Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna    
  Profil  
FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Prywatne Wiadomości Zaloguj  

Rodrigo #3 - Devil Among living
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 15:03, 25 Sty 2021    Temat postu: Rodrigo #3 - Devil Among living



Rodrigo przekroczył gargantę, by przejść do świata ludzi. Filippa za nim uśmiechnęła się i pomachała mu na pożegnanie. Mógł jak wrócić w każdym momencie. Jeszcze nie przeszedł do świata ludzi, a Quincy w końcu, po całej tej rozmowie się odezwał
- Interesująca Persona. Zamierzasz mnie pozostawić jakiemuś losowemu cżłowiekowi? - Zapytał - Wolałbym jednak o jakimś potencjale reiatsu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 16:13, 25 Sty 2021    Temat postu:



- Jest szalona. Pewnie ogłupiała przez transformację. - Odparł Rodrigo dziadkowi mieszkającemu w jego głowie, gdy Garganta się zamknęła. Rozkoszował się tą chwilą. Uwielbiał podróżować pomiędzy światami. W przeszłości zawsze szukał miejsc gdzie Garganta była otwarta. Już niedługo nie będzie musiał czekać, i będzie mógł ją otworzyć kiedy tylko zechce. Tsk. Że też się jej ubzdurało żeby czekać z przemianą. Kiedy zostanie Arrancarem, to pokaże jej co oznaczało sprzeciwianie się jego słowu.
Rodrigo spojrzał na trzymaną w ręce dłoń. Wysunął świecący język i zbadał krew przy oderwanej części. Bardziej z przyzwyczajenia, gdyż nie odczuwał już głodu reiatsu. Mógł jednak w ten sposób się przekonać jak silna była jej energia.
- Nie narzekaj. Nasze drogi niedługo się rozejdą. Nie zamierzam podtrzymywać tej sytuacji dłużej niż to konieczne. - Dodał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 18:26, 25 Sty 2021    Temat postu:



- Zgadzam się w tym w pełni, Vasto Lorde. Choć muszę przyznać, nie ukrywam, że obserwowanie twojego krótkiego życia dało mi wiele do myślenia. Koniec końców jestem zadowolony z tego pobytu. - Powiedział, kiedy Rodrigo liznął jej krwi. Wtedy podziało się wiele.
Rodrigo poczuł, jak jego moc wzrasta. Czuł krótki, nagły przypływ Reiatsu i wzrost energii. Ten minimalny i bardzo krótki przypływ mocy dał mu do świadomości jedno - Ta cała Filippa musiała w swoim życiu pożreć niezliczone ilości pustych. Tych, którzy zasłużyli na to, ale też tych, którzy nie. Przy dotknięciu doświadczył również wizji. Nie bez powodu zobaczył właśnie, jak przed jego oczami i właściwie odczuciami doświadczył śmierci. Choć był to bardzo krótki okres to doświadczenie tego musiało być prawdziwe.

Śmierci Aldero, młodego pustego, który pragnął odnaleźć swoją ukochaną w lesie Menosów. Filiipa, w postaci przeklętego, wielkiego Vasto Lorde pożarła go bez namysłu.

Śmierci Visaruto, Adjucasa. Był tak blisko zostania Vasto lorde. Był tak blisko. Ale król, Filippa w postaci Vasto Lorde przybyła i pożarła go bez skrupułów. Za dużo Reiatsu wytworzył i ta go odnalazła.

Gillian, bezimienny który z niewielką nutką świadomości błąkał siępo lesie Menosów szukając swojego celu zdołal się tylko obrócić i zobaczyć, jak wielkie macki pożerają jego ciało w sekundy.

Turano. Młody pusty, który dopiero co pojawił się na tym świecie. Był członkiem niewielkiej hordy, by mógł przetrwać w tym świecie. To i tak nic nie dało. on wraz z trzynastoma innymi ulegli pożarciu.

Filippa była głodna nawet jako Vasto Lorde. Choć nic jej to nie dało, pożerała i pożerała, bez żadnej przerwy. Widział też jej formę Vasto lorde, kiedy nie była jeszcze Arrancarem.



