Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna    
  Profil  
FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Prywatne Wiadomości Zaloguj  

Baium #3 - Kolejne polowanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aendor
Bloczgracz


Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 21:26, 24 Lis 2019    Temat postu:



No... może i była nieco bez emocji w tym co mówiła, to docenił jej słowa. Faktycznie, był adjuchasem, liderem licznej watahy pustych a teraz jako arrancar dalej to robi, mając szansę na rozwój o jakim wcześniej nie miał pojęcia, że będzie do tego zdolny. Kiwnął entuzjastycznie głową. - Dziękuję! Zajmę się tym już teraz. Będziemy pod wami, w razie potrzeby przybędę niezwłocznie. - Skłonił się i czym prędzej udał się pod piaski Hueco Mundo by dołączyć do La Hordy.

Oj szykowało się dużo pracy...

Opowiedział podwładnym o tym jak wygląda sytuacja, przy czym spędził dużo czasu na opowiadaniu o Rosalie, przez co ostatecznie jego wywód skończył się na przetrąceniu kilku łbów zaraz po tym jak zaczęli mieć ubaw z ćwierkotliwego, radosnego humorku Baiuma, którego nie widywali w tym wydaniu. Lider streścił resztę wizji nadchodzącego starcia, tłumacząc co teraz wszyscy będą robić by przygotować się jak najlepiej.

Wataha przez ten czas będzie polować na menosy, osaczając je tak, by Baium mógł się z nimi rozprawić, przyzwyczajając ręce do sposobu walki z orężem. Podczas nauki odkryje to, że w uchwycie miecza posiada garotę, którą może operować w walce by podduszać lub podcinać czy ograniczać ruch celu.

Drugą częścią treningu było... granie w berka. Sam nie wiedział jak na to wpadł, po prostu czuł to, że tak musi się stać. Wybrał najszybszych i najmniejszych członków grupy, mówiąc im o tym by chowali się i uciekali przed nim. Po powrocie również Avianna, druga z kolei najszybsza, dołączyła się do... zabawy. Baium w ten sposób instynktownie ćwiczył swoje odruchy i refleksy w tym ludzkim ciele, inspirując się osobą, która najbardziej oczarowała go swoją techniką i zapadającą w pamięci wonią wisterii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 22:39, 24 Lis 2019    Temat postu:

Sama La Horda myślała przeróżnie o Baiumie. Jedni mieli nieco śmiechu z jego głosu, inni w głębi byli zdziwieni jego aparycją, inni zaś akceptowali całkowicie i nie przejmowali się tym, jak wygląda i zachowywa się ich przywódca.

Podczas tego ,,morderczego" treningu również odkrył i przyzwyczaił się do swojego ostrza. To było całkiem uzyteczne, rzeczywiście.
A podczas podróży w berka? Cóż, nabrał więcej wprawy w swojej gibkości oraz zaczął w końcu coś czuć... Mimowolnie i instynktownie wręcz w pewnym momencie użył Sonido. Na niewielką odległość, ale jednak. A to już coś. Poza tym podróżowali, Menosy służyły jako worki treningowe i tym podobne.
Szło dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aendor
Bloczgracz


Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 0:04, 25 Lis 2019    Temat postu:



No! I to był jakiś postęp. Środowisko imitacji polowania pomogło mu poczuć nagły przypływ prędkości, aż się wywalił na piach i przetoczył kilka metrów dalej kiedy nie zdołał zareagować odpowiednio by się wyhamować. Uradowany tym efektem był w stanie schwytać każdego pustego w trakcie treningu (zabawy) z czego miał niesamowity ubaw. I chociaż La Horda miewała mieszane uczucia, w większej mierze raczej pozytywne, to współpracowała z Baiumem aż do dnia kiedy przyszła pora by młodzian uwolnił swoje ressurection na wypatrzonym w oddali menosie.

