Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna    
  Profil  
FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Prywatne Wiadomości Zaloguj  

Rodrigo #3 - Devil Among living
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 20:38, 28 Sty 2021    Temat postu:



- I wzajemnie. Następnym razem jak mi się przyczepisz do duszy, to znajdę sposób aby cię pochłonąć zamiast wykopać. - Odparł Rodrigo wstając. Rozejrzał się dookoła. Nie wyczuwał nic groźnego ani podejrzanego. Jednakże pierwszy żywy jakiego spotkał okazał się całkiem silny. Jeśli wszyscy tutaj tacy byli, przemieszczanie się mogło być trudniejsze niż przypuszczał. Całe szczęście miał dłoń, za pomocą której będzie mógł wró....zaraz. Pusty rozejrzał się jeszcze raz, po czym przypomniał sobie swoje pierwsze chwile w tym świecie...
- SZLAG! - Krzyknął i czym prędzej wzleciał w górę, kierując się do miejsca, z którego przybył. Problem jednak w tym że we wcześniejszym amoku nie był pewien czy zapamiętał gdzie zostawił dłoń. W powietrzu spojrzał na stronę, od której wbiegł do domu tego człowieka. Raczej wcześniej biegł przed siebie, więc musiał po prostu trzymać się prostej linii. Wyznaczając mniej więcej kierunek, Rodrigo poleciał naprzód. Skupił się na wykrywaniu reiatsu dookoła siebie. Zarówno szukając ręki jak i potencjalnych wrogów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 22:40, 28 Sty 2021    Temat postu:

Pozostawił lezące ciało i skończony transfer na mężczyźnie, ale rzeczywiście... Zgubił dłoń, którą miał wrócić do swojego leża! To nie było ani trochę w porządku! Musiał ja znaleźć. I ruszył do przodu by znaleźć swoją dłoń. Nastąpił jednak pewien problem. Po przeleceniu kilkunastu metrów wyczuł dosyć silne Reiatsu, nagle, jakby wyszło z ukrycia!
- Bakudō 63. Sajō Sabaku - Usłyszał męski głos i w tym momencie poczuł, jak jego ciało jest owijane w mnóstwo złotych łańcuchów, a co z tym idzie sam leci na dół. Mógł zobaczyć dwie postaci, które stały na dole. Tym razem wyczuł w nich SHinigami choć nie wyglądali jak oni. Co więcej, czuł od nich coś jeszcze... Coś lekko znajomego. Jednym z nich był mężczyzna, który bym OGROMNY. był większy od Rodrigo i to tak dwukrotnie. To on rzucił do dziwne zaklęcie. Obok niego stała dziewczyna w dresach i z wypisanym wyjebaniem na twarzy. Kiedy tak Rodrigo spadał krzyknęła dosyć głośno
- Mogę mu jebnąąąąć?! - Wrzasnęła
I w tym momencie Rodrigo walnął wprost na ziemię.




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 0:47, 29 Sty 2021    Temat postu:



Może i sytuacja nie była idealna, ale nareszcie był wolny! W końcu nie musiał się użerać z głosem w głowie, i mógł sam zająć się swoimi sprawami. Teraz tylko....

...w tym momencie został pochwycony przez jakieś świecące łańcuchy! Został wzięty z zaskoczenia, i nie zdołał zareagować. Zdołał jedynie wyczuć dwie inne istoty, które wyglądały na shinigami. Zaraz też rozbił się o ziemię. Sam upadek nie był straszny. Nawet wcześniejszy atak człowieka z rękami był groźniejszy. Pozostawał fakt że znalazł się w obecności dwójki shinigami. Od nich jednak, jako odwiecznych wrogów jego gatunku, wiedział czego się spodziewać. Nie tak jak z tymi dziwacznymi żywymi.
- Grah! Widać szczęście się mnie nie trzyma. Jeden problem za drugim! - Syknął i starał się uwolnić z więzów. Nie był obecnie w pełni sił, więc walka w tej sytuacji nie była wskazana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 12:32, 29 Sty 2021    Temat postu:




Mężczyzna nie próżnował i zgiął ręce niczym do modlitwy
- Bakudō 75. Gochūtekkan. - I w sym momencie do łańcuchów dołączone zostały wielkie słupy Reiatsu, które przybiły Rodrigo jeszcze bardziej do ziemii. Teraz jego szansa na uwolnienie się była naprawdę wręcz znikoma. To potężne zaklęcie wiążące. Ewidentnie podczas walki z tym człowiekiem musiał uwolnić zbyt dużą ilość Reiatsu.
- Psheprasham cshie pushty. - Odpowiedizał - To khoniechne.
- Heeej, Hachi, przecież to jakiś tylko Vasto Lorde. Nie możemy go po prostu zajebać tej? - Spytała się dziewczyna podchodząc do niego bliżej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 17:13, 29 Sty 2021    Temat postu:



Syknął, gdy kolejne efekty zaklęć zapieczętowały jego ruchy. Sytuacja była bardzo poważna. Najwyraźniej odniósł zbyt duże rany podczas walki z człowiekiem. Nie mógł jednak się poddać.
- Nie! To nie może się tak skończyć! Dopiero rozpocząłem swoją wędrówkę! - Krzyknął, i skumulował większość pozostałego reiatsu ze swojego ciała, chcąc naprzeć na barierę. Ludzie go nie powstrzymają. Quincy go nie powstrzymają! Shinigami go nie powstrzymają! TYLKO Vasto Lorde? Nie po to spędził setki lat na tym by osiągnąć obecną formę aby wszystko się tak skończyło!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 18:54, 29 Sty 2021    Temat postu:




- MORDA! - usłyszał dziewczęcy głos i zobaczył, jak kobieta wyciągnęła, lecz nie miecz, a... Sandał. Wzięła go i walnęła go Rodrigo po twarzy. Nie bolało go to ani trochę, toż to zwykły klapek, Choć lekko odrzuciło jego głowę. Jego próba wydostania się była całkowicie udaremniona
- Nie moshemy gho tak thaktowach - Odpowiedział Mężczyzna zbliżając się do Rodrigo - Czho shię stało? Dlaczhego uciekhałesh?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 19:28, 29 Sty 2021    Temat postu:



Jego ostatnia próba została udaremniona. Jego reiatsu nie było w stanie ruszyć przytrzymującej go bariery. Próbował się podnieść ostatkiem sił, lecz to również nic nie dało. Jeszcze dostał laczkiem po głowie, jako przypomnienie że już nic nie mógł zrobić. Gdy tak leżał, odezwał się do niego grubas który go uwięził.
- Arg...świat żywych jest gorszy niż przypuszczałem. Mam tego dość. Chcę tylko wrócić do Hueco Mundo. - Powiedział zrezygnowany. To nie był jego dzień. Miał za swoje. Był strasznym głupcem że przystał na propozycję Filippy. Nie powinien jej ufać. Nie powinien już ufać nikomu. Tak długo czekał na ten moment aż zostanie Vasto Lorde, a teraz wszystko było stracone. Nie miał nawet sił aby się odgrażać tej narwanej shinigami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 19:35, 29 Sty 2021    Temat postu:





- Hueco Mundo? - Spytał wielki człowiek - Tosh Ciekhawe. Nie pshyszedłesh najeshć shie dush? Znaleźlishmy wyshoki pik Reiatshu. To twoja sprawkha. Zabiłesh kogosh? Martwimy shię, bowiem ostatnio wiele rzeczy shię dzieję. - Odparł. W jego głosie nie dało się wykryć pogardy w stosunku do niego. Był naprawdę miły i nawet ukłonił się w stronę pustego.
Ta druga zaś patrzyła się na niego poddenerwowana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 19:50, 29 Sty 2021    Temat postu:



- Nie potrzebuję już jeść dusz. Nie mają one dla mnie wartości. - Przyznał szczerze. Jednakże fakt że wypytywali go zamiast zabić sprawiał, że pojawił się cień szansy. Nie mógł nic zrobić za pomocą siły, więc postawił swoje życie na słowa.
- A to pewnie musiała być sprawka quincy. To przez niego tutaj jestem. Przyczepił się do mojego reiatsu, a tylko w tym świecie mogłem się go pozbyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 21:57, 29 Sty 2021    Temat postu:




- Hmmm... - Zastanowił się Hachigen, jakby coś analizował w swojej głowie - Móhwi prawdhe. - Pokiwał głową - Wielu beshbronnych luszdzi ostathnio jest atakhowana. Nie móghłby wymyshlecz takiej histhorii. Wybacz mi, o pushty. - Ponownie skłonił się ku niemu - Pomyshlałem, że moshesh być wroghiem który nash atakuje. Czy moshemy się jakosh odwdzięczyć?
I rzeczywiście, zaklęcie powoli zaczęło znikać z jego ciała
- Ej, Hacchi, co robisz?! - Wrzasnęła wręcz kobieta
- Skoro Nie zjadha dush oraz nie jesht po stronie QUinshy to nie mamy potsheby go łapać.
- A co jak ten świr ma jakieś super moce jak ten Barran coś tam i zaraz nas zabije?!
- Nie pshejmuj shię tym. - Odpowiedział patrząc na Rodrigo- Jeshcze raz psheprashamy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 22:14, 29 Sty 2021    Temat postu:



Huh? Co właśnie się stało? Rodrigo z niedowierzaniem patrzył jak bariera reiatsu znikała z jego ciała. Czy oni są idiotami? Co za shinigami puściłby pustego wolno? Kiedy dwójka się kłóciła, on powoli podniósł się z ziemi. Wyprostował się i przekrzywił głowę na boki.
- Ja osobiście nic do was nie mam. - Odparł do dziwacznych shinigami. Była to prawda. Od zawsze shinigami...w zasadzie każdy był jego wrogiem, z którym walczył o przetrwanie. Teraz zaś...w sumie zdał sobie sprawę że nie ma powodu zabijać, o ile ktoś mu nie przeszkadzał. Rodrigo próbował sobie ułożyć w głowie tą logikę, która była tak sprzeczna z jego poprzednią. Może jego myśli pobłądziły przez całkowitą absurdalność sytuacji? W sumie skoro już tu jest, to po prostu zapyta.
- Teraz to ja tylko chcę wracać do siebie, tylko nie mam takiej możliwości. Widzieliście gdzieś może odciętą rękę? To był mój klucz powrotny, ale wygląda na to że gdzieś mi się zapodział.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 23:28, 29 Sty 2021    Temat postu:




- Odciethą rękhe? - Zdziwił się mężczyzna - Niesthety nje. - Pokręcił głową - Ale moghę pomótz ci poshukhać, jeśli ci tho potshebne. Tak moghe shie odwdzięczhyć. - Stwierdził - Skorho Zgubhiłesh, a jesht to obiekht z reiatshu, moghę spróbopwać go wykhryć.
- Pojebało cię, Hachi tej? Co jeśli jest to coś super potrzebnego i -
- Spokhojnie, Hiyori. Jeshli to bardzo ghroźne, nie chwaliłby shię tym takh otwarcie. Psha thym ty sprawdzish inne miejscha. To jakh? Moshemy ci pomóc w ramach pomyłki. Jestem Hachigen, a ta thutaj to Hiyori.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 23:47, 29 Sty 2021    Temat postu:



Nawet jeśli wszystko szło zbyt gładko, Rodrigo po prostu nie mógł zatrzymać tej dziwacznej sytuacji.
- Jeśli chce ci się pomóc to proszę bardzo. Powinna być w tamtym kierunku. Jest mi potrzebna tylko do otwarcia Garganty. - Powiedział wskazując w stronę, z której wcześniej przybył. Gdy się przedstawili, milczał przez moment. A co mu tam.
- Jestem Rodrigo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 1:51, 30 Sty 2021    Temat postu:



Ta druga prychnęła tylko i udała się w swoją stronę, na wspomniane chyba przez Hachigena dalsze zadanie. Ten ciepło uśmiechnął się do Rodrigo - Psheprasham za nią. - Odparł - Nie jesht ona dobrze zaznajomhjona z pushtymi, shczególnie po akcjshji z Aizhenem. Ale oh, nie mushish jego kojarzycz - Powiedział siadając na ziemi. Dotknął lewą ręką podłoża - Miło mi chię poshnach Rodrigho. - Przywitał się - Z chęchią pomoghe wrócich chi do Hueco Mundo. - Drugą rękę zgiął jakby do modlitwy i przymknął oczy - Ciesh shię, że znam shię na Kido i Barierach, Rodrhrigo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 3:03, 30 Sty 2021    Temat postu:



- Uh-huh. - Mruknął gdy ta głośna shinigami odeszła. Średnio go obchodziło co sobie myślą, byle go nie atakowali. Nie słuchał więc za bardzo co się mówi, skupiając się na własnym reiatsu. Skrzyżował jedynie ramiona i czekał aż ten gruby coś znajdzie. Rozmyślał nad tym co zrobić dalej aby zregenerować siły....w sumie....jak ma odzyskiwać siły jako Vasto Lorde? Jedzenie dusz nic mu nie dawało.....prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 4 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media

Regulamin