W taki sposób Rodrigo dotknięciem swoim językiem doświadczył śmierci siedemdziesięciu czterech pustych, zupełnie, jakby to on umarł tyle razy. To trwało moment, ale wszystko pamiętał dokładnie, momenty ich śmierci.
I nim się zorientował znajdował się już w świecie żywych, przy niewielkiej polanie. Lekko osłabiony, ale siła wracała szybko. Mógł zauważyć, że panuje srogi dzień, a on sam jest na przedmieściach. W oddali widział spore budynki mieszkalne, a Sam Rodrigo właśnie miał tutaj spędzić czas...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 18:45, 25 Sty 2021    Temat postu:



Wszystko to stało się poza jego pojmowaniem. W tej samej chwili w której jego język dotknął krwi, przez jego dusze przelała się fala...śmierci. Śmierci i głodu, który trwał wiecznie według jego pojmowania. Czuł jak jego ciało jet rozrywane na strzępy i pożerane raz za razem. Raz za razem....
W tym okresie czasu, który mógł trwać sekundy, lecz dla niego przeciągał się za każdym razem gdy umierał. Odczuwał jedynie bezradność, gdy kolejna śmierć następowała zaraz po poprzedniej.
Obudził go jego własny kaszel. Jako pusty nie powinien oddychać, lecz to czego doświadczył pobudziło w nim głęboko zakopane skrawki wspomnień. Wydarzenia, których nie pamiętał pojawiały się raz za razem.

Zasztyletowany we własnym namiocie przez wynajętych zabójców. Rozerwany na strzępy przez wściekły tłum, który przedarł się do jego zamku. Uduszony przez osoby, które swoją chciwością doprowadził do bankructwa.

Nie były to jego wspomnienia. Nie wiedział skąd się pojawiły, jednak atakowały jego umysł, jakby przebudzone śmiercią, której doświadczył.
- Co to jest...Dlaczego zabili mnie...ludzie? Jak mogłem zostać...zjedzony? - Wymamrotał zbierając się z ziemi na wpół przytomny. Gdzie on był? To nie było Hueco Mundo.....O nie. Musiał uciekać. Musiał się ukryć żeby ponownie zebrać siły! Inaczej będzie łatwym celem dla innych pustych!

Wciąż zamroczony i ledwo przytomny Rodrigo uciekł. Jak najszybciej. Jak najdalej od tego miejsca. Aż znajdzie jakieś miejsce gdzie nikt go nie znajdzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 19:38, 25 Sty 2021    Temat postu:



Rodrigo... musiał uciekać. Zaraz mogą go odnaleźć i go zaatakować. Musiał się ukryć. Pozostawiając swoją drogę ucieczki w postaci dłoni Filippy. Biegł, by znaleźc bezpieczne miejsce. Nie mógł wyczuć swojego domu. W końcu nie był w Hueco Mundo, musiał uciekać gdzieś indziej.
Tak więc Rodrigo biegł. Biegł i biegł przed siebie, aż nie znajdzie czegoś bezpiecznego. W końcu jednak udało się. Znajdował się jakiś niewielki dom na poboczu drogi. Był chroniony, na uboczu i Reiatsu jakoś tam się wytłumiało. Tam mógł się skryć przed nadchodzącym niebezpieczeństwem. Tam nie wykryją jego Aury.
Dom miał parter i jedno piętro i nie był zbudowany zdecydowanie w typowym stylu tej krainy. Spadzisty dach, kwatratowe okna z szybami... Nie ważne. Tam mógł się skryć. Starszy mężczyzna nie odpowieadał w stronę Rodrigo. Albo coś mówił, ale ten nie mógł go słyszeć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 19:44, 25 Sty 2021    Temat postu:



Tak. Tu będzie dobre miejsce. Rodrigo skierował się do domu. Nie będzie za bardzo zważał, i po prostu zrobi dziurę w ścianie. Będzie chciał się schować w najbardziej zasłoniętej części budynku. Albo na strychu albo w piwnicy. Jak po drodze będzie miał jakieś przeszkody, to po prostu je usunie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 21:19, 25 Sty 2021    Temat postu:




Rodrigo wbiegł do domu i od razu udał się do najbardziej skrywanej części budynku, piwnicy. Stamtąd raczej nic go od dołu nie zaatakuje, więc tam będzie najbezpieczniej. Widział tam sporo sprzętu treningowego, jakiś wielkich worów treningowych i rękawic. Niektóre z nich zniszczył po drodze, kiedy zmierzał w kąt. Tak, tutaj jest bezpiecznie i może się zregenerować. Nie ma na sobie żadnych ran.
- Cóż za wizja... - Rzekł starzec - Vasto Lorde, twoja postawa jest... niecodzienna. Nigdy takiej nie widziałem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 21:28, 25 Sty 2021    Temat postu:



- ZAMILCZ! - Krzyknął Rodrigo, rozrywając machnięciem pazurów jakiś wiszący worek. Pusty wcisnął się w kąt, i wbił ręce w podłogę aby je unieruchomić i nie drżeć. Nie miał oczu, więc nie mógł ich zamknąć. Starał się jednak jak najbardziej spowolnić przepływ reiatsu w swoim ciele. Był to proces podobny do uspokajania bicia serca....ARG! Zamykanie oczu? Bicie serca? Skąd wiedział takie rzeczy? Wizja, której doświadczył przebudziła w nim wiele wspomnień, które teraz miotały mu się w głowie. Były one poszarpane....ledwie wyrywki emocji bez ładu i składu. Musiał się uspokoić i pozbierać w sobie.

Rodrigo spędzi w takim stanie nawet kilka godzin, o ile nic mu nie przeszkodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 21:40, 25 Sty 2021    Temat postu:



Starzec zapewne uznał, że nie ma za bardzo jak mu przemówić w tym stanie, więc nawet nie próbował. Rodrigo powinien się uspokoić... Cokolwiek to miało znaczyć. Chciał uspokoić swoje Reiatsu, ogarnąć się, wrócić do swojego codziennego i normalnego funkcjonowania. To tylko tak chwilowe.

Pomimo tego nie było mu dane długo siedzieć samemu. Może po godzinie, może dwóch Rodrigo wyczuł, jak coś wraca do mieszkania. Coś się poruszało. To nie był Hollow. To nie był Shinigami. To nie był nawet Quincy. To był człowiek, który powolnym krokiem zmierzał do piwnicy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 21:59, 25 Sty 2021    Temat postu:



Ludzie nic dla niego w tej chwili nie znaczyli. Nie powinni go nawet widzieć. Był zbyt zajęty uspokajaniem reiatsu i poszarpanych wspomnień aby zwracać uwagę na jakieś śmieci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 23:15, 25 Sty 2021    Temat postu:

Kroki zbliżały się w dół, do piwnicy. Na całe szczęście to tylko człowiek, więc nic mu nie groziło. Mógł spokojnie regenerować swoje siły, przemyśleć tę sytuację co się tu dokładnie stało.

Człowiek był wysokiej postury. Całkiem umięśniony, o nieco ciemniejszej karnacji, niż ludzie tutaj występujący. Rozejrzał się po okolicy, jakby sprawdzał, co takiego się tutaj wydarzyło.
- Co tu robisz? - Spytał się prosto w stronę Rodrigo, nieco podejrzliwy, ale zdecydowanie nie był wrogo nastawiony do niego samego.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 23:26, 25 Sty 2021    Temat postu:



Rodrigo nie zwracał uwagi na człowieka. Nawet mu się nie przypatrywał. W końcu ten i tak nie mógł go widzieć. Pusty po prostu kontynuował zbieranie myśli. Wyrwał łapy z podłogi, i przytrzymał sobie nimi głowę. Skupienie Rodrigo! Nie daj się niczym rozpraszać!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 23:27, 25 Sty 2021    Temat postu:



Raczej się nie zrozumieli, bo osoba nadal patrzyła się wprost na Vasto Lorde, po czym odetchnęła
- Mówię do ciebie, fioletowy. - Odpowiedział - Umiesz mówić?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 23:29, 25 Sty 2021    Temat postu:



Rodrigo nawet nie słyszał że ktoś do niego mówi. Kontynuował zbieranie myśli. Przynajmniej ta część zaczynała się uspokajać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 23:36, 25 Sty 2021    Temat postu:



- Rozumiem. Wygląda, jakby coś ci się stało. - Powiedizał kamiennym tonem i obrócił się ruszając na górę. Po krótkiej chwili wrócił trzymajac szklankę wody w jednej ręcę, w drugiej zaś trzymając talerz - Przyniosłem Kanapki, jakbyś chciał coś zjeść. - Położył talerz z kanapkami z nałożoną szynką na niewielki stół w kącie, tak samo jak szklankę z wodą. Położył je na bezpiecznej odległości od Rodrigo - I wodę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 1 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media

Regulamin