Baium odetchnął głęboko, wyciągając ostrze szabli przed siebie. - Poluj, Chimera. - Wypowiedział komendę, po której momentalnie pochłonęło go niebieskawe reiatsu. Jego ciało przeszło metamorfozę w przeciągu kilku sekund, po których energia zanikła, ukazując przebudzoną formę. Pierwsze co się rzucało w oczy to to, że Baium... podrósł o jakieś dwadzieścia centymetrów. Jego kończyny wydłużyły się, wyglądał niczym nastolatek stojący na długich, mięsistych nogach o jaszczurzych łuskach i orlich szponach, przy czym posiadał dwa stawy zapewniające o zwrotności, prędkości i skoczności. Zapuścił również ogon, także pokryty łuskami, zakończony ostrym, cienkim grotem dobrym zarówno do cięcia jak i pchania dla zadania obrażeń. Maska rozbudowała się do poziomu górnej części dzioba oraz dwóch par rogów rozpościerających się gładko do tyłu głowy. Dziób zakrywając górną połowę jego twarzy. Jego broń natomiast objawiła się w postaci grubych łusek pokrywających przedramiona arrancara, dodając mu potężnych, pazurzastych łap oraz ostrz wystających z tyłu łokci chłopaka. Baium spojrzał po swoich rękach, orientując się, że również w dłoni ma ukryte cienkie, niemalże niewidoczne nici które idealnie nadawały się do zakładania pułapek, okaleczania bądź podduszania.

Podskoczył kilka razy, uniósł nogę i przejechał pazurem po pazurze aż poleciały iskry. Młodzian uśmiechnął się na ten widok. Zniżył pozycję, skupił spojrzenie na menosie i w ułamku sekundy wydarł prosto na niego. Gillian zaobserwował zastraszająco zbliżające się reiatsu, jednakże nim mógł w ogóle obrać punkt w który celować, z pomocą sonido Baium zatoczył kilka kółek dookoła nóg bestii, po czym pociągnął z całej siły by wywrócić giganta. Ten gruchnął na ziemię, unosząc tumany piachu, przez które arrancar przebił się, z rozpędem wbijając się w maskę celu, nadwyrężając ją. W jedno z pęknięć wbił pazurzastą łapkę, wpadając na pomysł by wysadzić maskę od środka drobnym cero... bala? To co zaobserwował u Vivian podczas ich pierwszego spotkania. Niebieskawa energia zabłysła wśród pęknięć, rozrywając maskę na setki drobnych kawałków, które ciężko opadały na piasek dookoła. Jednym z lądujących obiektów był również Baium, który opadł na czworaka, wyprostował się szybko i rozłożył szeroko ręce. - Podano do stołu, La Horda! To wasza nagroda za pomoc! - Rozbrzmiał głos po okresie dojrzewania, już nie taki chłopięcy, ale nadal bardzo młody.

Teraz pozostało wrócić do zwykłej formy i zaraportować Vivian.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aendor dnia Pon 0:06, 25 Lis 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 0:21, 25 Lis 2019    Temat postu:



Baium pięknie opanował swoją nową formę, dobrze i sprawnie radząc sobie z Menosem. La Horda zadowolona poszła pożerać sobie Menosa z wielkim zadowoleniem, a Baium mógł zaraportować do Vivian. Wychodząc z Lasu menosów na bezkresną pustynie, mógł zauważyć dwie różnice. Po pierwsze, gdzieniegdzie mógł dostrzec jakieś duże, kamienne struktury przypominające ostrosłupy. Niewielkie, ale jednak. Po drugie głos Cary
- Ahhh... Toć miejsce jestż stare. Starsze niżli jam sam.
Vivian nie odpowiedziała na jego słowa,bardziej zainteresował ją Baium
- Świetnie, Baium. Myślę, że wszyscy jesteśmy w takim razie gotowi. Witaj na skraju świata, gdzie walczyliśmy po raz pierwszy z królem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aendor
Bloczgracz


Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 12:17, 25 Lis 2019    Temat postu:



Po dotarciu na miejsce, a nawet jeszcze przed tym, lico Baiuma było niebywale skupione, poważne wręcz. Dużo myślał, rozważał, zaś kiedy tylko się wyłonił spod piasków, widok konstrukcji wprawił go w... zadowolenie. Tyle możliwości do wykorzystania w tym otoczeniu. Od razu poczuł, że te ostrosłupy odegrają tutaj jeszcze bardziej kluczową rolę niż sama La Horda czy Vivian i Cara. Zrobił kilka kroków do przodu, chcąc już się rozeznać w terenie, ale opamiętał się i przystanął, odwracając się na pięcie, kierując bystre spojrzenie na Espadę. - Jak najbardziej gotowi. La Horda teraz się pożywia i odnawia siły. Ja z kolei opanowałem swoje przebudzenie a także sonido. - Zaraportował z powagą znaną już Vivian, prawie jakby był starym Baiumem adjuchasem, lecz nadal małym i o chłopięcym głosiku - lecz to aura jego zaangażowania dodawała mu tej niezauważalnej aparycji. - Pozostaje mi jeszcze wiele do rozwinięcia, ale jestem w najlepszej formie w jakiej mogę być na ten czas. A teraz... w którym miejscu konkretnie znajduje się zapieczętowany król? Chciałbym zwiedzić na szybko ten teren, pokazać go watasze i opracować taktykę. - Poza tym wielce interesowały go same budowle czy jakkolwiek je nazwać. Ich rozmieszczenie, ilość, wysokość, grubość. Całe ukształtowanie terenu wręcz połykał swoim spojrzeniem, które skakało na lewo, prawo w górę i w dół, jednocześnie oczami wyobraźni już planując co tu zrobić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 14:36, 25 Lis 2019    Temat postu:



- Doskonale. Zrób rekonesans, ustaw co trzeba. Ty tu jesteś strategiem, Baiumie. Król jest zapieczętowany na północy. W dole.

I rzeczywiście. Mapa wyglądała następująco: La horda, Baium, Cara oraz Vivian znajdowali się na południu. Na za chodzie dwa ostrosłupy, jeden centralnie ustawiony, drugi przekrzywiony. Na wschodzie również dwa przekzywione ze sporą wyrwą, głęboką na kilka metrów. Na północy ograniczały ich skały, dosyć potężne i masywne. Za nimi znajdowała się dalsza częśc pustyni. Sama pieczęć znajdowała się na północy.
Przypominała ona dosyć pokaźny i duży dół. Niczym piaskowy lej na kilka metrów. W środku zaś... znajdowałą się czarnawa maź, która powoli się poruszała i obwiązywała coś, co przypominało kamienną trumnę.
- Toć tutaj król zamknięty jest. Zapieczętowany, zamknięty. Nie powinienż być ruszany. A toć czarne to Ressurection naszej byłejż towarzyszki. Wciąż go trzymasz, jakż widzę. Zranienie jejż złamie pieczęć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aendor
Bloczgracz


Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 22:45, 25 Lis 2019    Temat postu:



Dzięki przeskokom sonido szybko rozeznał się w terenie, za każdym razem kiedy zatrzymywał się na chwilę, spoglądał po otoczeniu jak surykatka. Kiedy skończył, wrócił do Vivian i Cara. - Dobrze, teren da się wykorzystać ku naszej przewadze. Podzielę La Hordę na cztery grupy po około 25 pustych, każde z nich skryje się górnych częściach Lasu Menosów, wydostając się zza budowli w falach. Prawdopodobnie pełen frontalny atak wszystkim czym mamy zakończyłby się jednostronną rzezią, a tak poznamy do czego zdolny jest król od samego początku. Uważam, że drobne grupki wkraczające na pole walki i przegrupowujące się w jej trakcie nadwyrężą jego skupienie - stworzę zamieszanie. Wtedy dobrym byłoby wasze wkroczenie do akcji, aby unieszkodliwić jego stawy u rąk i nóg. Ja nie jestem na tyle szybki co ty, Vivian, ale odkryłem, że posiadam nadzwyczajną zwrotność, dzięki czemu mogę wykonywać zrywne skoki sonido na krótkie dystanse. Postaram się uszkodzić jego palce by nie były dla nas problemem. - Namyślił się przez chwilę, po czym spojrzał w stronę wielkich skał na północy. - To jest plan A. Plan B z kolei, jeżeli coś się nie powiedzie, to próba przyparcia go do tamtej ściany i wystrzelenie cero w formacje skalną, aby go zasypać. Jednakże zanim byśmy to zrobili, ja oraz Vivian musielibyśmy go unieruchomić. Tak się składa, że posiadam zdolność podobną do twojej. Moje ressurection również umożliwia mi operowanie nie tyle co nićmi, a swego rodzaju garotą. W tym połączeniu moglibyśmy odciąć mu drogę ucieczki i przytrzymać go pod skałami. - Odetchnął głęboko, robiąc przerwę w wypowiedzi. - Proponuję pierwsze chwile walki oddać w ręce La Hordy. Będą starali się odwrócić jego uwagę poprzez otaczanie go, wymijanie, przegrupowywanie i o ile dadzą radę, uderzenie go z dystansu dla rozbicia skupienia. Niektórzy moi puści są zdolni do walki z oddali. - I jego skupienie wróciło do Vivian oraz Cara. - Ostatnim pytaniem pozostaje, kto przebije pieczęć? Mam to zrobić? - Jego pytanie brzmiało tak, że raczej oczekiwał pozytywnej odpowiedzi - chciał się wykazać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 23:25, 25 Lis 2019    Temat postu:



Vivian uważnie słuchała jego słów w całkowitej ciszy i nawet jak Cara coś chciał powiedzieć, uniosła dłoń by ten mu nie przerywał. Kiwała głową z raz czy dwa, a gdy tylko skończył skomentowała
- Doskonała taktyka, Baiumie. Jego moc jest duża, ale sprawdzenie jak może się zachowywać jest ciałkiem dobrym pomysłem. Popieram pomysł z przytwierdzeniem go jest doskonałym pomysłem. Jednak musimy uważać. Jego moc będzie dla nas największym problemem. Narusz pieczęć, Baiumie. Twoja zwrotność pozwoli na bardzo szybką i sprawną ucieczkę w miarę, jak nastąpi jego uwolnienie. Wystarczy tylko ją naruszyć, więc wystrzelenie Bali wystarczy. Niech rozpocznie się polowanie.
- Niech rozpocznież sięż polowanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aendor
Bloczgracz


Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 23:42, 25 Lis 2019    Temat postu:



W trakcie wyjaśniania taktyki La Horda zaczęła zajmować swoje pozycje. Zrobiło mu się przyjemnie ciepło w klatce piersiowej kiedy Vivian blokowała Cara przed komentarzami. Kiedy skończyli planować, Baium z szerokim, ale na pewno nie dziecinnym uśmiechem, dodał swoje. - Niech rozpocznie się polowanie. - Rzekł zamykającym tonem, od razu przechodząc do rzeczy. Skrócił dystans do trumny, rozejrzał się po otoczeniu raz jeszcze po czym wyprostował palce i wykonał zamaszysty ruch ręką, posyłając pocisk bali w kształcie łuku, wymierzony prosto w pieczęć. Nim atak trafi do celu, mały arrancar już odskoczy na te kilkadziesiąt metrów do tyłu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 0:08, 26 Lis 2019    Temat postu:

Baium...Wystrzelił pocisk prosto w trumnę.
Odsunął się.
Wszyscy usłyszeli niewielki huk.
Napięcie powoli rosło.
- N a r e s z c i e. - Rozległ się donośny, pełen przynoszący trwogę głos.
Po czym z leja wydobyła się postać. Szybko i sprawnie. Wyglądała... Zupełnie nie tak i najgorzej jak mogłoby wyglądać. Brak rąk i nóg, same niebieskawe i eterycznie wyglądające maski.



Zamachnął się jedną swoją kończyną, która od razu pokazała poziom zagrożenia. Wszystkie cztery ostrosłupy i ich czubki, każdy po dwa metry zostały odcięte w jednym tempie, niczym jeden mąż. Król wzbił się w górę i powoli opadał.
- Tkaj, Tarantula. - Powiedziałą cicho i... w lekkim strachu? Vivian. Ale nic się nie stało. Jej Ressurection w ogóle się nie włączyło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aendor
Bloczgracz


Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 0:29, 26 Lis 2019    Temat postu:



Baium był... skupiony. Różnicą między nim a Vivian było to, że nie raz nadstawiał karku w różnych sytuacjach. Poczuł, że jego reiatsu nie przepływa tak jak powinno, że nie może nic zrobić poza wydobyciem miecza.

