Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna    
  Profil  
FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Prywatne Wiadomości Zaloguj  

Rosalie i Rin - Echoes of the future past
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 19:35, 25 Sty 2021    Temat postu:

Rosa uśmiechnęła się słodko, przekrzywiając lekko głowę w bok. - Maa, maa, Hisagi, panno Rin, słyszycie? Jakiś mały insekt chyba tu brzęczy. - powiedziała, rozglądając się teatralnie. Tres był o wiele gorszy, więc kompletnie się nie przejmowała kimś, kto nawet nie istniał fizycznie. Zamierzała zrobić to, co robiło się z niewartymi uwagi insektami i zignorować kobietę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dunir
Bloczgracz


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 19:47, 25 Sty 2021    Temat postu:

-Bleh. Odpowiedziała tylko, jak ktoś, kto wdepnie w coś nieprzychylnego.
Zmierzała przed siebie nie reagując bardziej na owe zanpakuto. Była dość ciekawa, czemu tutaj siedzi, ale tylko by jej sprawiła przyjemność, gdyby o niej wspomniała.
-Ciekawe, kto jeszcze nam utrudni tą wycieczkę. Mam nadzieję, że czegoś się dowiemy. Powiedziała do Rosy i Hisagiego, dzielnie idąc cały czas do przodu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 21:24, 25 Sty 2021    Temat postu:



- Haha... Idziecie odzwiedzić JEGO? - Zaśmiała im się prosto w twarz - Tak też podejrzewam. Ciekawe, czy wam cokolwiek powie. Jako śmiecie na pewno uważacie, że macie trochę w sobie godności idąc tam, ale nic nie posiadacie!
A trójka bohaterów... Zmierzała w tą stronę. OD razu mogli wyczuć które to wejście. To po prawej, zamknięte, a jednak już mogli to czuć. Za tym drzwiami, wielkimi i kamiennymi musiał znajdować się on. Nawet Rosalie mogła poczuć, jak bardzo silny jest Aizen za tymi drzwiami. Jego Aura wręcz wylewała się zza drzwi. ALe nie była przytłaczająca. Była po prostu... gesta, silna i bardzo odpychająca. Nikt z tej trójki nie chciał tam wejść. A jednak, musieli


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dunir
Bloczgracz


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 21:28, 25 Sty 2021    Temat postu:

Babe zignorowała, niech sobie sapie w spokoju, chyba cała ich trójka ma ważniejszą sprawę na głowie.
Stojąc pod drzwiami nie mogła uwierzyć, że nawet tu, za drzwiami reiatsu Aizena było tak...gęste. Jakby szła w budyniu.
Mimo niechęci, którą mimowolnie czuła nie czekała ani chwili dłużej. Zbyt długo dostawała więcej pytań, niż odpowiedzi.
Wbrew instynktowi chciała otworzyć drzwi, z mieszanką ekscytacji i strachu chciała w końcu zobaczyć potencjalne źródło jej problemów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 21:37, 25 Sty 2021    Temat postu:

Nie zwracała uwagi na zanpaktou, skupiając się za to na znajomym, a jednak nieco innym Reiatsu Aizena. Przystanęła kilka kroków od drzwi, nie wiedząc jak powinna zareagować na dawnego władcę Hueco Mundo. Co prawda nigdy nie należała do grona jego zwolenników, jednak ciężko było zignorować jego wpływ na świat Pustych. Jak zareagowaliby inni Arrancarzy? Strach jaki wywoływał w niej Aizen był bardziej pierwotny - Rosalie, przyzwyczajona do tego, że to ona jest łowcą czuła się jak młody królik, który znalazł się między łapami wilka. Jedno kłapnięcie paszczą i byłoby po niej. A jednak... a jednak gdzieś w środku bardzo niewielka część Rosy doceniała i podziwiała siłę Aizena. Jako Arrancara przyciągała ją siła, uznawana przez nią za cechę atrakcyjną, jednak musiałaby kompletnie upaść na głowę by dopuścić do siebie świadomie te myśli. Tylko idiota nie obawiałby się Aizena, lęk był tu jak najbardziej na miejscu. Ale nie chciała tego po sobie pokazywać. Zgromadziła jak najwięcej królewskiego animuszu, łapiąc swój lęk za gardło na tyle ile mogła, uniosła wysoko głowę i jeśli Rin wkroczyła do środka to wsunęła się z gracją tuż za nią.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 21:55, 25 Sty 2021    Temat postu:

Zanpakuto chyba uznało, że na chwilę obecną dręczenie trójki będzie bezsensowne, więc z chichotem oddaliła się idąc dalej po Muken. A Rin zamierzała otworzyć drzwi. Brama powoli się otworzyła, odsłaniając całą, wielką celę.

Pomieszczenie było ogromne. Miało może sto metrów w boku i z kilkadziesiąt w górę. Pomimo tego nic się tutaj nie znajdowało. Ani szafka, ani półka, ani żaden obiekt sanitarny. Sala była pusta takich rzeczy. Jedyne, co się tutaj znajdowało to seria wielu, wielu pieczęci znajdujących się na ziemi. Każda z nich wyglądało jak zamek od klucza, choć każdy inny. Od zamków szły czarne linie, które kierowały się prosto na sam środek sali. Tam, na niewielkim podwyższeniu znajdował się tron. Tron ten przypominał kamienne krzesło, choć nie przypominało one żadnego znanego materiału. Co więcej, tron owinięty był czarnymi pasami. Zapewne kolejna pieczęć.

Na samym tronie, przywiązany i zapieczętowany do niego siedział On. Widać było tylko i wyłącznie część jego twarzy, nic więcej. Z opaską na jednym oku, choć wciąż z tą samą, niezmienioną twarzą. Jedno oko lekko się zaświeciło, jakby od odbicia czyjegoś światła. Kosmyk włosów spadał mu na twarz, a na samej jej łowił się lekki i niewielki uśmiech. Pełen pewności siebie i przekonania. Jego Reiatsu miało tutaj spory wpływ. Nie przygniatał nikogo, aczkolwiek było bardzo gęste i potężne. Rosalie mogła wyczuć, że choć to niemożliwe, to Aizen był silniejszy niż kiedykolwiek był. Hasagi chyba chciał coś powiedzieć, ale się powstrzymał. Za to sam zainteresowany odezwał się, a jakże. Jego głos również był pełen pewności siebie, niski, spokojny i opanowany, jakby oczekiwał tego wszystkiego.
- Witajcie.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 22:13, 25 Sty 2021    Temat postu:

A więc nastała ta legendarna chwila, gdy królowa w końcu spotkała boga! Lub ostatecznego demona, patrząc się z innej strony. Pomimo swych starań by opanować swój lęk poczuła jak powietrze wyciska się z jej płuc a kolana mimowolnie uginają się lekko. Ta prezencja, ta siła emanująca od niego, Rosa musiała się objąć dłońmi i powstrzymać dreszcz podniecenia. Nie była nigdy tak blisko niego, ale... teraz się nie dziwiła, czemu Arrancary słuchały się go jak oczarowane. Może gdyby jej historia potoczyła się inaczej to kto wie, może i by była jego wierną oddaną?
Niestety, jednak nią nie była, ale ciężko było walczyć z ciągotą jaką całe jej jestestwo odczuwało. Głos Aizena był jak te ludzkie słodycze - jak czekolada, gęsta, rozpływająca się na języku, bogata i dominująca kubki smakowe. Ah, przeklęta natura Pustego, ciągnącego do potęgi!
- Witaj, Aizen. - odezwała się słodkim głosem, który na całe szczęście brzmiał po prostu miło i elegancko, a nie jak uległe jęknięcie. Chyba wtedy by się zapadła pod ziemię i umarła ze wstydu.
Opanuj się, opanuj się, opanuj się.
Jej policzki były nieco zaróżowione i wbiła paznokcie w ciało wewnątrz rękawa, zaciskając też palce u stóp, na szczęście skryte obuwiem . Stanęła bliżej Hisagiego by odciągnąć swe rozbiegane myśli od mężczyzny na tronie. Ze stresu jeszcze bardziej pachniała wisterią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dunir
Bloczgracz


