Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna    
  Profil  
FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Prywatne Wiadomości Zaloguj  

Baium #5 - Hunt, therefore Hunted
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aendor
Bloczgracz


Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 15:41, 19 Sty 2021    Temat postu:



No i zapadła cisza, bardzo niezręczna. Baium potrzebował przerzuć te słowa, a jego instynkt był dziwnie spokojny co tym bardziej mu się nie podobało - nie wiedział czy wierzyć samemu sobie.

W końcu przerwał tę ciszę. - Jestem... - Chciał powiedzieć kim jest, ale nie wiedział. Skinął głową za to. - W takim razie powiedz mi gdzie jest artefakt, jak go odebrać, ja zaś wrócę do swoich konfliktów i interesów. A jeżeli tak się stanie, że znów się spotkamy na innych warunkach, to niech tak będzie. - Teraz nie wiedział czy rozmawia z Findanem czy bardziej ze sobą. Ciężko mu było prowadzić tę konwersację.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 15:48, 19 Sty 2021    Temat postu:



- Tak. - Odpowiedział Findan robiąc krok w jego stronę - Powiem, gdzie się to znajduje. Możesz odejść, jeśli ci to potrzebne. Artefakt znajduje się w zapomnianej części Warhwelt, oddalonej o dwa dni w prostej lini na południowy zachód dokładnie z tej pozycji. Leży na kamiennym ołtarzu otoczoną pieczęcią. Będziesz mógł ją rozbić dzięki mocom Hollowa. Czy ta odpowiedź cie zadowala?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aendor
Bloczgracz


Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 15:52, 19 Sty 2021    Temat postu:



Skłonił głową, dając tym samym znać, że ta odpowiedź go zadowala. - Dzięki za te informacje. Rzucił jeszcze okiem na typa na ołtarzu, ale nie przejął się nim szczególnie. - Jeżeli to wszystko, nie będę zabierał twojego czasu. - O ile nie będzie zatrzymywany, zamierza zaczerpnąć z tego co zaobserwował w Las Noches i skłoni oszczędnie głową, po czym używając sonido, ulotni się i uda we wspomnianym kierunku w poszukiwaniu artefaktu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 20:38, 19 Sty 2021    Temat postu:

Findan nic nie odpowiedział, ani słowa na to stwierdzenie. Chyba po prostu puszczał Baiuma, by ten udał się w swoją stronę. I rzeczywiście, mógł tak zrobić.
Gdyby nie jeden, mały szczegół. Kiedy tylko chciał się odwrócić i ruszać, poczuł Aurę. Reiatsu. Poczuł, jakby za jego plecami znajdowała się sama śmierć. Tak silne i potężne Reiatsu, z którym nawet Philippa mogłaby jako tako konkurować. Zmiotło go to całkowicie z nóg, ale to, co zobaczył zaraz jeszcze bardziej było niespodziewane. Findan w jednej sekundzie patrzył się na Baiuma, w drugiej zaś... Został przecięty w pół. Dosłownie. od lewego ramienia do pasa pod kątem. Połowa ciała zaczęła upadać bezwładnie w nijakim wyrazem twarzy. Nawet nie zdążył chyba wytworzyć takiej ekspresji. Jego ciało było normalne, choć sporo krwi się musiało rozlać. A przed Findanem znajdowała się właśnie ta śmierć. Wielka, umięśniona, zła. To chyab była ta postać pod płachtą. Ale od razu mógł wyczuć, że ta emocja powoli opada, a wszystko się uspokoaja. Z jakiegoś powodu od razu wiedział, że ten nie ma wobec niego złych zamiarów.
.
.
..
.

.
.
.
.
.
.
.
..
.
.
.
.

.
.
.
.
.
.
.
.

.
.
.
.
.
.
.

.
.
.
.
.
.






- KURWA, GDZIE TEN GREGOR?! - Wrzasnął - Ech. Uspokój się. Hej ty! - wrzasnął do Baiuma - Wiesz gdzie jest ten dupek Gregor?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aendor
Bloczgracz


Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 1:19, 20 Sty 2021    Temat postu:

Wstał i obrócił się na pięcie, chcąc czym prędzej opuścić to pomieszczenie. No tylko się odwrócił i stało co się stało.

Nie musiał patrzeć, jego zmysły i instynkt wzmogły w nim konkretną reakcję.


Strach.

Chciał się zerwać do sonido, ale ta siła była tak wielka, że prawie pogodził się z faktem, że jej nie ucieknie. Postanowił zatem się nie ruszać - tak sobie tłumaczył, to ciało za niego zadecydowało. Lampił się na to do czego doszło, nawet się nie trzęsąc. Po prostu mały, arrancarowo-quincy'owy słup soli.