Wyciągnął szabelkę, przyjmując postawę do ataku, zaś gdy zobaczył, że Vivian nie może przywołać swego ressurection, uniósł ku niej spojrzenie wielkich oczu, które kipiało od młodzieńczej werwy, determinacji i zapału do walki nawet w obliczu braku technik reiatsu. Sięgnął łapką ku jej ręce, ujmując ją i zaciskając mocno. Nie mówił nic, a jedynie patrząc prosto w jej otwory na oczy na masce, kiwnął głową i uśmiechnął się pokrzepiająco-bojowo. Kiedy tylko król zaczął zniżać swoją pozycję, Baium wybiegł na przód i krzyknął z całych sił. - LA HORDA! POLOWANIE CZAS ZACZĄĆ! - Kilka sekund po tym jak krzyknął, pustynia w okolicy zadrżała. Zza ostrosłupów zaczęli wydobywać się puści, około dwudziestu pięciu sztuk. Najwięksi i najszybsi od razu rzucili się w stronę króla, zaś około dziesięciu pustych mogących atakować na dystans, obsypywało cel deszczem ostrych kolców. Nawet jeżeli nie mogli mu wyrządzić szkód, starali celować się w słabe punkty takie jak oczy, bądź po prostu odwracać jego uwagę podczas gdy naziemne jednostki biegały dookoła w, jak to na pierwszy rzut oka wyglądało, nieskoordynowany sposób, wymijając się wzajemnie, unosząc tumany piachu dookoła. Co bardziej skoczni wybijali się by dobrać się do okolic szyi króla, bądź łapiąc za jego macki, by utrudnić ich ruch. Do tego rozwijające się pole walki zaczęło wypełniać się mieszanymi rykami i okrzykami pustych, tworzących jeszcze większe zamieszanie.

Baium z kolei nie pozostawał w tyle. Podczas biegu, również pod jego stopami uniósł się piach. Znajoma postać, Avianna, wyłoniła się z gracją, od razu umożliwiając arrancarowi chwycenie się jej grzbietu i wzbicie się wysoko ponad scenerię, dzięki czemu mały dowódca mógł oglądać starcie z lepszej perspektywy. Rzecz jasna adjuchaska nie będzie fruwała w miejscu, zmieniając swoją pozycję co chwilę, okazjonalnie zamachując się skrzydłem by posłać ostre jak brzytwa pióra prosto w króla.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 0:41, 26 Lis 2019    Temat postu:



La Horda Rozpoczęła swój atak. Pierwszy oddział ruszył do zmasowanego ataku, a Baium obserwował wszystko z góry
A to wyglądało niczym piękny taniec. Taniec Króla, który perfekcyjnie manewrował wokół swoich niewielkich marionetek. Nie unikał ich. On ich l i k w i d o w a ł. Jeden po drugim. Ruchy jego macek były zauważalne dla Baiuma, ale niewyobrażalnie szybkie. Wszystkie ataki dystansowe odbijał dwoma mackami, reszta zajmowała się resztą pustych. Jego uderzenia nie były normalne. Dotykając człoków La Hordy po prostu sprawiał, że ci wyparowywali zamieniając się w pył. I tak atakując zerknął w górę i zaczął ładować Cero.
Nie było to zwykłe Cero. Było ono czarne. i wyglądało na potężniejsze niż można było się spodziewać.
Vivian oraz Cara biegli szybko w stronę króla.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aendor
Bloczgracz


Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 0:54, 26 Lis 2019    Temat postu:



Widok każdego umierającego członka La Hordy zakuwał go bardziej niż bycie przeszytym ostrzem miecza. Jednakże jako lider musiał myśleć klarownie. Widząc cero nie zląkł się, pokładając ufność w zwrotne, powietrzne manewry Avianny, która była idealnie świadoma ładowanego pocisku i gotowa na jego wyminięcie. - TAUROS! - Zawołał Baium, po czym spod piachu wydobyła się druga fala pustych, licząca kolejne 25 sztuk. Samobójczy puści z rykiem werwy i strachu oraz bitewnego rozochocenia zaszarżowali na króla, ponawiając manewry swoich martwych pobratymców, byle by zająć jego macki. Kolejna dziesiątka pustych wzmocniła ataki dystansowe, nasilając je do granic możliwości. Kiedy tylko mogli, chowali się za stożkami. Reszta pustych, tych na tyle głupich bądź odważnych by walczyć w zwarciu, wparowała w bój zaraz po Taurosie, który prowadził szarżę. Ogromny minotaur rozpędzony na czterech kończynach miał zamiar spożytkować swoje nad wyraz pokaźne rogi i niesamowicie twardą głowę oraz maskę jak na standardy adjuchasów, by przetrącić króla by ten wyładował cero w inną stronę - w końcu to też było jakieś wyładowanie reiatsu.