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 22:29, 25 Sty 2021    Temat postu:

W pierwszym momencie Rin nabrała mnóstwo powietrza, które teraz mimowolnie zostało z niej wypchnięte.
Nigdy wcześniej go nie widziała, słyszała tylko historie, o tym jaki jest zły i zdradziecki. Mimo to, było w tym jegomościu coś, co sprawiało, ze serce biło mocniej, i nie był to strach. No, na pewno nie tylko strach. No i nie to ogromne reiatsu, choć z pewnością pomagało dodać do efektu.
Odchrząknęła głośno, próbując pozbierać, rozbiegane na wszystkie strony myśli. Tego jeszcze nie grali. Typ siedzący w najgłębszej czeluści więzienia, odpowiedzialny za rzeź wielu, wielu dusz sprawił jednym słowem, że Rin naprawde ciężej się oddychało, a powietrze stało się dziwnie gorące.
Pokręciła głową, szybko sprowadzając się na ziemię. Przyszłaś tu po wyjaśnienia, głupia, ogarnij się! Opierniczyła się w myślach i na nowo przybrała zacięty wyraz twarzy.
-Masz trochę do wyjaśnienia, wiesz? Chciała zabrzmieć władczo i groźnie, a jednak mimo wszystko zabrzmiało zdecydowanie bardziej grzecznie, niż by chciała. Nie ulegle, ale jednak nie jak żądanie, tak jak chciała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 23:16, 25 Sty 2021    Temat postu:



Mężczyzna zdawał się nie reagować na same myśli dwóch kobiet, Jego Aura wciąż była przytłaczająca, a uśmiech z jego twarzy nie znikał nawet na moment. Jego oko zawiesiło się na chwilę na Rosalie, po czym od razu przeskoczył na Rin.
- Rin Tatakai. Oczekiwałem cię, że tutaj przyjdziesz. - Odpowiedział, jak gdyby nigdy nic - Choć nie spodziewałem się, że przyniesiesz ze sobą kogoś z Espady oraz wiernego psa Tousena. - Powiedział płynnie i dumnie, nie wahał się z ani jednym słowem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dunir
Bloczgracz


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 23:28, 25 Sty 2021    Temat postu:

-Przyjście tutaj w pojedynkę niosło ze sobą pewne ryzyko. Odpowiedziała Aizenowi. Nie miała zamiaru mówić mu więcej, niż trzeba. Musi pamiętać, że to niebezpieczny osobnik, który gra w swoje dalekosiężne gry.
-Naprawdę nie wiem co Ty do mnie masz, ale na pierwszy rzut oka próbujesz mi zaszkodzić. Pokręciła głową. -Jednak wydaje mi się, że jest całkiem odwrotnie. Możemy sobie oszczędzić gierek słownych i przejść od razu do rzeczy? Zapytała, po prostu nie chcąc dłużej niż to konieczne słuchać jego głosu. Bo był niebezpiecznie miły.
-Czemu wplątałeś mnie w swoje gry? Po kiego grzyba pomogłeś mi odblokować bankai i czego ode mnie chcesz?
Spojrzała na Rosę. -No i nie jestem najwyraźniej jedyna, która czegoś od Ciebie oczekuje.
Znów próbowała brzmieć tak, jakby kontrolowała sytuację. -Więc? Przecież i tak sam chciałeś, żebym tu zeszła, więc słucham.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 23:36, 25 Sty 2021    Temat postu:

Zrobiła krok bliżej Hisagiego, nie odzywając się na razie. Pozwoliła Rin najpierw porozmawiać z mężczyzną, przysłuchując się jak młoda Shinigami dostała słowotoku. Obserwowała za to uważnie Aizena, wciąż trzymając ramiona wokół siebie. Jej zapach rozchodził się jak chmura. Zerknęła na ciemnowłosego Shinigami obok i delikatnie przechyliła głowę w jego stronę. - Nee, nee, Hisagi, jak to znosisz? - zapytała ledwo słyszalnym szeptem. Była pełna podziwu, że mężczyzna zdawał się nie odczuwać presji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 23:47, 25 Sty 2021    Temat postu:



Aizen rzeczywiście. Nic nie mógł zrobić. Siedział na tronie z wieloma pieczęciami, nie mógł się od tak wydostać, a jednak wydawało się, że to on tutaj rozdaje wszystkie karty. Nie mógł się ruszać, a był ponad nimi
- Rin. - Zaczął spokojnie, patrząc się na nią - Rozumiem, że nie powinienem oczekiwać na chwilę pogawędki z tobą, kiedy tak bardzo chciałem z tobą porozmawiać. Ale masz całkowitą rację. Bardzo chciałem cię tutaj sprowadzić, byś ze mną porozmawiała, Rin. - Ponownie na dosłownie chwilę przerwał ten wywód, by lekko poruszyć swoją gałką oczną spoglądając na jej miecze - Musisz ewoluować szybciej niż jest to tobie wskazane.

Tym czasem Hisagi stał z tyłu, gotowy wyjąć swój miecz. Spojrzał się na Rosalie i lekko się rozproszył
- Ach... To nic takiego. Walczyliśmy z nim już raz... I poza tym... Żywię do niego tylko nienawiść. Nie mam zamiaru uklęknąć przed nim - Spojrzał, jak ta kieruje jego głowę w jego stronę - H-hej, powinniśmy się skupić na Aizenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 23:52, 25 Sty 2021    Temat postu:

- Hmm~ rozumiem. Ja też nie, ale... długo by tłumaczyć.- mruknęła, obserwując jeszcze chwilę Hisagiego. W jego spiętej pozie było coś zadziwiająco uspokajającego - że chociaż na niego nie działała ta potęga przed nimi w sposób, w jaki działała na nią i tą młodą Shinigami. - Poczekam na swoją kolej. - dodała jeszcze i stanęła już wyprostowana, królowa Hueco Mundo na wygnaniu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dunir
Bloczgracz


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 0:01, 26 Sty 2021    Temat postu:

Próbowała utrzymać swój cool, ale ciężko Jej to przychodziło, a miękła za każdym razem, kiedy wypowiadał jej imię. Chciała, czy nie, rumieńce pojawiły się na Jej twarzy, kiedy tak słuchała czego ma do powiedzenia.
-M-myślę, że możemy chwilę porozmawiać. Przyznała. Przecież właśnie po to tu przyszła. Robi to tylko i wyłącznie dlatego, że to jej obowiązek. Powachlowała się szatą i poprawiła nerwowo naszyjnik, nie mogąc znaleźć miejsca dla swoich rąk.
-W-w sensie, cóż, staram się jak mogę. Rozwijam się ewidentnie bardzo szybko, ale..czemu niby ja? I w ogóle po co? W razie problemów jest tyle potężniejszych shinigami ode mnie, a nie wiem, czy.. nie wiem. W ogóle nie mogła pozbierać myśli i chyba pierwszy raz czuła się bezsilnie.
Skurwysyn skutecznie wchodził Jej do głowy i czuła się przed nim tak.. dziwnie odkryta.
Był zły. Potężny. A jednak ktoś taki niewyobrażalnie silny poświęcał czas Rin i chciał, żeby się rozwijała. A to było zajebiste uczucie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 0:10, 26 Sty 2021    Temat postu:



- Jesteś całkiem wyjątkowa, Rin. - Ponownie zaczął Aizen - Głównie ze względu na fakt, że ON się tobą interesuje. - NIe ruszył się nawet o milimetr. Nie mógł nawet - Espado. Skoro tutaj jesteś, to zapewne Las Noches Upadło, czyż nie? Z rąk Palpitto Quinn, prawda? - Spytał się kierując wzrok na chwilę na Rosalie, po czym wrócił na Rin, oczekując odpowiedzi.

Tym razem Hisagi nic nie powiedział na jej temat. Przytaknął tylko na słowa Rosalie, nadal będąc całkiem ostrożnym w tym, co mówi Aizen. Wtedy dopiero się odezwał - Nie wierz w ani jedno jego słowo, słyszysz?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mistrzgry dnia Wto 0:11, 26 Sty 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 3 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media

Regulamin