Zapytany, zamrugał oczami, kontaktując powoli. - Ja... nie znam nikogo takiego. Poznałem tylko Edwigę... - O dziwo słowa przeszły przez jego gardło dosyć sprawnie, tylko z lekkim załamaniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 1:59, 20 Sty 2021    Temat postu:



Wielko facet patrzył się na niego z lekką pogardą. Zarzucił sobie miecz na plecy i zrobił krok. Baium mógł zobaczyć, jak facet miał świeże, jeszcze nie zagojone rany postrzałowe. Zapewne od samych Quincy. Mimo to szedł jakby nic nie czuł i miał wyjebane w ten cały ból.
- Edwiga, co? - Zastanowił się - Eh, teraz będę musiał przechodzić sobie przez o miejsce i mordować wszystkich, którzy staną mi na drodze. - Odpowiedział jakby zmęczony tym wszystkim - Ale w sumie... O - Tutaj uśmiechnął się od ucha do ucha patrząc na Baiuma - Ty mi pomożesz w tym wszystkim, co? Pokierujesz mnie gdzie mam iść i te sprawy, dobra?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aendor
Bloczgracz


Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 11:42, 20 Sty 2021    Temat postu:



Ciężko było podjąć "dobrą" decyzję w takiej sytuacji. Baium rozumiał to bardzo dobrze: ten kto ma potęgę, ten ustala zasady.

Spojrzał na wielgachnego shinigami, jego oczy widocznie rozpoznawały w nim o wiele silniejszego osobnika, niczym w watasze. Nie czuł jednak tej samej potrzeby mszczenia się i mordowania quincy. On chciał tylko artefakt i opuścić to miejsce jeżeli nie było nic innego do zrobienia.

A, że jednak było coś do zrobienia, bo został zatrudniony jako lokalizator, to przytaknął. - Ja... postaram się zlokalizować kto gdzie jest i wskazać drogę. Ale gdy to się skończy, nie będę ci wadził. -
Normalnie odwróciłby się plecami, ale to by była oznaka zaufania, a tego tutaj nie było. Nie ruszając się z miejsca, zamknął szybko oczy i spróbował użyć swej pesquisy - dobrze się chował, dobrze umiał lokalizować. Miał tylko nadzieję, że to co mu się stało nie przytłumiło tej zdolności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 18:43, 20 Sty 2021    Temat postu:



- Hehe. Zajebiście. - Odparł zadowolony Kenpachi i... Zgarnął Baiuma kładąc go sobie na swoim ramieniu. - No dobra mały, prowadź mnie zatem.
Baium starał się użyć pesquisy, by móc wyczuć co i jak. Ale stało się coś jeszcze.
Jego pesquisa działała, tego był pewien i to bez zarzutów. Jego moce Hollowa nie wydawały się być w żaden sposób naruszone. A jednak czuł coś więcej.
Kiedy tak się skupił, to poza niewykrywaniem w pobliżu żadnych dodatkowych dusz... czuł. Czuł, że po wyjściu muszą skręcić w prawo. Następnie schody w dół... A potem prosto. Coś mu tak instynkt podpowiadał. Bardzo wyraźnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aendor
Bloczgracz


Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 20:24, 20 Sty 2021    Temat postu:



Wydał z siebie krótkie, wypłoszone "EEEK!" w chwili gdy został złapany i zarzucony na ramię jak jakieś małe, różowowłose dziecię. Nie mniej... nie był w pozycji by oponować, więc po prostu to zaakceptował.

Z drugiej strony przyjęcie ten pozycji było na swój sposób "zabezpieczającym" uczuciem. Baium nie miał jak tego inaczej nazwać. To był chyba jego sojusznik? Silny, przeraźliwie silny. To było nawet dobre uczucie.

Mentalnie uniósł też brewkę na to, jak jego instynkt funkcjonował. To było co najmniej dziwne, ale i naturalne doświadczenie - zawsze się opierał na instynkcie, wyniku setek lat jego ewolucji. Postanowił postawić na niego raz jeszcze. - Nie wyczuwam w pobliżu nikogo ale... po wyjściu skieruj się w prawo, zaraz schody w dół i prosto. - Poinstruował.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 22:10, 20 Sty 2021    Temat postu:




- Hehhe, no i to się nazywa prawdziwa dusza towarzystwa. - Stwierdził - Zajebiście.
Dziwny Shinigami zaczął biec w tą stronę, którą pokierował go Baium. Nie kwestionował nawet tego, że najpeirw nie wiedział, a teraz go kieruje. Jego ruchy były wolne jak na taką siłę, którą reprezentował
- Tak w ogóle, to kim ty jesteś, hm? Nie znam cie typie, widzę cie po raz pierwszy w życiu, ale wydajesz się niegroźny. - Uśmiechnął się - i nie śmierdzisz jak ci parszywi Quincy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aendor
Bloczgracz


Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 23:18, 20 Sty 2021    Temat postu:



Zaskoczył go entuzjazm shinigami. On, arrancar(-quincy) i wielki potężny kolos rozpierdalator który mógłby go rozszarpać jak mięso na kotleta. Pomimo tego, Baium stopniowo zaczynał się czuć bardziej znośnie. Tym lepiej gdy ten ktoś powiedział, że nie pachnie jak quincy - to znaczyło wiele dla malucha.

