Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna    
  Profil  
FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Prywatne Wiadomości Zaloguj  

Rodrigo #2 - Digest the Evolution
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 23:02, 17 Sty 2021    Temat postu:



No i znalazł się w środku. Przy przebijaniu się przez ścianę uważał, aby żaden kawałek gruzu nie spadł na nici. Uważnie rozejrzał się po sali. Skoro znalazł jedną pułapkę, to może oznaczać że są tu inne. Skupiając reiatsu na pazurach, zaczął wspinać się po ścianie, bacznie uważając aby nie dać się wykryć i nie wpaść w inną pułapkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 23:27, 17 Sty 2021    Temat postu:

Tutaj skradanie poszło o wiele sprawniej. Ewidentnie pułapki były tylko na podłodze, bowiem na ścianach nie dość, że nie mógł niczego wykryć, to jeszcze na nic po drodze nie wpadł.
Wieża wydawała się być postawiona niedawno. Na pewno był kiedyś na tych terenach, a pomimo tego ta wieża nigdy się tutaj nie znajdowała. To niewielka tajemnica, ale warta do zauważenia i rozważenia. Podróż na górę trwała jeszcze trochę, aż w końcu nasz Rodrigo dotrzeć mógł pod sam szczyt wieży. A na szczycie mógł zobaczyć przeciwnika. Młody Quincy z ostrzami w ręcę.
Bardzo ciężko było mu stwierdzić, czy wie o jego obecności, czy też nie.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 23:38, 17 Sty 2021    Temat postu:



W końcu zobaczył swój cel. Przez chwilę musiał się opanować aby nie emanować żądzą krwi. Skupił się na jego mieczach. Były naprawdę piękne. Idealnie się będą nadawać do jego kolekcji. Oblizał paszczę i dalej wspiął po suficie. Chciał znaleźć się bezpośrednio nad quincy, aby skoczyć na niego z góry. Jeśli nie będzie dość miejsca, zaczai się od tyłu. Jego celem będzie skok i atak pazurem na prawą rękę chłopaka. Jeśli zaś atak nie trafi, wystrzeli Cero gdy tylko tamten zacznie coś mówić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 23:44, 17 Sty 2021    Temat postu:



Rodrigo rozpoczął właściwie od razu walkę. MIejsca było na tyle, że mógł spokojnie zaatakować od góry. Niebo było otwarte, więc takie manewry były jak najbardziej wskazane. Rodrigo wyskoczył na niego z góry, a facet obróci się w jego stronę i zablokuje atak Rodrigo swoimi mieczami z lekkim uśmiechem. Ewidentnie były to jakieś Zanpakuto Shinigami, ale on je trzymał w swoim ręku. Jego krzyż również błysnął
- Całkiem całkiem, Pusty. - Powiedział z Pogardą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 23:57, 17 Sty 2021    Temat postu:



Rodrigo odpowiedział mu bezpośrednim pierdolnięciem Cero z bliskiego dystansu. Nie zamierzał się patyczkować z kimś kto specjalizuje się w walce. Zaś na rozmowę z przeciwnikiem mógł sobie pozwolić tylko wtedy kiedy wygrywał. Dopiero wtedy będzie z niego szydził.

Wszystkie sześć kończyn miał w gotowości, z pazurami pokrytymi reiatsu. Jeśli quincy uniknie promienia, to skoczy na niego, dalej celując w ręce w okolice łokci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 1:14, 18 Sty 2021    Temat postu:



Jak mógł się spodziewać, ten Quincy był sprawniejszy od poprzednich. O włos, ale jednak zdołał uchylić się przed tym pociskiem na bok, oddalając się nieco od Rodrigo. Zamierzał przygotować się do czegoś, ale Rodrigo skoczył na niego. I bah! Trafił w ręce! Ale nie poczuł, żeby w ogóle mocno oberwał. Ciało QUincy zaczęły pokrywać dziwne, niebieskawe pasy, a na jego twarzy pojawił się niewielki uśmiech, bo wyglądało, jakby tym razem to Rodrigo wpadł w jego małą pułapkę. Upuścił jeden miecz na ziemię, a jego ręka wystrzeliła i trafiła w drugą prawą kończynę. Bolesne, ale do przeżycia.
- Blut Vene - Wyjaśnił Starzec - Nie spodziewałem się, że będzie jej tak dobrze używał. Technika pozwalająca wzmocnić swoją obronę kosztem ataku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 1:31, 18 Sty 2021    Temat postu:



Znowu te nici reiatsu. Po pierwszej wymianie ciosów Rodrigo odskoczył na moment, i zaczął powoli iść naokoło swojego nowego celu.
- Żaden pancerz nie jest niezniszczalny, zwłaszcza jeśli się trafi z czuły punkt! - Powiedział w myślach do dziadka, i ponownie skoczył na przeciwnika. Tym razem przestawił się na próbę unieruchomienia przeciwnika. Miał więcej kończyn niż człowiek, i zamierzał je wykorzystać. Liczył na krótki moment, w którym głowa quincy będzie nieruchoma. Nieważne jak pancerz jest silny, oczu nie obronisz przed silnym atakiem jeśli chcesz dobrze widzieć. Celne trafienie w oko powinno załatwić sprawę. Ewentualnie kolejne Cero prosto do gardła. Rodrigo nie mógł sobie pozwolić na frywolne zużywanie reiatsu, więc jego następny atak musiał być pewny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 1:45, 18 Sty 2021    Temat postu:



W tym samym momencie również na szczycie wieży zaczęła wytwarzać się swoista duchowa, niebieska arena. Droga ucieczki była teraz niemożliwa. To musiała być ta umiejętność, o której wspominał starzec. W tej mierze nie wydawało się, żeby kłamał. POmimo tego trzeba było wykonać kolejny atak.Rzeczywiście, większa liczba kończyn pozwalała na lepszy manerwowanie, ale Quincy nie stał tak po prostu, by móc dać się trafić. Chwilę unikał jego ciosów sprawnym Hirenkyaku, Pomimo tego w pewnym momencie Rodrigo zdołał złapać swojego przeciwnika i móc piątą bądź szóstą kończyną doprowadzić do pozbycia się jego oka. Szybki cios sprawił, że jego pazur nieco zagłębił się w jego oku, lecz dokładnie wtedy poczuł, że energia mocno go odpycha do tyłu. Ten Quincy rownież się nie patyczkował. I o ile na chwilę obecną jego wizja była uszkodzona w jednym oku, to Na jego plecach pojawiły się sporej wielkości duchowe skrzydła, a na głowie niewielka Aureola. Stał z lekkim uśmiechem wpatrując się w Rodrigo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 1:58, 18 Sty 2021    Temat postu:



Za płytko. Nie mylił się że pancerz na oczach będzie słabszy, jednak nie zdołał zadać decydującego ciosu. Inicjatywa była jednak wciąż po jego stronie. Przeciwnik stracił wizję na jedno oko, co oznaczało że mógł zmienić swoją strategię. Nie oznaczało to jednak że będzie łatwo. Quincy uwalniał spore ilości reiatsu, i ta jego nowa forma pewnie nie wróżyła dobrze. Rodrigo wymyślił już jednak plan działania.
- Widzę że quincy również mogą mieć skrzydła. Nieźle jak na człowieka. Zobaczymy jak sprawnie ci pójdzie w powietrzu. - Powiedział pusty, rozpinając własne skrzydła i przepuszczając przez nie swoje fioletowe reiatsu. Bariera nie pozwalała na swobodne manewry. Nie, w tej sytuacji najważniejsza będzie zwinność. Rodrigo wzniósł się w powietrze, ładując reiatsu na kolejne Cero. Jednak było ono jedynie zmyłką. W momencie w którym quincy go zaatakuje, przestanie się na nim skupiać i skieruje reiatsu tak, aby wystrzelić do przodu. Jego celem było przebicie się razem z przeciwnikiem na dół wieży, i odpalenie jego własnych pułapek tak aby go zraniły.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 2:12, 18 Sty 2021    Temat postu:



Plan nie wypalił właściwie od razu. Wzniósł się w powietrze i nie zdołał nawet wznieśc się bardzo wysoko, a siła Reiatsu sprowadziła go w dół. Nie wiedząc, co miał zrobić Rodrigo, Quincy z pogardą spojrzał się na niego
- Z ,,Fight" nie ma ucieczki, Adjucasie. To będzie twój ostatni widok, jaki zobaczysz. - Zaczął ładować duchową strzałę, a jedna wystrzelona trafiła w jego przednią pierwszą łapę. To już zabolało jak cholera i ciężko było mu nią poruszać. Pomimo tego po chwili jego ciało nie czuło już nacisku. Ale QUincy celował w niego po raz kolejny pewny swojego zwycięstwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 2:22, 18 Sty 2021    Temat postu:



Szlag....zapomniał że mimo tego że miał miecze, quincy głównie specjalizowali się w walce na dystans. Jego defensywa też była większa niż się spodziewał. Do tego przecenił jak daleko sięga specjalna umiejętność przeciwnika, i nie zdołał wymanewrować zanim na niego zadziałała. Jego przeciwnik wykorzystał tą chwilę słabości, trafiając go prosto w łapę. Rodrigo zasyczał, i machnął skrzydłami aby się zbliżyć. Był zły. Quincy robił to samo co on, celując w kończyny aby osłabić jego umiejętności bojowe.
- Jak śmiesz powtarzać moje zamiary! - Ryknął wściekły, uwalniając kolejne Cero. Natychmiast też odbił w stronę, z której quincy brakowało oka. Jeśli tak bardzo chciał aby przeciwnik nie uciekał, to zbliży się aż za bardzo! Korzystając z zasłony stworzonej przez Cero i ograniczonej widoczności przeciwnika, będzie się starał dorwać jego głowę swoją paszczą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 11:41, 18 Sty 2021    Temat postu:



Quincy nie odpowiedział, jedynie reagował na jego ciosy. Jak można się było spodziewać, Cero zostało przez niego uniknięte, ale rzeczywiście, zasłona sprawiła, że ten będzie mógł się zbliżyć do tego Quincy.
Następne dwie sekundy minęły bardzo szybko. Rodrigo rzucił się na głowę Quincy, którego ciało pokryło się niebieskimi liniami nie mogąc inaczej zareagować na cios Adjucasa. Ten czuł że ją złapał, choć z przegryzieniem będzie problem. Jednakże w tym momencie poczuł, że coś przejeżdża jego szyję, powoli coraz głębiej i głębiej. Były to ostrze Quincy, które jedno cały czas trzymał. On zaś chciał odrąbać głowę przeciwnika. Kto będzie zatem pierwszy w swoich poczynaniach?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 17:47, 18 Sty 2021    Temat postu:



Zacisnął zęby z bólu, gdy tylko ostrze zagłębiło się w jego ciało. Akurat się jednak złożyło że między nimi znajdowała się głowa quincy. Jego dziwny pancerz z nici sprawiał, że nie da rade zmiażdżyć mu głowy zanim sam nie straci własnej. Jedną z wolnych łap chciał złapać za rękę trzymającą miecz akurat przecinający jego szyję, aby spowolnić proces chociaż o kilka sekund dłużej. Potrzebował ich, gdyż musiał zebrać spore ilości reiatsu. chciał ponownie wystrzelić Cero. Nie był pewien czy da radę gdyż teraz wystrzelił trzy w krótkim odstępie czasu. Jesli jednak tego nie zrobi, umrze. Wewnątrz jego paszczy, tuż przed trzymaną w niej głowie quincy pojawiła się kula skoncentrowanego reiatsu. Rodrigo spiął wszystkie swoje mięśnie, przytrzymując przeciwnika, jednocześnie przygotowując się aby wystrzelić mu prosto w twarz z odległości kilku centymetrów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 21:30, 18 Sty 2021    Temat postu:




To był bardzo... duży hazard. Rodrigo musiał o tym wiedzieć. Siłował się z jego ostrzem, które powoli wżynało się w jego szyję pomimo powstrzymywania go jak tylko się da. Zaczął również ładować swoje Cero. To była walka z czasem, którą Rodrigo miał zamiar wygrać. Cero było coraz bliżej i gdyby nie jego łapa, to na pewno już dawno by przegrał. Ostrze było coraz głębiej i głębiej. Nie było teraz już odwrotu. Cero było prawie gotowe, kiedy Rodrigo poczuł, że to koniec. Nie zdąży. Najprawdopodobniej umrą oboje. On mu obetnie głowę, a ten wystrzeli swoje Cero.
Nastąpił potężny wystrzał prosto na jego głowę. Wieża i podłoże aż się zatrzęsło przez wytworzone uderzenie, ale przez arenę nic się nie zawaliło. Promień leciał przez ciało Quincy, który nie wiadomo jak za bardzo się czuł.
Ale arena zaczęła zanikać. Nie ważne jak silna jest twoja obrona, twoje oczy i wnętrzności nie obronią się przed Cero z centymentra. Na pewno nie jego. Jego ciało zaczęło być bezwładne i padać nieprzytomne, na granicy śmierci.
A co z Rodrigo? Był przekonany, że oboje mogą umrzeć, ale... Żył. Rana była głęboka, ale miecz zatrzymał się w ostatniej połowie sekundy przed wystrzeleniem Cero. Dlaczego? Nie mógł się przecież poddać. To musiało być coś innego.
Połowa szyi Rodrigo była opleciona bardzo podobnymi, niebieskimi liniami, które miał Quincy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marsus
Bloczgracz


Dołączył: 23 Lis 2019
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 21:39, 18 Sty 2021    Temat postu:



- Khe....Kha....Har... - Rzężąc, Rodrigo powoli podniósł się po tym jak wystrzelił Cero. Był wyczerpany i ciężko ranny. Jego wizja była zamglona. Czuł jak krew ścieka mu po ranie. Czuł potworny ból w szyi, tam gdzie wbity był miecz. Przeholował. Za bardzo dał się ponieść i nie docenił swojego przeciwnika....Nie. Teraz musiał przede wszystkim przetrwać. Odruchowo rozejrzał się i zawył z bólu, gdy poruszył głową.
Warcząc i sycząc z wściekłości i bólu chciał dowlec się do quincy. Nie był pewny czy ten jeszcze żył, ale nie mógł ryzykować. Musiał uzupełnić reiatsu. Bez zastanowienia chciał przebić pazurami centralny punkt duchowy na ciele człowieka. Potem cios w głowę. I jeszcze raz. I jeszcze raz. Musiał pozbyć się miecza i linii. Zabić! Przetrwać! Musiał zdobyć więcej! WIĘCEJ!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media

Regulamin