Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna    
  Profil  
FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Prywatne Wiadomości Zaloguj  

Rodrigo #4 - Impossible Name
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 20:25, 08 Lut 2021    Temat postu:

Kiedy Rodrigo tylko krzyknął... Ściana obok niego się rozwaliła. Z niego wyskoczył wściekły, ale i przerażony Arrancar, który z mieczem rzucił się na Rodrigo!



- GIŃ, DECIMA! - Wrzasnął w jego stronę rzucając się wprost na Rodrigo - ZAPŁACISZ ZA TO!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 20:29, 08 Lut 2021    Temat postu:



Rodrigo spojrzał w bok na szarżującego i uniósł brew. Jego kościane zanpakto podleciało w powietrze, blokując skierowany w niego cios.
- Uspokój się. Decimy tu nie ma. W całym Las Noches zostaliśmy tylko my. - Powiedział niewzruszonym tonem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 0:08, 09 Lut 2021    Temat postu:



- AAAAA! Giń Giń Giń Giń Giń Giń Giń! - Wrzeszczał uderzając kostkę raz za razem swoim mieczem. Po chwili chyba dopiero doszły do niego słowa Rodrigo. Arrancar Uderzył jeszcze raz, jakby dla pewności - Oh! - Spojrzał się na Rodrigo - Rzeczywiście! Nie jesteś Decimą! Jesteś.... Nowym członkiem espady?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 3:00, 10 Lut 2021    Temat postu:



Rodrigo uniósł jedną brew, widząc jak efektywne jest jego nowe zanpakutō. Czuł, że kontrola tych kostek przychodziła mu naturalnie. Chociaż nie było to nic dziwnego biorąc pod uwagę że to w zasadzie była część jego samego. Zdołał sprawnie zablokować wszystkie ataki arrancara. Zanim jednak zdążył coś powiedzieć, ten się opanował. Na jego pytanie, odchrząknął.
- W istocie. Jestem Rodrigo El Cidd, i z tego co widzę pojawiłem się w samą porę. Las Nochces zostało zdewastowane przez Decimę. Chociaż biorąc pod uwagę twoje krzyki to już to wiesz. Co tu dokładnie się stało? - Odparł, przekazując niezbędne informację. Osobnik przed nim sprawiał wrażenie osoby o krótkim temperamencie, więc mówił do niego krótko i zwięźle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 12:50, 11 Lut 2021    Temat postu:



Arrancar stał sobie słuchając Rodrigo kiwając głową jak uczeń w szkole
- Okej. Hejka Rody! - Przywitał się z nim z usmiechem na ustach, skoro nie okazał się wrogiem - Ja nazywam się Bernard Hiessarh, ale możesz mówić mi Bernie. - Powiedział chowajac swój miecz - No ogólnie to sprawy się potoczyły kiepsko. Bo frajer Decima obalił naszą prawowitą królową, Tiercie i przejął władzę siłą. Nikt go nie lubi, jest okropnym nudziarzem i do tego ma wkurzającą umiejętność, której nawet chyba Rośka nie była w stanie odeprzeć. Grimmy biegał sobie i zbierał niektórych, ale ja postanowiłem się zaszyć i złożyć pułapkę czy tam coś, no ale nie wyszło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 19:48, 13 Lut 2021    Temat postu:



Rodrigo uniósł brew na jawne spoufalanie się Bernarda. Bardzo...swobodnie podchodził on do życia, nawet w takiej sytuacji. Pewnie był ograniczony intelektualnie, choć nie było to takie złe, gdyż takich osobników łatwiej manipulować.
-Rzeczywiście nie wyszło. Nasza czwórka jest zaś jedynymi arrancarami w Las Noches. Z tego co się dowiedziałem, około połowa Espady powinna przeżyć, choć obecnie przebywają w świecie żywych. - Rodrigo zastanowił się na moment. Zebrał wszystkich żywych, więc teraz trzeba wymyślić co dalej. O ile nic nie przegapił, obecnie powinno istnieć nie więcej niż dwudziestka arrancarów związana z Las Noches. Wygląda na to że miał rację, i dni tego królestwa były policzone. Oznaczało to że najlepiej byłoby się skupić na zebraniu przy sobie jak największych sił, oraz poszukanie metody na stworzenie większej ilości arrancarów. O tym zaś najprawdopodobniej wiedziała by była królowa Las Noches. Problem w tym, że nie wiedział jak ją odnaleźć. Jeśli zaś dobrze się ukryła, nie będzie to łatwe zadanie. Jeśli jednak chciał aby dołączyła do niego, potrzebował silnej karty przetargowej....hm...ten cały Decima powinien się nadawać. Jeśli chciał podążać dalej tą stroną, warto by pomyśleć nad sposobem aby go pokonać. Do tego jednak będzie potrzebował więcej siły.
Umysł Rodrigo wrócił do poprzedniego dnia, oraz jego rozmowy z Filippą. Z tego co pamiętał była niezwiązana z Las Noches. Oznaczało to że możliwe było przeciągnięcie jej na jego stronę, i zyskanie na siłach podczas ewentualnej konfrontacji z Decimą. Rodrigo zerknął na obecną tutaj trójkę arrancarów. Teoretycznie dowiedział się więcej o świecie, tak jak od niego chciała. Nie było więc złym wyjściem udanie się na kolejną rozmowę z nią.
- Dobrze więc. Obecnie nasza czwórka jest jedynymi ocalałymi w Las Noches. Naszym celem jest zebranie większych sił w razie przyszłych konfrontacji. Znam zaś silnego arrancara, który nie był związany z Las Noches. Udamy się teraz do niej, co potem pomoże nam w znalezieniu królowej i przywołaniu tej katastrofy do porządku. - Powiedział stanowczym głosem. Ważne żeby jego akcje i słowa były stanowcze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 0:11, 14 Lut 2021    Temat postu:



Cała trójka Arrancarów wysłuchała Rodrigo uważnie patrząc na jego planowanie. Wyglądał dla nich jak urodzony członek Espady, który był dla nich kimś silniejszym. Nie proponowali nawet mu oponować.
- Pewnie, Rody. Z tobą zawsze raźniej, wyglądasz na spoko kolegę. Podąże za tobą.
- Ghuuu! Uratujemy pana Medaliona i całe Las Noches! Banzai Rodrigo!
Milcząca kobieta tylko kiwnęła swoją głową na znaj, że również się za nim uda.
Tak więc w Las noches nie wykrywał nic poza tym. Zatem skoro nikt się nie pojawił, trzeba by było znaleźć Filippę. Tylko jak?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 17:50, 14 Lut 2021    Temat postu:



Proste. Skieruje się do miejsca, gdzie ostatnio ją spotkał. W teorii miał spędzić więcej czasu w świecie żywych, a potem znowu z nią porozmawiać. Miała mu pomóc w zostaniu arrancarem, ale teraz to już nie było potrzebne. W razie czego skupi się na jej wspomnieniach, które nabył. Wiedział że była starym pustym, więc powinna mieć teren, który do niej należał.
- Dobrze. Zatem ruszamy. - Odpowiedział i ruszył w stronę wyjścia z Las Noches. Użył do tego sonido, ale nie na tyle wolno aby pozostali za nim nadążyli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 11:26, 21 Lut 2021    Temat postu:



Więc Rodrigo i jego nowa grupka pustych ruszyła poza Las Noches. Puste królestwo, bez obecnego władcy, bez możliwości rządzenia czymkolwiek nie było nagrodą samą w sobie. Więc, niestety, musieli opuścić to miejsce.
Opuszczanie tego dziwnego zamczyska nie była trudna. Kiedy czwórka wyszła przez bramę mogli bez większego problemu udać się na miejsce, gdzie ostatnio Rodrigo poznał Philippe.
- Hej, Rody, co to za Arrancar? To jakaś Espada czy ktoś inny i jakiś dziwaczny? Jak na przykład Vivian, która pojawiła się znikąd?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 3:32, 24 Lut 2021    Temat postu:



No naprawdę. Jak to mogło być? Tyle się napracował aby być tym, kim jest obecnie, a czekało go takie powitanie. Jak mógł rządzić Las Noches, kiedy wszystko było w ruinach? Było to doprawdy irytujące. Opcja z porzuceniem skrawków starego królestwa i założenie nowego nie była w zasadzie taka zła. Jednakże najpierw musiał się dowiedzieć więcej o tym, czy mieszkańcy Las Noches znali pewną metodę przemiany w arrancara. Wcześniej tak o tym nie myślał, jednak gdy sam doznał przemiany zrozumiał jaka była to różnica. Zupełnie jakby otworzył oczy (dosłownie i w przenośni) na otaczający go świat. Życie pustego było takie nieznaczące w porównaniu. Zero ambicji, oraz szans na jakąś lepszą egzystencję. Tylko nieprzerwana gonitwa za następnym posiłkiem aby samemu nie zniknąć z powodu głodu. Dlatego właśnie Rodrigo postanowił że w jego królestwie mieszkańcami będą arrancarzy. Z nimi w sumie była szansa na jakąś sensowną przyszłość.

Takie właśnie myśli krążyły mu w głowie, gdy razem z zebraną trójką arrancarów wydostali się z ruin.
- Jej imię to Filippa. Nie należy do espady, jednak z pewnością dorównuje im siłą. - Odparł na pytanie Bernarda. Kolejnym błogosławieństwem formy arrancara była możliwość dokładniejszego określenia innych istot. Jako pusty wiedział że Filippa była silna, lecz nie jak bardzo. Teraz wiedział że w tamtym momencie prawdopodobnie mogła go zabić jeśli tego chciała. A z tego co zrozumiał z jej wspomnień, była arrancarem wywodzącym się z Vasto Lorde, tak jak on sam.
- I tak. Jest bardzo dziwna. Chociaż teraz zaczynam myśleć że nie ma to aż takiego znaczenia. - Dodał zerkając na obecną trójkę. Z ograniczonych informacji jakie zebrał, większość arrancarów miała dziwne osobowości. Chociaż w zasadzie były one po prostu "inne" od tych które mieli zwyczajni puści. Oznaczało to że taka osobowość mogła się rozwinąć, jeśli nie była przygniatana wiecznym głodem i instynktem przetrwania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 10:32, 26 Lut 2021    Temat postu:



- Filippa... Filippa... Nic mi to nie mówi jeśli mam być szczery Rody. - Odpowiedział Bernard z lekkim uśmieszkiem na twarzy. Wydawał się momentalnie zaufać Rodrigo, jakby podświadomie wiedział, że ten jest silniejszy i powinien się go słuchać. - Ale ja tam niewiele wiem. Jeśli mam coś uderzyć, to tylko daj znać. - Poklepał się po piersi - Jeśli chcesz się z nią spotkać, to jak masz zamiar to zrobić? Moze być gdzie indziej albo mieć cie zupełnie gdzieś? Chyba, że ma jakiś swój domek.
- Ghuuu! Domek inny niż Las Noches?! Ależ to ekscytujące! Ghuuu!
Trzecia persona się nie odzywała. Rodrigo mógł poczuć, że rozpościerała swoją Pesquise będąc tą jedyną z trójki uważnych, jakby spodziewała się ataku w każdej sekundzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 2:00, 09 Mar 2021    Temat postu:



- Już raz się spotkaliśmy. Mieliśmy też umówione kolejne spotkanie. Mimo iż okoliczności są nieco inne, powinniśmy być w stanie się z nią spotkać. - Odparł zerkając na towarzyszącą mu trójkę. Zauważył że niema kobieta była wśród nich najbardziej uważna. On sam potrafił docenić wzmożoną ostrożność. W końcu to dzięki niej sam przetrwał tyle niebezpiecznych sytuacji w przeszłości. Tym razem jednak ostrożność nie pomoże mu odnaleźć Filippy. Mimo tego co powiedział, mógł jedynie liczyć na to że mu się poszczęści. Rodrigo uklęknął i przyłożył dłoń do piasku Hueco Mundo. AKtywował Pesquisę, jednocześnie samemu emitując puls reiatsu we wszystkich kierunkach. Jego zmysły płynęły na fali tego pulsu, mogąc w ten sposób objąć większy teren. Ta metoda była skuteczna, jednak dawała każdemu ze zdolnością wykrywania jego lokalizację. W tych okolicznościach zaś działało to na jego korzyść. Nie byli daleko jego miejsca spotkania z Filippą, a szansa na znalezienie jakiegoś śladu była spora.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 23:48, 09 Mar 2021    Temat postu:




- A, To świetnie! - Odpowiedział radośnie, jakby nie zdając sobie z powagi sytuacji. Rodrigo rozpoczął swój plan w działanie. Uruchomił swoją Pesquisę by rozpocząć wykrywanie potencjalnych istot. I jeśli chodzi o znajdowanie śladów, to zdecydowanie odnalazł taki. I to należący zdecydowanie do tej szalonej kobiety. SIlne i wykrywalne, jakby nie ukrywała swojej obecności. Prowadził on... W bardzo dziwnym kierunku. Wpierw zakręcał w lewo, następnie trochę do tyłu, bardzo często wykonywał on zakręty. Coś tu było nie tak. I kiedy tak Rodrigo wykrywał jej ślady, mógł zorientować się, o cóż takiego chodzi. Jej ślad... Wytwarzał swoisty znak na ziemii! Rodrigo go widział. Była to wielka strzała z Reiatsu, bardzo dokładnie wyryta w śladach reiatsu pokazując, w którą stronę powinni zmierzać. W głąb bezdennych piasków Hueco Mundo. Co więcej, dokładnie w tamto miejsce prowadziły zmysły Rodrigo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 0:29, 15 Mar 2021    Temat postu:



- Już wiem gdzie mamy iść. Za mną. - Odparł gdy zbadał dokładnie teren i ruszył za strzałkami. Wyglądało na to że Filippa specjalnie je tam zostawiła. Czyżby była to droga zostawiona dla niego? Jeśli nie, to możliwe że istniała dla jej popleczników. W każdym razie miał nadzieję, że poszukiwania nie zajmą dużo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 11:27, 15 Mar 2021    Temat postu:

Więc ruszyli. Podróż nie była trudna i konfundująca. Ślady pozostawione przez Filippę były wyraźne, widoczne i łatwe do znalezienia. Trójka popleczników Rodrigo poruszała się za nim. I choć tym razem atmosfera się nieco zmieniła, to wszyscy mogli dotrzeć na miejsce.

W niewielkich okularach przeciwsłonecznych, na środku niczego na niewielkim kocyku leżała sobie ona. Filippa która wyglądała, jakby opalała się w świetle księżyca. Kiedy tylko przybyli ta uśmiechnęła się szeroko w stronę Rodrigo



- Ale z ciebie przystojniaczek!~~~ - Krzyknęła zdejmując swoje okulary - Hej, widzę zebrałeś nawet nową rodzinę! Ale jestem z ciebie dumna!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 5 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media

Regulamin