Rin #4 - EXTINQUISHED YET ALIVE

Dunir

<img src="https://i.ibb.co/hHjh4Yb/rino.jpg" alt="rino" border="0">

-Aha. Odparła tylko na jego słowa, ponownie przyjmując pozycję bojową.
Instynkt podpowiadał Jej, że powinna zachować ostrożność, bo zrobiło się niebezpieczniej.
Cięła, tym razem wertykalnie, powietrznym atakiem dystansowym, pozornie wzmacniając go machnięciem miecza. Jednak był to fałszywy atak, bo prawdziwy zostanie stworzony i posłany na plecy przeciwnika ułamek sekundy przed podstępem.
Komenda "Patrz". Czyżby wzmocniona percepcja? Zaraz się okaże.

Mistrzgry

- Teraz to będzie bułka z masłem - stwierdził krótko i widział, jak pocisk leci prosto w niego. To jednak było całkowicie nieważne w kontekście tego, co zrobił jej przeciwnik. Lekko poruszył mieczem wytwarzając dźwięk o bardzo wysokiej, dudniącej wręcz częstotliwości. Użył Shunpo by zdysansować się od jej ataku.
W tym momencie ze ściany obok wyleciało ostrze, które gnało prosto po głowę Shinigami

Dunir

<img src="https://i.ibb.co/hHjh4Yb/rino.jpg" alt="rino" border="0">

No prosze, całkiem ładne Shunpo.
Nie chce pozwolić mu na zwiększenie dystansu od niej samej. Sama użyje Shunpo by doskoczyć na odległość cięcia miecza do przeciwnika i ustawi się tak, że będzie on pomiędzy nią, a swoim ostrzem, przy okazji unikając ataku.
Skrzywiła się na ten dźwięk. Może typ jest w stanie kontrolować to ostrze na odległość? Dobrze będzie w takim razie pozostać blisko gościa, by zminimalizować tą przewagę i być może obrócić tą umiejętność na swoją korzyść.
Zrezygnowała z ataków dystansowych i postanowiła zająć się koleżką bardziej osobiście. Spróbuje ciąć po ręce, która trzymała czarne wakizashi. Raz swoim mieczem, dwa wiatrem tuż obok, więc będą to dwa cięcia, z góry i z dołu.

Mistrzgry

Rzuciła się na niego i w końcu skrzyżowali oni swoje ostrza. Dzięki temu Rin uniknęła jego tajemniczego ataku. Mimo to postanowiła zaatakować. O ile sprarował jej jeden cios, to ten wietrzny był dla niego bardziej bolesny. Jego ręka została lekko pocięta, na co ten nie cofnął się. Sam chciał ją ciąć po ramieniu.
Jednakże w czasie jego zamachu Rin poznała umiejętność jego Shikai. Z jej lewego ramienia, wnętrza wręcz, wydobyło się ostrze. Ostrze, które przebiło się przez jej mięśnie i skórę, boleśnie dając o sobie znać. Było krótkie czarne jak jego Wakizashi, ale umocowane w jej organizmie. No bolało jak silna rana kłuta, tylko od drugiej strony.

Dunir

<img src="https://i.ibb.co/hHjh4Yb/rino.jpg" alt="rino" border="0">

Zwarli się i wymienili ciosy. Udało się zranić niemilucha ale... odjebała się dziwna akcja. Rin skrzywiła się i stęknęła, kiedy ostrze wyszło z Jej ramienia.
-Co do... Syknęła, krzywiąc się z bólu.
Cholera jasna, z daleka źle, z bliska źle, zirytowała się. Postanowiła zatem przyjąć bardzo niespodziewaną i ryzykowną strategię. Skoro bronił ataki miecza Rin swoim, to pozostał otwarty ze strony, z której... było ostrze wystające z ramienia dziewczyny. Zatem czas sprawdzić, czy potrafi wytworzyć więcej, albo czy czarne ostrze zrani i jego. Rin przejedzie ramieniem wzdłuż brzucha, by mocno ciąć go czarnym ostrzem z Jej ramienia! Zaboli Ją to, ale jeśli atak się uda, to jego zdecydowanie bardziej.

