Rosalie #11: Queen and Queen's Son

Asha

Złączyła dłonie, ucieszona z faktu, że zaakceptował imię, majtając ogonkiem po piasku w zadowoleniu. - Ara, rozumiem, nie przejmyj się tym! Zamiast takiej siły masz przecież tak rzadki dar, to godne podziwu. - chociaż brak prywatności nieco zapiekł gdzieś w środeczku. - Chyba widziałeś skąd wyruszyłam z Veilem, więc jeśli chcesz możesz się tam udać i poczekać. Ja zobaczę co z Septimą i Baiumem. - chwyciła ciemnowłosego chłopca odrobinę mocniej by się jej trzymał i posłała nowemu Arrancarowi uśmiech nim wystrzeliła jak z procy.

Mistrzgry

- Tak. Udam się tam czekając z powrotem na ciebie. - Odpowiedział krótko pozwalając Rosalie udać się w jej własnym kierunku - Choć przyznam, że posiadanie takiego ciała jest... conajmniej intrygujące.

Rosalie niczym proca ruszała w kierunku miejsca, gdzie znajduje się stare leże obserwatora. Veil natomiast postanowił odezwać się nieco szerzej w momencie, kiedy ruszyli przez piaski nieskończonej pustyni
- Jak dobrze, że transformacja się powiodła. - Odpowiedział z ulgą - Zapewne gdyby proces się nie udał musiałabyś być naprawdę smutna...

Asha

- Ma swoje plusy. - zgodziła się z rozbawieniem Rosalie nim uciekła. Odezwała się do Veila gdy już biegli, robiąc pełną zadumy minę. - Właśnie... gdy zerwałam maskę Esme to wyglądało to nieco inaczej, dlatego w pierwszych odruchu uznałam, że się nie udało. - powiedziała. - Ale gdybym zabiła innego Pustego, chcąc mu tak naprawdę pomóc, to tak. Byłoby mi bardzo przykro.

Mistrzgry

- Hm... - Zastanowił się Veil. - Nie no. Dla mnie to wyglądało jak transformacja. Jego ciało spowiło się dymem i wyszedł z niego Arrancar. Ale cieszę się, że koniec końców się udało, Rosalie! - Uśmiechnął się chłopak - Nie chciałbym widzieć śmierci częściej niż widziałem wcześniej... -Tutaj ponownie posmutniał, choć tylko na moment - Ciesze się, że mnie zabrałaś. Ale martwie się, że będziesz musiała zmierzyć się z moją matką...

Asha

Wydęła nieco wargi gdy temat przemiany wciąż się kontynuował. - Esme wypadła cała sierść jak jej zerwałam maskę. - powiedziała jeszcze jakimś nadąsanym tonem nim się rozpogodziła, wypełniona sympatią do Veila. - Ja też nie lubię śmierci, nie jako Arrancar. Cieszę się, że... sprawy się tak potoczyły, że jesteś tu ze mną. Ale jeśli będę musiała walczyć z twoją rodzicielką to to zrobię. - milczała kilka sekund nim dodała. - Wtedy bym wolała byś nie musiał na to patrzeć, nieważne jaki wynik będzie.

Mistrzgry

- Dziękuję. - Odpowiedział - Te słowa naprawdę mnie cieszą, Rosalie. Moja mama jest bardzo... Hm.... matka wręcz... Stanowcza. Mam szczerą nadzieje, że w końcu się to uspokoi...

A dwójka pędziła przez pustynie. W końcu jednak element podróży musiał się zakończyć - A Rosalie i jej towarzysz mogli dotrzeć pod wielką dziurę prowadzącą do leża obserwatora. Tylko że... Coś tu było nie tak. Nie znajdowała się tutaj widoczna ciemność, która otaczała wejście do leża. Co więcej, zgodnie z przewidywaniami Rosalie mogła wyczuć tam Reiatsu Siódmej Espady. Oraz jeszcze kogoś, kogo na pewno kojarzyła - Baiuma. Chyba... Walczyli.
A przedd tym wszystkim znajdowała się Vivian, ósma Espada jak się patrzy. Stałą wpatrując się w dół. Co ciekawe, Rosalie nie wyczuwała od niej nawet kszty energi duchowej, zupełnie, jakby jej nie miała.

- Rosalie - Stwierdziła krótko.

Asha

- No pewnie, kochany. Możesz na mnie polegać. - powiedziała z uśmiechem do chłopca. Gdy wreszcie zbliżyła się do porzuconego leża zatrzymała się kawałek od Vivian, przyglądając jej się uważnie.
- Dziwne... - mruknęła do siebie pod nosem, komentując brak energii u kobiety. Odstawiła ostrożnie Veila, rzucając Arrancarowi ostrzegawcze spojrzenie, mówiące o tym, że jeśli ta spróbuje go skrzywdzić Rosalie połamie jej wszystkie kości. - Veil, poczekaj proszę na mnie. W razie czego krzyknij. - uśmiechnęła się do niego, głaszcząc go lekko po włosach nim śmignęła. Zaplanowała wspaniałe wejście, chcąc spaść dokładnie między Baiuma a Sybill. Lądowanie z telemarkiem, gracja godna baletnicy, blond włosy opadły niby złote skrzydła.

	Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków	Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Strona 8 z 8