- Ja? Jak widać... - Wskazał na swoją dziurę pod mostkiem i zzezował na płytkę na swoim czole - pozostałość po masce. ...nie znam tego miejsca za dobrze, trafiłem tu niedawno, przypadkiem. A... jestem Baium. - Zaczął nieśmiało przedstawienie siebie. Niewyjaśnionym odruchem przetarł dłonią swój mały kinolek. - A ty? Nie często spotyka się kogoś o tak przytłaczającej potędze. Jak ktoś taki zdołał się tutaj znaleźć? - Wyraził odrobinę zdziwienia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aendor dnia Śro 23:20, 20 Sty 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 1:26, 21 Sty 2021    Temat postu:



- Ah, szkoda gadać - Odpowiedział - Zaraki Kenpachi, kapitan jedenastego oddziału. - Stwierdził wprost. - Ten jebany kloc Gregor użył jakieś głupiej umiejętności i mnie porwał tutaj. Jakiś zafajdany kloc mi pomagał, ale uciekł pewnie jak mnie porwał. Potem obudziłem się i zobaczyłem, jak ten kawałek Quincy eksperymentuje na mnie, więc go przeciąłem w pół.
W czasie jego pogadanki po drodze napotkali na swojego pierwszego... Przeciwnika? Problem? To była Edwiga, którą napotkali po drodze schodzenia ze schodów
- Oh, Baium! Co ty tu... - i zobaczyłą od razu Kenpachiego - Odsuń się od niego! Zabije cię zaraz.
Zaraki miał znudzony wyraz twarzy, a Baium nie czuł morderczych zamiarów wobec niego. A Edwiga była zła, że Baium jest na nim. Ale mały Arrancar nie czuł jakiegoś duchowego przywiązania do niej samej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aendor
Bloczgracz


Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 16:44, 21 Sty 2021    Temat postu:



Te informacje mogły mu wiele nie mówić w szczegółach, ale rozumiał o tyle, że ma do czynienia z faktycznym shinigami. Normalnie by inaczej zareagował, pewnie dobyciem miecza, ale w tej sytuacji i po tym jak go nietypowo poznał, zaakceptował pozycję w której się obecnie znalazł. - Brzmi jakby ten cały Gregor użył do tego podstępu... niefortunne zagranie. Zamrugał ciekawsko. - I... kawałek quincy? To nie był w pełni on? -

I raczej nie przyszło mu usłyszeć odpowiedzi, bo w tym czasie napotkali na znajome pół twarzy. Baium nie zareagował na jej słowa wstępnie. Po chwili... w sumie też nic się nie zmieniło. Siedząc na ramieniu Kenpachiego po prostu patrzył się na kobietę. - Nie mam powodu by cię ranić, pani Edwigo. On tak samo wobec mnie. Nie zamierzam mieszać się do waszych konfliktów. - Wyjaśnił spokojnie. Jeżeli Kenpachi będzie chciał by Baium zszedł z tytułu chęci zamachnięcia się mieczem, arrancar ustąpi i nie będzie ingerował.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 16:57, 21 Sty 2021    Temat postu:



Owszem, odpowiedź nie była Dana małemu Baiumowi, bowiem od razu zaraz napotkali Edwigę. Kenpachi nie przejął się zbytnio jej obecnością w ogóle. Edwiga uniosła rękę by przyzwać swój duchowy łuk
- Zaraki Kenpachi, ostrzegam cię ostatni raz, Wróć i odłóż zakładnika i- W jej ręce zaczął formować się łuk, ale Kenpachi po prostu w miarę sprawnym ruchem podszedł do Edwigi. Ta chciała opuścić dłoń i wystrzelić w niego, co się udało, lecz kenpachi zamachnął się mieczem i... zdekapitował ją. Nawet się nie rozgrzał na ten fakt. Atak był szybki i sprawny. A strzała? Strzała nawet nie wbiła się w jego klatkę piersiową
- No, wracając. - Odparł biegnąc dalej - Był był, po prostu był kawałkiem śmierdzącego gówna. Poza tym ta, póki nie złapiemy Gregora to będę tutaj biegał do usranej śmierci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aendor
Bloczgracz


Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 22:59, 21 Sty 2021    Temat postu:



Przytrzymał się mocniej ramienia Zarakiego gdy ten ruszył do ataku. Co do ostatniej sekundy, nawet w momencie dekapitacji, Baium nie okazywał żadnej emocji na twarzy, ni żalu nie radości, ni triumfu. Nie czerpał niczego ze śmierci czegoś lub kogoś, co nie było jego celem.

- W takim razie musze się przyłożyć. Jakieś cechy szczególne jego reiatsu? - Pomimo pytania, nie czekał na odpowiedź i skupił swój - tym razem - instynkt. Myślał o Gregorze, powtarzając to imię w głowie.

Coś jednak kazało mu na chwilę przerwać i spojrzeć za siebie, tam gdzie zostawili Edwigę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 8 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media

Regulamin