Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna    
  Profil  
FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Prywatne Wiadomości Zaloguj  

Rin #3 - To nieprawda
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 13:17, 30 Lis 2019    Temat postu:



- Dobra. Kopnę cię w łeb - stwierdziła odważnie, po czym po prostu wyprowadziła solidnego kopa prosto w jej głowę. Cios był szybki, ale wystarzcająco, by mogła to Rin zauważyć.
W tym też czasie na dół powoli skoczyła kolejna osóbka, którą już Rin znała. Nieco spocony, ale ubrany wciąż w te same ubrania zielony kapelusznik, Urahara
- Wróciiiiłeeem! - krzyknął


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dunir
Bloczgracz


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 18:33, 01 Gru 2019    Temat postu:

Skinęła głową szykując się do "przyjęcie" ciosu.
Mimo tego, że był szybki, Rin była w stanie przygotować się na niego. Z wewnętrznym spokojem zaczekała do momentu, gdy cios praktycznie spotkał się z Jej glową, muskał włosy. Połączyła ze sobą pozostawienie maski którą spinała włosy i shunpo, przenosząc się za Yoruichi. Tak była zaaferowana, że nie zauważyła Urahary.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 23:12, 01 Gru 2019    Temat postu:



W momencie poczucia kopnięcia użyła Shunpo pozostawiajac za sobą spinkę do włosów... Co się udało. Częściowo. Udało się jej pozostawić maskę, którą koniec końców Yoruichi kopnęła, jednakże sama też oberwała. Po przeniesieniu się za mentorkę poleciała nieco do tyłu.
- Bardzo ładnie jak na pierwszą próbę - Odparła czarnoskóra łapiąc maskę i podając jej do ręki. - Ale Kisukę wrócił, więc przerwijmy na teraz.
- To jaaaa~ Ho Ho ho. Widzę Yoruichi cię nieźle poszkoliła. Pewnie myślisz teraz duzo, prawda, Rin? Ale ale, mam dwie ŚWIETNE informacje! Dobrą i Dobrą! -Otworzył wachlarz by się nieco odświeżyć - Po pierwsze, wiem kto to zrobił i gdzie się udali! To byli baaaardzo źli Shinigami. Nie wiem, jakie mają cele, ale mają swoją bazę w bardzo niebezpiecznym miejscu. I to tutaj, w Karakurze! W opuszczonym metrze się kryją skubańcy! Ho Ho Ho! Ale stamtąd muszą jakoś przechodzić - Zamknął swój wachlarz -Druga wręcz informacja to to, że telefon do cie-
Nie dokończył, bowiem z kieszeni kapelusznika dobiegł znajomy głos.
- Możesz przestać już pitolić, tej? Dawaj mi ją tu.
To był głos Shinjiego! Jej kapitana!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dunir
Bloczgracz


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 3:39, 02 Gru 2019    Temat postu:

Ach, odrobinę za późno wykonała technikę i trochę Jej się dostało. Twarda jednak była, no i mentorka Ją pochwaliła! Pochyliła się lekko z respektem, odbierając swoją rzecz obiema rękami.
-Dzięluje, Yoruichi-san. Nasyępnym razem postaram się bardziej. Odparła zapinając ponownie włosy.
Obróciła się, słysząc już i widząc gospodarza. -O, całkiem szybko. I tak, jestem wdzięczna za trening.
Szeroko otworzyła oczy, zaciskając prawą rękę w pięść. -No kurwa chwalmy słońce, dobra robota! W głosie dało się odczuć ulgę. No i jeszcze jakaś druga dobra wiadomość.
Telefon. Co to jest telefon?
Donyśliła się, usłyszawszy znajomy głos, że to pewnie coś w stylu komunikatora, które tworzył sztab technologiczny.
Podeszla do kapelusznika i jeśli ten podał Jej urządzenie, ta przyjęła je do rąk i przystawiła blisko twarzy.
-Kapitanie Hirako ja...chciałam od razu podziękować. Za wiarę. Do Hirako oddzywała się tak samo z szacunkiem, jak do Yoruichi, zachowujac tytuły i w ogóle.
Obecnosć innych, którzy dobrze Jej życzyli podnosiła Ją na duchu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 10:52, 02 Gru 2019    Temat postu:

Urządzenie wyglądało jak niewielki kwadrat z kołem w środku. Kiedy Urahara go podał, włączył się obraz, w którym mogła zobaczyć kapitana! Co prawda na odwrót, ale to wciąż był on



- Nie przejmuj się, tej.
- Wycedził - To chyba fest oczywiste, że jesteś tutaj niewinna. Zresztą, nie dzwonie by se pogadać, ta? Przyjdę ci pomóc, jak tylko załatwie co trzeba i wymknę się z tego kartofliska. Więc trzymaj się tam, co?
Urahara za to tylko niewinnie się uśmiechnął
- Więc musimy tam czym prędzej ruszać, prawda, mała Rin? Nie martw się, zdecydowanie ci pomożemy! To w końcu nie tylko twoja walka!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dunir
Bloczgracz


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 21:07, 02 Gru 2019    Temat postu:

Ale dziwne urządzenie. Niby generuje wygląd, ale robi to na odwrót. Odwróciła telefon w drugą stronę, by jej kapitan nie był do góry nogami.
-Hoo! Ucieszyła się, bo uśmiech wpełzł na jej lico. Hirako Shinji też chce Jej pomóc i to OSOBIŚCIE!
-No kurwa, że się nie dam Kapitanie. Jeśli tylko dasz radę, to bardzo to docenię, przyznam. No bo to prawda. Coś w osobie Shinjiego uspokajało Rin i sprawiało, ze czuła się bezpieczniej. Może ten chill, bez względu na to co się stanie?
-Dziękuję wam wszystkim. Spojrzała na Yoruichi i Uraharę. -Pewnie się nie przydam, przy takich kozakach, ale dam z siebie wszystko. Kiwnęła głową.
-To trzymaj się Kapitanie, oby do zobaczenia. Oddała dziwne urządzenie i przybrała zacięty wyraz twarzy.
-Mhm, ruszajmy jak najszybciej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 21:27, 02 Gru 2019    Temat postu:




- Mam mnóstwo roboty, ale wiedz, że na pewno wpadne. Mam od Urahary miejscówe, więc wpadnę se tam jak nikt se nie popatrzy. To się widzimy potem. - Powiedział SHinji, po czym nastąpiło rozłączenie. Urahara przyjął telefonik i schował do kieszeni. Uśmiechnął się szeroko.
- Tak tak! Powinniśmy już ruszać. Zbieramy się, Yoruichi. Zawołam Tessaia i...
I to, co się podziało w następnych sekund było trudne do opisania. Wpierw Rin mogłą zauważyć, jak jakieś potężne Reiatsu uwalnia się niedaleko niej. Wyglądało to jak niewielka, czarna linia która powoli się rozszerzała. Nim zdążyła tam dokładniej spojrzeć usłyszała bardzo głośny krzyk Yoruichi
- RIN! - wrzasnęła.
Następnie poczuła, jak coś ją łapie i przenosi do tyłu, bliżej wyjścia. To była jej czarnoskóra Mentorka. Problem w tym, że krwawiła. I to dosyć mocno. Jej całe lewe ramię było pocięte i to dosyć głęboko.
Co więcej, nie lepiej było z Uraharą. Z wyciągniętym mieczem stał i krwawił z klatki piersiowej, jakby coś pocięło go w niebywale szybkim tempie. W końcu teraz mogła dostrzec sprawcę tego wszystkie. Czarny pas rozszerzył się, a młoda SHinigami mogła zobaczyć coś o potężnym reiatsu. Pusty?... Ze złamaną maską. Arrancar, tak się zwali. Wokół niej było mnóstwo pomarańczowych, długich nici.
- Rin... Tatakai... - Wyszeptał Arrancar wysokim, ale wyraźnie słyszalnym tonem. Urahara ewidentnie nie wyglądał na wyluzowanego. Jakby coś bardzo nie poszło.
- Uciekaj i biegnij tam, gdzie jest Ryuujin Jakka, Rin! NATYCHMIAST! - to nie brzmiało jak wesoły kapelusznik. To już brzmiało jak rozkaz.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dunir
Bloczgracz


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 21:50, 02 Gru 2019    Temat postu:

Uśmiechnęła się jeszcze do Shinjiego i oddała telefon. Podniosła wzrok na Uraharę.
-No to czas się zbie... Też nie zdążyła dokończyć. Minęły ledwie sekundy, a wszystko odwróciło się, o ironio, do góry nogami. Ledwo co zdążyła zauważyć, że coś jest nie tak, a już Yoruichi i Urahara byli ranni. Mentorka najprawdopodobniej właśnie uratowała życie Rin.
A prowodyr? Pusty. Nie taki zwykły, tylko potężny Arrancar. Słyszała i uczyła się o nich. Nawet gdyby jednak nie wiedziała o nich nic a nic, dzięki tym kilku sekundom wiedziała, że to już inna liga.
Dawno już nie czuła prawdziwego strachu. Ciarki przeszły jej po plecach, gdy usłyszała swoje imię i przez chwilkę zastanowiła się, czy by nie zostać i nie pomóc chociaż trochę ale... tylko by ich ciągnęła w dół, wszyscy musieli by ją chronić.
Przełamała się, głośno przełykając ślinę. Skinęła głową. -Widzimy się na miejscu. Wydukała cicho i natychmiast wykonała serię skoków Shunpo by wydostać się z "piwnicy" i w końcu na zewnątrz.
Serce chciało wyskoczyć Jej z piersi, gdy znalazła się na ulicy. Kilka sekund zmarnowała na przemyślenie co dalej. Cel to na pewno Dangai, ale Urahara wspomniał coś o metrze. W tej chwili w ogóle nie myślała o dziwnym gościu, który mówił, żeby nie ufać Uraharze. Kapelusznik, razem z Yoruichi właśnie najprawdopodobniej toczą ciężką walkę. W sumie walkę, w którą wplątała ich pośrednio Rin.
Z narastającym gniewem ruszyła do metra, jednocześnie próbując wyczuć fluktuacje Reiatsu, które mogłyby pomóc trafić do tego konkretnego miejsca.
A wściekała się na siebie i na własną słabość. Zacisnęła pięści tak mocno, że kropla krwi wypłynęła na powierzchnię. Jeśli to przeżyje, to stanie się silniejsza. Silniejsza na tyle, by nikt nie musiał Jej chronić. To ona będzie chronić. Wszystkim pokaże, że jest w stanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Strona 7 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media

Regulamin