Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna    
  Profil  
FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Prywatne Wiadomości Zaloguj  

Rin #4 - EXTINQUISHED YET ALIVE
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 21:17, 08 Gru 2019    Temat postu:



To było dla niego bardzo nieprzyjemne doświadczenie. Rin ruszyła na niego szybciej, niż ten zdążył pomyśleć, co może zrobić. Próbował się bronić i zasłaniać, ale niestety, ta była od niego zdecydowanie szybsza. Nie wyglądał na zmęczonego umiejętnością, ale jej ataki już powodowały jego osłąbienie. Kilka silnych ataków, cięć, a jego ciało było już w kiepskim i gorszym stanie niż powinno. Krwawił z kilku miejsc i cofnął się. Sparował chyba tylko dwa ataki. Była od niego z decydowanie szybsza
- To... Niesprawiedliwe... Nie... - Powiedział zdenerwowany - Kolejna taka... Kolejna.
I wtedy jakby wszystko się roztrzaskało. Ta moc... wyglądała na jakąś iluzję. Rin ponownie cofnęła się do miejsca, w którym rozpoczęła walkę, ale tym razem było inaczej. Miała ranę na ramiieniu oraz udzie. Takie, jakie zostały zadane. Facet zaś miał wszystkie rany na ciele, jakie mu zadała. Siedział podkulony i krwawił z wielu miejsc na swoim ciele i ciężko dyszał... Wyglądał na przegranego
- Nie... Nie... Kamomiru... To nie tak miało być!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dunir
Bloczgracz


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 21:34, 08 Gru 2019    Temat postu:

<img src="https://i.ibb.co/hHjh4Yb/rino.jpg" alt="rino" border="0">


Cios, jeden za drugim padał na ciało przeciwnika. Rin doprowadziła do takiego stanu że znów stali naprzeciw siebie, lecz tym razem z każdą raną, jaką sobie zadali.
Bolało ją, ale była w zdecydowanie lepszym stanie niż Hasso.
Obciążyła zdrową nogę, i spojrzała ze zmarszczonymi brwiami na pokonanego.
-Mówiłam, odpuść sobie. Masz dobre shikai, ale wykorzystujesz je jak idiota.
Rin miała parę pomysłów, jak lepiej wykorzystać umiejętności Hasso, ale no przecież mu nie powie.
Pokuśtykała w jego stronę, zataczając mieczem koło.
-Teraz zdejmuj pieczęć, to zostawię Cię w spokoju.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 22:05, 08 Gru 2019    Temat postu:



Kiedy tak widział ją jak do niego gada i kuśtykając podchodzi, ten patrzył się na nią z czystą nienawiścią, jakby zrobiła mu coś personalnie.
- Wy... Wy ludzie z talentem zawsze tak mówicie... Wszystko dla was jest takie proste... Ale ja ci pokaże. Zobaczysz, co potrafię!
Kiedy do niego podchodziła widziała, jak opuszcza jedną rękę i łapie coś zza pazuchy. Wrzucił sobie tą ręką jakąś niewielką, białą kapsułkę do ust i patrząc się ze złością na Rin, wypowiedział
- Zdychaj, suko.

==========================================
Od zawsze byłem słaby. Akademie ukończyłem w siedem lat, to było naprawdę ciężkie. Następnie zostałem przydzielony do Ósmego odzziału. Ale nikt mnie tam nie szanował. Wszyscy uważali mnie za słabeusza, za kogoś, kto nigdy nic nie osiągnie. Nawet kiedy osiągnąłem swój Shikai, wszyscy uważali go za bezużyteczny w moich rękach. Wszyscy się śmiali.
Ale ja pokaże, kim jestem naprawdę. Pokaże, że nawet ktoś taki jak ja, bez talentu, da radę. Nie wiem jak, jeszcze zobaczycie. I tak też się stało. Poznałem jego. Jego głos, taki ciepły, jego idee, takie czyste a jego intencje wspaniałe.