Mistrzgry

- Hm... Ciekawe... - Odpowiedział, lecz Rin postanowiła zastosować swoją niepokonaną taktykę, która zszokowała i jej przeciwnika, to pewne. Użyła tego ostrza z ramienia na niego. Cóż... Udało się. Zraniła go. Facet się zdziwił nieco i cofnął do tyłu. Bolało ja to, ale facet też był nieco zraniony
- Ugh! Nie nie nie! Jeszcze raz! Tak to nie będzie wyglądać! - Krzyknął unosząc miecz do góry i....
Co? Jak to? Była gdzie indziej. W miejscu, do którego ruszała na niego po ataku z dystansu. Mężczyzna stał i wpatrywał się z Rin. . Bowiem, kiedy wiatr się rozwiał on już był bardziej pewny siebie .
- Patrz, Kamomiru - Powiedział ponownie.... zaraz co?
Co więcej, Rin nie miała rany na ramieniu, a facet na brzuchu.

Dunir

Udało się! Zacisnęła zęby, kiedy miecz przesunął się w ciele Rin. Reakcja typa wynagrodziła jednak te cierpienia.
Jednak...
Co jest? Znowu tu była? Dokładnie chwilę po rozwianiu zasłony dymnej?
-Co to za sztuczki, cofanie czasu? Przed chwilą Cię zraniłam!
Nie podobało jej się to. Cięła ponownie dystansowym atakiem w rękę, w której trzymał ostrze. Nie zbliży się do niego i na wszelki wypadek pozostanie czujna, gdyby znów ostrze ze ściany chciałoby się spotkać z Jej głową. Zamierza je odbić mieczem.

Mistrzgry

- Oh.. .Tak. Ale teraz wiem, jak możesz mnie zaatakować, Rin! - krzyknęła wskazując na nią. Uniknął kolejnego ataku Rin. Tym razem ostrza nie leciały w żadną w jej stronę. Tym razem... Podłoże się lekko zdeformowało i złapało ją za nogi unieruchamiając.
- Ahhh, co powiesz na to! Hado #4! Byakurai! - i wystrzelił potężny promień prosto w jej brzuch!

Dunir

<img src="https://i.ibb.co/hHjh4Yb/rino.jpg" alt="rino" border="0">

-Ach tak? Więc co.. Zaczeła, ale do jasnej cholery poznała kolejną umiejętność tego gościa! Zapadła się w pierdolony twardy grunt.
Przecież to niemożliwe, żeby gość panował nad czasem i przestrzenią. To jakiś obdartus który buja się z Hollowami w metrze.
Co do ataku, który gość stworzył, tym razem zaufa swojemu cudownie wypracowanemu ciału bo wygięła się zręcznie do tyłu, tak jakby atak nieznajomego był zabawą limbo.
-Typie! To iluzja. Nie możesz być tak potężny. To sztuczka. Z jakiegoś powodu mam wrażenie, że jesteś strasznie zjebany.
Przyznała szczerze krzywiąc się lekkim cringem, wracając do pozycji stojącej.
-Jak myślisz, ile jeszcze będziesz oszukiwać mnie i siebie i udawać, że coś potrafisz? Zostaw to typie kiedy to jeszcze da się odkręcić.
Spróbuje złamać jego wolę i ducha. Nie wygląda na jakiegoś kozaka serio, intuicja jej podpowiadała.
-Wiesz, że jestem silniejsza. Nie chcę walczyć, wbrew pozorom.

Mistrzgry

Pocisk leciał w stronę Rin, który ledwo co został uniknięty przez samą Rin. Na całe szczęście. Mimo to miała problem z uwolnieniem się z tej... dziwnej umiejętności.
- Cicho bądź. - Stwierdził - Skoro ten atak cię nie trafił, co powiesz na to! - ponownie ruszył na nią, biegnąc w jej stronę z Wakizashi w ręku. Wyglądał na zdeterminowanego i skorego do walki.
- Potrafię wiele! - chciał zatrzymać się kilka metrów przed nią i... Wydłużyć swój miecz, który prosto leciał w jej własną nogę!

