Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna    
  Profil  
FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Prywatne Wiadomości Zaloguj  

Rosalie #10 - Between Ages: Veil
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 21:00, 05 Mar 2021    Temat postu:



- Proste, będziesz łatwiejsza do pokonania! - Odkrzyknął Adevan biorąc bardzo głęboki wdech do swoich płuc i ryknął bardzo głośno w jej stronę. To był dźwięk mogą cy popękać nawet jej cenne rogi, bowiem jego szybkie rozchodzeniu towarzyszyło również niszczenie i pękanie pobliskich ścianek w jej stronę. Znowu poczuła spadek reiatsu. Utraciła już tak na oko z jedną czwartą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 21:05, 05 Mar 2021    Temat postu:

Uniosła ręce do uszu, zakrywając je chociaż trochę przed tym strasznym rykiem. Zmarszczka między jej brwiami pogłębiła się i Rosa syknęła. - To... nie było za miłe, wiesz? - dobra, dość stania z tyłu. Zamachnęła się mieczem, wypowiadając słowa. Jeśli chociaż jeden z jej pięknych rogów ucierpi to Rosa pozwoli swojej zwykle trzymanej w restrykcyjnych ryzach agresywnej naturze Pustego wypełznąć na zewnątrz. - Tańcz, Procapra. - już z uwolnioną formą chciała przeskoczyć swój wir, możliwie dostać się blisko impostora i wykonać kopnięcie z obrotu w jego plecy, posyłając go w swoje ostre, wirujące Reiatsu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 0:05, 06 Mar 2021    Temat postu:



Wielki Ryk wydobył się wokół pomieszczenia posyłając kawałki ściany w Dangai na podłogę. Wyzwoliła swoje Ressurection, choć jej ciało przyjęło na sobie trochę obrażeń. Jej lewa noga, prawa ręka zostąły nieco pęknięte od krzyku. Z ran zaczęła wydobywać się krew. Jesen z jej rogów wydał z siebie nieprzyjemny dźwięk i na prawym rogu pojawiło się niewielkie pęknięcie mniej więcej w połowie długości, zorientowane do środka głowy. Wydobyła się za Adevana ze swoim Ressurection i mocnym kopnięciem uderzyła go w plecy. Jej Reiatsu po raz kolejny wzrosło diametralnie, ale sztuczny Adevan poleciał dobre wiele metrów ryjąc o ziemię, ale nie zmieniając swojej formy. Przynajmniej jeszcze nie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mistrzgry dnia Sob 1:02, 06 Mar 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 0:34, 06 Mar 2021    Temat postu:

Ręka czy noga, bok czy inna część ciała, to wszystko mogło się swobodnie wygoić. Ale jej rogi? Jej piękne rogi, jej korona, jej duma, to był zamach stanu na królewską głowę i jej ozdobę! Aż otworzyła oczy, czując jak złość zaczyna z niej wyciekać, ale nie mogła być pochopna. Furia nie pasowała do jej stylu walki, ale napędzała ją by się zmobilizować i odnaleźć dzieciaka. Aż zgrzytnęła zębami na myśl, że lepiej go będzie zostawić przy życiu, nawet jeśli chętniej by go srogo ukarała. Ale to problem na potem. No dobrze, zakładając, że chodzi o to by utrzymać się z wyjściowym Reiatsu w tym starciu wymusza to albo cios-za-cios lub uwalnianie ataków, które zużywają dużo Reiatsu by jakoś to zbalansować. Będzie się trzymać blisko fałszywego Adevana, czekając na jakąś jego reakcję. Jeśli tylko zobaczy, że otwiera usta to kopnie go znowu, chcąc go przekopać w jej wirujący wciąż chakram.
Ah, Grimmjow by chociaż raz nie narzekał, że mam pacyfistyczne podejście, pomyślała jeszcze. Gotowało się w niej. Jej piękne rogi!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Asha dnia Sob 10:48, 06 Mar 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 22:02, 06 Mar 2021    Temat postu:




- Jak to nie widziałaś jego Volstandig? - Spytał sięAdavan podnosząc się powoli jak go kopnęła. Ewidentnie chciał to uwolnić, ale nie był w stanie ze względu na niewidoczność bezpośrednią jego formy w boju. Ten ponownie starał się zaatakować Rosalie, ale niestety ruchy pzyszłej królowej były zbyt szybkie. Starał się powiedzieć coś znowu, ale tym razem otrzymał swogi kopniak i wleciał on w czakkram raniąc się dosyć srogo. Upadł na ziemię, a Forma powoli zaczęła z niego schodzić.