- Jeśli weźmiesz to, będziesz w stanie powstrzymać każdego wroga. Ale uważaj. Niesie to za sobą okropną cenę. Bardzo nie chcę, byś to robił, Hasso.
- Ale... Co takiego?
- Wymusi na tobie aktywacje Bankai. Zmusi do posłuszeństwa twoje zanpakuto i automatycznie wywoła Bankai w twoim ciele, które będziesz kontrolować.
- Ach... To potężna rzecz... Skąd to pan ma? Jakie są tego konsekwencje?
- Skąd? To rzecz, której nie mogę ci powiedzieć. Wiedz tylko, że nie jest to wiedza, które podanie powinno ci pomóc. A konsekwencje?... Cóż...

================================

(((https://www.youtube.com/watch?v=Uc5wxO8NEo8)))

Momentalnie oczy, uszy i usta mężczyzny stały się centrum uwagi. Wypłynęła z nich białą substancja, która pokryła jego policzki, brodę oraz kark. Wydawała się wylewać jednostajnie. Ale co gorsza... Wyzwoliła się ogromna ilość Reiatsu, która mogła przytłoczyć nawet Rin. Facet powoli wstał i się zmieniał. No, może nie on, ale jego miecz. Potężna fala Reiatsu uniemożliwiła Rin obserwacje transformacji mężczyzny. Nie wyglądało to ani trochę dobrze. Po chwili widziała już wszystko klarownie. Biała sybstancja dalej była, ale mężczyzna stał. Z tym wszystkimi ranami, ale wściekły jak nigdy. A jego miecz? Nie zmienił się ani trochę. Ale coś tu było nie tak.
- Akumu Kamomiru. - Wypowiedział, a za nim Rin mogłą ujrzeć parę wielkich, białych oczu.


==============================

- ...Twój miecz się roztrzaska, a twoje zanpakuto umrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dunir
Bloczgracz


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 22:29, 08 Gru 2019    Temat postu:




Przystanęła w miejscu, kiedy z gościa wylała się fala nienawiści. Takie gorące uczucie może powstać tylko przez lata pielęgnacji.
Mówił cóż.. z sensem. Rin nie mogła odmówić, że wiele rzeczy przychodziło jej łatwo, ale wszystko okupowała ogromną ilością wysiłku.
Mimo smutnej sytuacji, gdzieś głęboko w Rin została poruszona struna dumy. Cieszyła się, że jest zdolna, ale w tym momencie było jej wstyd, że tak o tym pomyślała.
Nie miała dużo czasu na przemyślenia, bo to co się właśnie stało przekroczyło wszelkie jej oczekiwania.
Okrutnie wielka fala Reiatsu na moment ogłuszyła shinigami. Zaraz po dezorientacji serce wypełniła fala strachu. Jak to możliwe, że jej przeciwnik jest w stanie zrobić coś takiego? Co to była za kapsułka, cholera jasna?
Ciarki przeszły Jej po plecach, kiedy zobaczyła przed sobą nie jedną, a dwie postaci.
Natychmiast cięła cztery razy, wzmacniając ciosy aspektem wiatru i jej własnym Reiatsu. Wszystkie poszły w Hasso. To była okropna moc, ale mimo tego jego ciało nie będzie mogło funkcjonować, jeśli po prostu się wykrwawi.
Musi to zakończyć szybko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 0:12, 09 Gru 2019    Temat postu:



Pociski czym prędzej poleciały w stronę przeciwnika, a ten tylko spojrzał się na nie i machnął swoim mieczem:
- Świat iluzji, czy świat prawdziwy? W tym świecie to ja jestem tym zdolnym. Patrz i podziwiaj.
I tuż przed oberwaniem pociskami, Rin poczuła, jak obrywaod swoich własnych pocisków. Cztery razy została zraniona w klatkę piersiową swoimi własnymi atakami? Ale czy na pewno? Co? Stała w miejscu, w którym wypuściła pociski, ale miała na sobie rany. Hasso stał i patrzył się ranny na nią samą. Te oczy cały czas patrzyły się na Rin.
- Widzę, co chcesz zrobić. Nie możesz mnie zranić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dunir
Bloczgracz


