueco Mundo. - Prychnął Grimm - Jest tam spokój i zazwyczaj jest całkiem cicho. W mieście wszyscy drą mordy... Choć tam ma się z kim napieprzać... Eh. - Odetchnął niepewnie - Zatem kieruj, gdzie się udajemy. Do tej swojej... Kryjówki w dziurze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 22:45, 10 Sie 2021    Temat postu:

Chyba zarówno Rosa jak i Esme westchnęły z ulgą gdy znalazły się na znajomych srebrnych piaskach Hueco Mundo. Ten sam księżyc, to samo uczucie dookoła - pierwszy krok do odbicia Las Noches.
- Słuchaj, Grimm, nie nabijaj się. Każdy z nas się chował by nie zostać zjedzonym lub by chwilę odsapnąć. - zaczęła Rosalie, ruszając szybciutko w stronę swej dawnej kryjówki. - Nie uwierzę nawet jak będziesz zaprzeczać.
Biegnąca za nią Esme parsknęła pod nosem, ale nie skomentowała tego na głos.

Trafienie do dawnego "domu" Rosy nie było trudne, wciąż pamiętała drogę. Naturalna formacja skalna wynurzała się z piasków i Arrancar przystanęła przed skalną ścianą, łapiąc kamienną płytę i odsuwając ją bez trudu. Ciemny korytarz prowadził nieco w dół, a potem prosto, wyprowadzając trójkę do sporych rozmiarów komnaty z owalnym otworem w sklepieniu, pozwalając srebrzystemu światłu księżyca rozproszyć nieco mrok. Był stąd idealny widok na niego.
Rosa jakby automatycznie podeszła do wnęki w skale, gdzie tkwiła zakurzona, ale wciąż cała świeczka i drapnęła paznokciem o kamień, krzesząc iskrę by zapalić knot. Już w ciepłym blasku płomyka widać było wnękę w kamiennej posadzce, gdzie były pozostałości chyba poduszek i innych miękkich materiałów zgromadzonych podczas licznych eskapad. Gdzieniegdzie nadal były jakieś drobne rzeczy, których Rosa nie zabrała ze sobą podczas przeprowadzki do Las Noches. Z jakąś melancholijną miną Rosa dotknęła ściany, wzdychając cicho.
- Znalazłam to miejsce gdy byłam jeszcze Adjuchasem, tyle czasu temu... - powiedziała cicho i umilkła, walcząc ze wspomnieniami. Po kilku minutach ciszy potrząsnęła głową i odwróciła się zamaszyście w stronę pozostałej dwójki. - Zatem na ten moment tu zostaniemy i spróbujemy znaleźć innych. Dobrze się składa, że każdy z nas jest szybki i ma dobry zmysł orientacji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 14:08, 14 Sie 2021    Temat postu:



Grimm nie odezwał się na prztyczek Rosy. Wiedział, że ta ma rację i nie miał zamiaru się kłócić. Nie komentował też niczego, kiedy tylko znaleźli się na miejscu. Obserwował i rozglądał się wokoło, jakby coś miało ich zaraz zaatakować. Ale nic takiego się nie działo. Również wszedł do pieczary i dopiero wtedy się odezwał
- Heh... Ta, powinniśmy znaleźć kogokolwiek. Po takim rozbiciu wypadałoby przeprowadzić kontratak. To jak trzeba to ja udam się... - Zastanowił się przez chwilę, gdzie miałby się udać, ale spojrzał się na Rosalie nieco poważniejszym tonem - Te, Rosalie, Zabiłaś kiedyś jakiegoś Shinigami?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 14:43, 14 Sie 2021    Temat postu:

- O to chodzi, więc trzeba znaleźć i przekonać kogo się da. Ugh, czuję migrenę... - przytknęła dłoń do skroni, wzdychając cicho. Na pytanie niebieskowłosego zamarła na moment nim spojrzała się na niego poważnie. - Mam wrażenie, że tak. Gdy jeszcze jadłam dusze i powstrzymywanie się było zbyt ciężkie. Ale to byli standardowi Shinigami na patrolach... Nigdy nie walczyłam z kimś silnym. - odparła, odgarniając kosmyk za ucho. - Czemu pytasz?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 23:28, 14 Sie 2021    Temat postu:



- Heh. Więc nawet ktoś taki jak ty zabił kilku z nich. Nie czujesz się z tym źle? - Zapytał całkiem szczerze - Wiesz, kolaborując z nimi kiedy wiesz, że zabiłaś kilku z nich. Tak z ciekawości pytam. - Odpowiedział krótko - Ja na przykład zabiłem kilku jako Arrancar. Zmierzam do tego, czy będziesz w stanie nas obronić, jak zostaniesz tą całą królową.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 23:35, 14 Sie 2021    Temat postu:

Rosalie zamrugała i wyprostowała się z królewską godnością. - To co robiłam wtedy było moją walką o przetrwanie i ewolucję. Nie czuję żalu jeśli o to chodzi, bo chciałam żyć. Może mogłam to robić inaczej, ale ciężko mnie też o to obwiniać, biorąc pod uwagę naszą naturę. Nie prosiłam się o zostanie Pustym... ale też nie chcę zginąć bez sensu. - potrząsnęła głową i skrzyżowała ramiona pod biustem. - Jeśli będę królową to oczywiste, że będę nas bronić. Nie muszę już ich jeść, więc tego nie będę robić, ale jeśli kiedyś zagrożą balansowi jaki powinien istnieć to nie będę się wahać jeśli negocjacje nie przyniosą efektów. - odpowiedziała mocnym acz spokojnym tonem. - Mam nadzieję, że taka odpowiedź ci wystarczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 23:39, 14 Sie 2021    Temat postu:



Grimm przez chwilę siedział cicho, jakby coś procesował. Zrobił koniec końców tylko krzywą minę i odpowiedział - Aaaa, w dupie to mam. Ta, ta, wystarczy. Spodziewałem się odpowiedzi bliżej, że zabijesz każdego, ale ta, takie coś może być. Czasem naprawdę dużo gadasz.

Do rozmowy dołączył się Veil.- A ja nikogo nie zabiłem. - Odpowiedział Veil siadając przy piasku - Naprawdę nie chcę tego robić, bo to wydaje się takie... nietypowe. I kontrproduktywne.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 23:45, 14 Sie 2021    Temat postu:

Posłała mu filuterny uśmiech. - Może jeśli ktoś mnie zirytuje... Wiesz, że wtedy ciężko się kontrolować. I będę mówić tyle ile chcę, a jak ci to przeszkadza to możesz próbować mnie zamknąć.

Esme zrobiła dźwięk jakby miała ochotę zwymiotować i oparła się o ścianę, zerkając przelotnie na Veila gdy ten się odezwał. Jej kocie oczy przymrużyły się, ale nie odzywała się.

Rosa przekręciła głowę by spojrzeć się na chłopaka i zamarła na moment. -... Miałeś być z Uraharą, co tu robisz? - zapytała, od razu chcąc sprawdzić czy reiatsu się zgadzało. Przecież Shinigami czy Quincy nie umieją otwierać Garganty, jak by się tu dostał tak szybko? Czy to jej Veil czy może ktoś go udawał?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 11:02, 15 Sie 2021    Temat postu:



- Spróbowałbym tego. - Parsknął Grimmjow - Następnym ra- Zaraz. Co ten szczyl tu robi?! - Spytał się Grimmjow.

Ale dla Rosalie wszystko się zgadzało. Reiatsu było takie samo, jak Veila. To był ten sam Veil, którego widziała wcześniej, takie same odczucia. Ale nie widziała go, jak wchodził. Veil pomimo tego zmrużył oczy zdziwiony
- No... Jestem tutaj. Chciałem z tobą pójść i pomyślałem, że będę się czuł lepiej tutaj niż przy Uraharze... Coś się stało?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 5 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media

Regulamin