Kolejnym manewrem jaki stosowali najmniejsi puści było zakopywanie się w piasku po wyprowadzeniu ataku, nie patrząc nawet na macki. Skoro nie umieli ich zobaczyć, musieli starać się przewidywać, że któraś z nich zaraz ukróci żywota któregoś z nich. O ile mogli zdążyć, skrywali się, po kilku sekundach wyłaniając się z wyskokiem z innej lokacji. Wszystko to by zmylać i zmuszać króla do wykorzystywania macek na nich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 10:55, 26 Lis 2019    Temat postu:



Walka trwała zacięcie. Puści rzucali się, a Tauros z ogromnym impetem ruszył na króla. Puści, którzy znaleźli się pod cięciami króla nie przetrwali długo. Cero zostało wystrzelone, a wielki minotaur zdołał dotrzeć do króla. Cara również wtoczył się do walki łapiąc swoimi kończynami jedną z sześciu macek króla. Widać było, że długo nie potrzyma. Macki rozpuszczały jego kończyny bez większego problemu.
Cero poszło w górę nieco zaburzone przez Taurosa. Dzięki Temu Avianna mogła bez problemu go uniknąć, jednakże jedna z kończyń wbiła się w plecy minotaura i niczym szmaciana lalka została odrzucona na bok. Pozostałe nadal atakowały La Horde.

Pozostało 70 członków La Hordy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aendor
Bloczgracz


Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 14:12, 26 Lis 2019    Temat postu:



Baium dalej pozostawał niewzruszenie spokojny, jakby utknął w bojowym transie. Widząc jak dalej toczy się walka, rzekł do Avianny. - Podleć niżej i zrzuć mnie tak jak to ćwiczyliśmy. Później wyleć jak najdalej możesz do góry. Postaraj się oszacować jaki zasięg posiada jego technika reiatsu i jeżeli będziesz w stanie wystrzelić cero, zrób to. Muszę zobaczyć jak to wygląda. A jeżeli się nie powiedzie, daj znać i wróć do mnie. - Adjuchaska bez słowa przytaknęła, chociaż ona nie podzielała spokoju Baiuma. Mały arrancar musiał nadrabiać za zwątpienia innych... musiał wziąć za nich odpowiedzialność.

Avianna zaczęła pikować, zaś Baium chwycił się mocniej jej grzbietu. Kiedy tylko znajdowała się kilkanaście metrów nad królem, odbiła gwałtownie do normalnego lotu, ciskając przy tym kilka ostrych piór za którymi nieco dalej, rozpędzony niczym pocisk leciała mała, futrzana ludzka figurka pełna furii. Zamachnął się ciężką szabelką i wykorzystując pęd chciał przerżnąć się przez chociaż jedną z macek którą trzymał Cara. Jakkolwiek się to potoczy, wykorzystując swój mały rozmiar i wrodzoną zwinność jak u jaszczurki, będzie biegł do Vasto Lorde by po drodze ranić macki do stanu nieużytku, obsypując je po całej długości wieloma cięciami. Pionowe źrenice rozszerzyły się, swym odcieniem i kształtem przypominając te jak u sokoła. Skakały one z dziką prędkością, starając się wychwycić ruchy macek by na tyle na ile mógł, wymijać je.

W tym samym czasie puści dalej walczyli i ginęli. Tauros odleciał jak szmaciana lalka, a mimo to wygrzebał się szybko i stanął na tylnich kończynach, wydając z siebie przerażający ryk. W tym momencie podłoże pod królem zaczął zachowywać się jak ruchome piaski spod których wydobyło się kolejnych dwadzieścia pięć... par łapsk które z dołu próbowały pochwycić macki króla u nasady, by następnie wszyscy razem w jednym tempie docisnąć go do piachu i zacząć go wciągać dla utrudnienia ruchu kończynami. Tauros ponownie ruszył w bój, wybijając się w powietrze z zamiarem opadnięcia na króla i dociśnięcia go swoim ciężarem do piachu. O ile wydaje się być wielki oraz głupi, jeżeli okazałoby się, że strzał cero Avianny powiódłby się, minotaur odskoczy z pola rażenia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aendor dnia Wto 14:14, 26 Lis 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 4 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media

Regulamin