- Głupia ściero, przestań się ruszać! - wrzasnął dzieciak, jakby nie zachowywał się tak jak poprzednio - JESTEM TRZECIĄ ESPADĄ I NIKT ZE MNĄ NIE POGRYWA!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 22:15, 06 Mar 2021    Temat postu:

Po przekopaniu Adevana zbliżyła się do ciała, stukając raciczkami. Gdy doszła do leżącego ciała dzieciaka uśmiechnęła się szeroko, pokazując ząbki w uśmiechu. - Ara, chyba nie tylko mnie nerwy puściły. Nie biłam się z moim Fraccion, więc faktycznie mogę tego nie wiedzieć. - powiedziała, schylając się by zerwać mu kaptur z twarzy i złapać go za przód ubrania, unosząc do góry by ich twarze były na tym samym poziomie. - A teraz się zamknij i bądź grzeczny to kto wie? Może za zniszczenie mi rogu zabiorę tylko jedną kończynę. - i chciała mu wbić pięść w brzuch na tyle mocno by stracił przytomność, ale nie na tyle by jej ręka przeszła na wylot.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 12:56, 08 Mar 2021    Temat postu:



- Jestem Grimmjow, TRZECIA ESPADA. Myślisz, że jesteś w stanie mnie pokonać?! - Krzyczał tonem podobnym do jej znajomego, Grimmjowa, kiedy tak go podnosiła. Kiedy tylko zdjęła kaptura mogła zaobserwować, , że dzieciak jest owinięty bandażami. Widziałą tylko jego krótkie, czarne włosy - Puszczaj mnie! Albo użyje mojego Ressurection! -Chciał się jej wyrwać, ale po tym oberwał całą siłą w brzuch. Jego głos się załamał i zaczął kaszleć, ale nie zemdlał pomimo siły uderzenia.
- Blu. T. - Wycedził krótko, ponownie swoim spokojnym tonem głosu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 13:04, 08 Mar 2021    Temat postu:

Uniosła jedną brew, nadal się uśmiechając. - Ara ara, mój drogi, ale nad tym Grimmem to musisz popracować. W końcu chyba znam go najbliżej. - skoro nie zemdlał po pierwszym ciosie to poprawi kolejnym i to tyle razy ile będzie trzeba, zaciskając jednocześnie mocniej pięść na jego ubraniu, podduszając go tym lekko. - Tak, tak, te wasze umiejętności Quincy~ Pokażesz mi je potem. - jeśli dalej się będzie wierzgać to odchyli głowę do tyłu i przydzwoni mu z czoła. Jeśli o to chodziło miała głowę twardą jak rasowa antylopa. Niech już ten dzieciak będzie cicho.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 23:42, 09 Mar 2021    Temat postu:



Rosa zaczęła okładać tego dzieciaka po ciele całkiem mocno. Jej ciosy trafiały w punkt, ale nie wydawało się, aby był on padał w omdlenie. Był dla niej niczym mała laleczka, która ledwo co się porusza na jej uderzenia. Nawet jak przywaliła mu prosto w głowę mogła zauważyć, jak z jego ciała wydobywa się krew.
- Quin. Cy. Volstandig. - Wycedził ciągle tym samym tonem, jakby obrażenia, które mu Rosalie zadaje były dla niego niczym. Aktualnie nic się nie stało. Jeszcze.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mistrzgry dnia Wto 23:42, 09 Mar 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 8:35, 10 Mar 2021    Temat postu:

Skoro nie przynosiło to efektów Rosa przestała, wzdychając cicho. - Ty to chyba lubisz, co? - wciąż go trzymała, ale wolną rękę uniosła do swej twarzy by potrzeć się po podbródku w namyśle co z nim dalej zrobić. Eh, te umiejętności Quincy, ciekawe czym teraz dzieciak ją zaskoczy skoro chciał użyć jakiejś umiejętności. Spojrzała się na chłopaka z namysłem. Nie chciała go zabijać, ale też nie chciała obrywać dalej, rany ją irytowały. - Hej, Veil, chcesz się dalej bawić czy masz dość? Bo wiesz... powiem ci coś szczerze. Nie będziesz w stanie mnie zabić. - mówiła to poważnym tonem, nie nabijając się z niego. Po prostu stwierdzała fakt. - Jeśli się poddasz to obiecam ci, że nikt cię nie zabije. - ale jeśli odmówi to Rosa nie była pewna czy w irytacji go nie dobije w razie czego. Jej bardziej agresywne instynkty Pustego już wyszły na światło dzienne i będzie musiała się uspokoić nim pójdzie dalej. Ciekawe, pierwsza walka od bardzo dawna gdzie faktycznie chciała kogoś skrzywdzić... no ale jej piękne rogi! Opuściła rękę z twarzy i zawisła nią przed jego torsem, dotykając go czubkami czarnych paznokci. Jeśli chłopak będzie się rzucać albo zaatakuje ją w inny sposób to użyje Cero.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 1:22, 11 Mar 2021    Temat postu:

Typ wydawał się Rosalie w ogóle nie słuchać. Albo słuchał, ale bardziej zajęty był wydawaniem swoich własnych ocen wobec sytuacji i po prostu zigniorwał większość wypowiedzi Rosy. - Nie. Chcę. Zabić. - Odpowiedział, po raz kolejny zaświecając się na biało i zmieniając kształt. Jednak tym razem w coś bardzo, bardzo znajomego.




- Jako przyszła królowa będę musiała pokonać marną kopię - Odpowiedziała druga Rosalie z uśmiechem wpatrującą się w prawdziwą Rosalie. Mimo to nie ruszała się i nie atakowala.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mistrzgry dnia Czw 1:23, 11 Mar 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 12:14, 11 Mar 2021    Temat postu:

Rosa aż zamrugała bo chyba się przewidziała. - Arara? - otworzyła lekko usta, ale na szczęście nie puściła przeciwnika. - Nie wstyd ci przybierać wygląd przeciwnej płci? - zaciekawiła się, przyglądając się sobie z uwagą. Musiała przyznać, jej twarz była śliczna. Jej włosy też. Cholera, ktoś tam na górze musiał ją lubić skoro tak wyglądała. Napadła ją straszna myśl i potrząsnęła chłopakiem-sobą. - Tylko ani mi się waż przeglądać się nago w mojej formie bo cię rozszarpię. - no cóż... będzie ciężko walczyć z samą sobą. Nie dlatego, że jej to nie irytowało bo owszem, zdenerwowała się jeszcze bardziej. Jak ten dzieciak śmiał wyglądać jak ona! Trudne będzie skrzywdzenie samej siebie fizycznie, emocjonalnie Rosa robiła to cały czas. - Mmm... - mruknęła, namyślając się. - No trudno. - niech będzie trochę światełka w tym miejscu. Nikt jej tu nie zobaczy jak to robi. Zaczęła ładować atak, niebieskie Reiatsu skupiało się wokół jej dłoni, drugą cały czas trzymając impostora na miejscu. Nie była pewna czy Veil będzie miał jej szybkość by uniknąć ataku, poświęci więc sprawność ręki by ten na pewno oberwał. - Gran Rey Cero~ - oh, nikt nigdy nie widział by to robiła. Może niech lepiej tak zostanie na ten moment.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Asha dnia Czw 14:20, 11 Mar 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 14:12, 11 Mar 2021    Temat postu:

Powiadają, że Dangai to bardzo kruche miejsce. Przez wiele lat znajdował się tutaj strażnik, który co tydzień pozbywał się wszystkiego, co stawało mu na drodze, by to miejsce zawsze pozostawało puste i wolne od intruzów. Jednakże problem narósł, kiedy Sousuke Aizen pozbawił go tej linii obrony. Nigdy nie zastanawialiśmy się nad tym, co by mogło się stać, jeśli ktoś wyzwoli coś naprawdę potężnego w tym miejscu...
- Kapitanie Mayuri!
- Co jest, Akon?
- Proszę spojrzeć. W Dangai nastąpił ogromny skok mocy!
- Tch. To może być sprawka by spróbowali nas wywołać.
- No ale aż taki? To prawie wychodzi poza skalę!
- Dobrze, że nas tam nie ma. Choć z wielką chęcią zbadałbym ten ciekawy okaz... - Uśmiechnął się

**********

Ściany Dangai Były w potrzasku. Część z nich była naprawdę rozerwana, a fioletowe fragmenty zastygniętej mazi upadły na ziemię. Po lewej oraz po prawej stronie dało się niezaprzeczalnie zaobserwować ogrom pustki, o dziwnej mozaice kolów fioletowych oraz białych, choć nigdy się nie łączyły. Najbardziej przypominała ona gargantę, ale to było coś innego. Podłoga również była naruszona, jak i sufit.
Oberwanie od własnego ataku na pewno bolało Rosalie. Jej ręka piekła jak mało co, a poruszanie nią było znacznie utrudnione. Mimo to czuła, że coś trzyma w ręce. Jej przeciwnik - RosaliePodróba był z powrotem Quincy, choć to, co z niego zostało ciężko było nazwać Quincy. Z podziurawionym ciałem, z wyłączonymi umiejętnościami i na skraju śmierci. Ten jeden atak zdewastował przeciwnika doszczędnie i całkowicie. Cóż, walkę chyba można uznać za zakończoną.





Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 14:47, 11 Mar 2021    Temat postu:

Mówiąc szczerze to Rosy nie obchodziło czy ktoś wyczuje jej Reiatsu czy nie - ważne, że nikt tego nie widział. Zacisnęła zęby, nie wydając z siebie żadnego dźwięku chociaż jej ranna ręka aż się o to prosiła. Przymknęła oczy w swym normalnym zwyczaju i dopiero gdy upewniła się, że dzieciak jej już nie zaatakuje zapieczętowała swą formę i ułożyła Veila na ramieniu, trzymając go ranną ręką. Jeśli będzie ją tylko trzymać zgiętą w łokciu to zabezpieczy go przed zsunięciem się. Stan jej ubrania jej nie zachwycał, jej stan ogólny też nie - dawno nie była tak ranna. Złość powoli pakowała się ponownie w najciemniejszy kąt jej jestestwa, a Rosa westchnęła ciężko, wydając zaraz ciche syknięcie bólu. - Ah, może nieco przesadziłam... - wymamrotała do siebie. Ale najważniejsze, że przeciwnik leżał obecnie na jej ramieniu. Szkoda będzie, gdyby Veil teraz zmarł, chciała się więc pospieszyć i znaleźć wyjście. Wystrzeli więc przed siebie, szukając Pesquisą co jakiś czas czy nie wyczuwa kogoś obcego. Własny ból ją tylko pospieszał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 0:14, 12 Mar 2021    Temat postu:



To prawda. Była chyba w najgorszym stanie od dawna. A mimo to pędziła do przodu w celu odnalezienie jakiegokolwiek wyjścia na zewnątrz. Mimo to przebywany teren nie wskazywał jej wyjścia gdziekolwiek. Znajdowała się w bezdennej pustce, w której nie mogła otworzyć swojej Garganty. Mogła poczuć się jak w więzieniu, tylko takim naprawdę ogromnym. Czas powoli tykał, ale sam Vei choć wydawał się w stanie krytycznym, to kurczowo trzymał się swojego życia. Tylko teraz, jak stąd wyjść, skoro nie dało się znaleźć żadnej wskazówki?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 3 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media

Regulamin