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 23:13, 10 Gru 2019    Temat postu:




Absolutnie nie spodziewała się takiego przebiegu spraw. Teraz odkryła, jak jej pociski potrafią boleć i jakie są mocne. Syknęła mocno, ściskając ranną klatkę piersiową.
Myśl, myśl! Miała w sobie trzy sprzeczne odczucia, od których zatrzęsły się jej ręce. Z jednej strony bolały ją rany, z drugiej bała się jak cholera, a z trzeciej... czuła ekscytację. Nienawidziła się za to trzecie, ale jednak nie mogła powstrzymać tej emocji, stojąc naprzeciw użytkownika bankai. Do tego nie był to trening.
Albo wygra, albo umrze.
Iluzja. Tym razem Rin obrywa, jak zadaje ciosy. Natnie lekko przedramię, obserwując przedramię przeciwnika. Czy Jej cios zada ranę również i jemu?
Do tego postanowi spróbować drugiej rzeczy.
Ślepnij, maszkaro dna piekła, wydłub swoje oczy i rzuć ogarom na pożarcie. Bakudō #21. Sekienton!
Tym razem ona użyje tego kido i spróbuje zaatakować pojedynczym cięciem od prawej strony, na odległość, podczas krótkiej chwili, gdy ten nie będzie widział Rin. Założyła, że może odwracać ciosy w przeciwnika tylko wtedy, gdy ten jest obserwowany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 1:07, 11 Gru 2019    Temat postu:



Po nacięciu sobie ramienia, wróg nie naciął sobie takowego. Po prostu siebie zraniła. Po chwili jednak użyła swojego Bakudo, by wytworzyć swój własny dym. Mężczyzna przez swoje rany nie mógł biegać za bardzo. Zabronił się rękoma i... trafiła go! Oczy za nim spojrzały się po Kido i rozszerzyły się nieco, ale Rin nie oberwała. Bowiem wróg jej nie widział. Chyba rozgryzła to!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dunir
Bloczgracz


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 16:38, 11 Gru 2019    Temat postu:

<img src="https://i.ibb.co/hHjh4Yb/rino.jpg" alt="rino" border="0">


O tak, właśnie o to chodzi!
Uśmiechnęła się, odzyskując kontrolę. Chyba odpalał bankai po raz pierwszy, bo mimo przytłaczającego Reiatsu, nadal walczył jak żółtodziób. No i ta kapsułka... Nie czas teraz na rozmyślenia, teraz trzeba go sklepać.
Jest tu ciemnawo, więc może to wykorzystać na swoją korzyść. Czas na podstęp, który przez tą szarówkę powinien się udać.
Wykorzysta do końca utrzymujące się jeszcze Kido, skoro Hasso nie podjął próby rozproszenia go w jakikolwiek sposób i pośle jeszcze dwa ukryte pociski w jego stronę, żeby go jeszcze bardziej zranić.
Zakręciła młynek mieczem.
-No co, kozaczysz z bankai, a nadal nic nie jesteś w stanie zrobić? Żałosne.
Chciała go sprowokować do ataku, bo odkąd zaczęli ten etap walki, ani razu tego nie zrobił. Rin nie wiedziała, czy może założyć, że przeciwnik nie zyskał żadnej innej umiejętności atakującej.
Pozornie pozwoli mu na jakikolwiek atak, lecz zamierza użyć sztuczki, którą nauczyła ją Yoruichi, Utsusemi.
Pozwoli myśleć Hasso, że mu się udało, a podmieni swoje miejsce z kawałkiem bandarza, którym obwiązuje talię i pojawi się za nim i za tymi...oczami.
Tnie mocno, zarówno mieczem, jak i wiatrem. Rin kataną chce ciąć te oczy, a przedłużając cios o chlaśnięcie wiatrem, chce nim rozciąć plecy shinigami.
Jak dobrze uda, to zarówno przeciwnik jak i jego dziwny sojusznik zostaną nabrani. Użyje tej sztuczki drugi raz, miejmy nadzieję, ze bardziej umiejętnie niż przy swojej instruktorce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 22:03, 11 Gru 2019    Temat postu:



Hasso w tym momencie... Nie robił nic. Kolejne dwa pociski zostały przez nią posłane, a on sam oberwał jeszcze. Krew spływała mu z wielu miejsc, średnio wyglądało, jakby jeszcze mógł dłużej postać. Mimo to trzymał się. Miecz miał opuszczony do ziemi, a wyraz twarzy zmienił się z nienawiści na totalną obojętność. Z lekko pogrążonymi oczami w dole wykonał tylko krok do tyłu i uniósł swój miecz.
- H..Hado #1, Sho. - I posłał pocisk w jej stronę, który miał ją odrzucić. I pierwotnie tak się stało. Przecież właśnie trafił Rin... Która właśnie zniknęła mu z oczu.
Jednakże na to właśnie liczyła młoda shinigami. Fragment jej ubioru upadł na ziemię, a ona sama pojawiła się za nim z zamiarem potężnego cięcia. Zamachnęła się mieczem....
- Nie doceniłaś... mnie. - Wyszeptał. I nim Rin zdołała się zorientować, było już za późno. Przed nią, na terenie, gdzie walczyła nie znajdowała się jedna para oczu. Pojawiło się ich więcej, tak osiem par, rozmieszczona na lewo, prawo, na górze w taki sposób, że któryś z tych oczu widział Rin. Były one białe i ewidentnie obserwowały okolice.
Rin przeniosła się miejscami i mocno oberwałą od swojego ataku. Po jej plecach przeszło silne cięcie, które zaatakowało ją zarówno wiatrem, jak i ostrzem. Po chwili wróciła na swoje miejsce bardziej ranna
- Teraz... - to już prawie wyszeptał - Jestem nietykalny...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dunir
Bloczgracz


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 2:18, 12 Gru 2019    Temat postu:

Już miała go potężnie skrzywdzic ale... zaskoczyl ją mnogoscią oczu. Atak Rin znow siegnąl Jej samej.
-Argghh!
Nie powstrzymała syknięcia, kiedy ostrze, niczym bicz, rozorało jej plecy.
Plus jest taki, że udało Jej się wykonać technikę Yoruichi. Minus jest taki, że obrywała coraz bardziej, tylko i wyłącznie od swoich ataków.
Właśnie...
Rin spojrzala się na jegomościa i stanęła w pozycji obronnej.
I tylko to będzie teraz robić. Stać i bronić się, choć wątpiła, że przeciwnik da radę chociaż stać, nie licząc już jakichś ataków.
-Noo, nawet tak. Przyznała, uśmiechając się przez zęby, co nadało jej drapieżnego wyglądu. Trochę go Rin żałowała. Kolega sie kończy, niech ma satysfakcję chociaż z mikro sukcesu, że ciężko go trafić.
Jego rany są poważniejsze. Przeczeka go.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dunir dnia Czw 2:21, 12 Gru 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 11:23, 12 Gru 2019    Temat postu:



Rin mogła zauważyć, że pomimo jego ran, facet dalej stoi. Nie było z nim za dobrze, ale nie zamierzał chyba upaść. Gdyby nie wcześniejsze rany na jego ciele, miałaby bardzo duży problem. Ten z ciężkim oddechem przyjął pozycję bojową i spoglądał się na Rin
- Myślisz... Że... To ci... Pomoże...?
Jego Zanpakuto lekko drżało. A po chwili, mogła zauważyć i usłyszeć wręcz niewielkie pęknięcie na jego własnym ostrzu... Jakby... Cierpiało?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dunir
Bloczgracz


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 22:54, 12 Gru 2019    Temat postu:

<img src="https://i.ibb.co/hHjh4Yb/rino.jpg" alt="rino" border="0">


A Rin nadal po prostu stała w bezruchu, spokojnie czekając, aż wystarczająco dużo życia ujdzie z Hasso, by ten nie mógł już stać.
-Wytrzymały jesteś, ale tak, raczej mi ujdzie. Odparła uważnie przyglądając się przeciwnikowi.
Zmarszczyła brwi widząc i w jakiś dziwny sposób czując, że coś się dzieje z Jego mieczem!
-Twoje..Zanpakuto. Cierpi.
Sama starała się ignorować swoje rany. Może typ miał silną wolę, ale jej ciało było zdecydowanie lepiej wytrenowane i twardsze, wytrzyma kilka ciosów, nawet jeśli to jej własne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 23:13, 12 Gru 2019    Temat postu:



- Na pewno... Nie tak... Jak ja... - Mówił z dużym trudem, ale jego oczy cały czas patrzyły się w Rin.
- Nie przegram z tobą... Nie pozwolę na to....
Zaczął maszerować w jej stronę. Powoli, chwiejnym krokiem. Każdy krok był dla niego bardzo trudny. Wyciągnął przy tym ostrze swojego Zanupakuto.
- Jestem... Nietykalny... Nie... Zranisz mnie...
I kolejny krok... I kolejny krok... Jego ostrze coraz bardziej pękało i wyglądało, jakby zaraz miał się rozpaść
- Pokonam... cię... Choćbym...
Stanął około dwa metry przed nią. Ewidentnie nie miał siły na nic. Ale co było jeszcze gorsze, oczy zaczęły powoli zanikać. A jego miecz... Kruszyć się.
- Choćbym... Miał walczyć dni...
Zrobił jeden krok, półtora metra od Rin.
- I... Noce...
Kolejny, to już był metr.
- Ja...
Ale kolejny krok nie był do wykonania. Jego miecz... W jednej sekundzie dosłownie Skruszył się na kawałki, a jego Bankai opadło. całkowicie.
A Hasso... Patrzył się jeszcze chwilę na Rin, po czym runął na ziemię nieprzytomny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dunir
Bloczgracz


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 4:14, 13 Gru 2019    Temat postu:

<img src="https://i.ibb.co/hHjh4Yb/rino.jpg" alt="rino" border="0">

Obserwowała go ze spokojem, coraz bardziej szykując się na koniec walki.
Zmrużyła oczy, kiedy tak do niej podchodził, nawet zapieczętowała miecze do swojej pierwotnej formy. Umieściła ze za obi i założyła ręce na piersi.
-Samolubny jesteś. I żeś se kozła ofiarnego znalazł. Najłatwiej się rozładować na bogu ducha winnej shinigami. Będziesz słaby, dopóki myślisz jak słabeusz.
Zdołała do niego przekazać, zanim ten upadł na ziemie.
Dziwna sytuacja, zwłaszcza z tym jego mieczem.
Przybyła tu jednak po owy pakunek, więc rozejrzała się za nim i jeśli znajdzie, ponownie spróbuje go podnieść.
-Nie zdychaj, to Cię uratuję. Jeszcze może zdołasz wyjść z tego syfu.
Rzuciła przez ramie. Jak jest faktycznie nieprzytomny, to jego problem, jeśli nie usłyszy.
No i czy jest tu gdzieś portal, przez który przyszli?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 17:11, 13 Gru 2019    Temat postu:



Mężczyzna oczywiście nic nie odpowiedział. Chyba rzeczywiście padł na ziemię nieprzytomny. Pakunek, który miała zabrać był tutaj i jego również mogła zabrać.
Jednakże... Nie było portalu. Bo zanpakuto tego typa również nie. To utrudniało nieco sprawę. Co gorsza... Usłyszała coś, co raczej nie było pozytywnym akcentem.
Ryk kilku Hollowów. Normalnych, ale całkiem sporych. Biegli właśnie w jej stronę w liczbie czterech. Każdy inny, z innymi maskami, kolorami utrzymanymi w ciemnych odcieniach oraz z dziurami na piersi. Biegli na dwóch łapach z zamiarem chyba pożywienia się Rin!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media

Regulamin