Dunir

<img src="https://i.ibb.co/hHjh4Yb/rino.jpg" alt="rino" border="0">

Zmarszczyła brwi, widząc jego niecodzienną technikę. Mógł zrobić tak wiele rzeczy, a zdecydował się podbiec i wydłużyć miecz.
-Czemu podbiegasz, zamiast wydłużać go z miejsca? Jesteś trochę żałosny. Cały czas próbowała wjechać mu na ambicję. Chciała też przetestować pewną rzecz. Wygnie ciało, ale nie zrobi do końca uniku. Chce by ostrze musnęło Jej nogę, trochę Ją zraniło. Czy rana będzie tylko boleć, czy w jakiś sposób zachowa się jak prawdziwa rana. Czy zwiększy się krwotok, kiedy ją mocniej obciąży, czy może całkiem coś innego?
I co jej szkodzi spróbować? Wyobraziła sobie, że ten gość spotyka dokładnie tą samą dolę, co Rin. Spróbuje wymusić swoją iluzję na iluzji przeciwnika. Rin wytęży umysł i wyobrazi sobie, że typ zapada się w podłoże.
A jeśli to zawiedzie, dmuchnie mu kamień pod nogi, żeby się wypierdolił.

Mistrzgry

Miecz, niestety, pomimo wygięcia nogi nieco oberwał. Ostrze przeleciało nieco po ciele, raniąc ją po udzie tak, że zdecydowanie to poczuła na swoim ciele. Co więcej, Poleciał dalej, uderzając prosto w ziemię. Chciał chyba nim wrócić, jednakże w tym momencie rin pomyślała. Pomyślała bardzo intensywnie, ale nic się nie zdarzyło. Więc musiała użyć Shikai. Kamień poleciał do niego i uderzył w nogę, powodując jego przewrócenie
- Awwwhwhhhh! - klrzyknął - Nie nie nie!
A miecz... wrócił do niego.

Dunir

<img src="https://i.ibb.co/hHjh4Yb/rino.jpg" alt="rino" border="0">

Skrzywiła się, kiedy ostrze zagłębiło się w ciało. Wytrzymała jednak ból, obserwując dalej, co się stanie z nią i z typkiem. Na całe szczęście ten chyba nie patrzył pod nogi i dał się nabrać na te prostą sztuczkę.
Chyba się rozproszył, więc Rin spróbowała wyswobodzić się z okowów Z I E M I i spróbuje do niego podbiec. Żeby kupić sobie trochę czasu, spróbuje docisnąć go potężnym wiatrem do ziemi, żeby nie mógł wstać. Gdy do niego dotrze, przyłoży mu ostrze do gardła.
-Ruszysz się o włos, to upierdolę Ci głowę. Wypuść miecz.
Dla podkreślenia, nadepnęła na niego, od tak, żeby pokazać, kto tu rządzi.

Mistrzgry

Rin mogła się wyswobodzić z uścisku mężczyzny i ruszyć w jego kierunku. Podbiegła i uzywając wszelakich technik, pozbawiła go możliwości obrony. Ten jednak niewzruszenie krzyczał bardzo zawzięcie
- Nie nie nie nie nie! - krzyzał - Nie pozwalam ci na to. Nie dam ci się! OSTATNI RAZ! - Krzyknął i pomimo dobicia go do ziemi... Rin znowu była oddalona od niego. Nie miała żadnej rany na nodze, a mężczyzna stał przed nią.
- Patrz, Kamomiru! - Powiedział groźnie - Nie pozwolę ci mnie tak poniżać!

Dunir

<img src="https://i.ibb.co/hHjh4Yb/rino.jpg" alt="rino" border="0">

Już miała legitymacyjnie poderżnąć mu gardło, ale jednak nie była do końca morderczynią. Przegryw, bo przegryw, ale jednak nadal shinigami, tak jak ona.
Zatem niestety znów znalazła się na swoim poprzednim miejscu, aż Jej powieka zadrgała ze złości.
-Tracę cierpliwość skurwysynu. Tylko te twoje Patrz Kamomiru, co to w ogóle ma być za gówniana nazwa, dla gównianej umiejętności. Pożałujesz, że marnujesz mój czas.
W głosie Rin pobrzmiewała już gruba irytacja. Miała dość.
Przyjrzała się gościowi. Czy widać było po nim, że się męczy tą swoją umiejętnością?
Rin przystąpi do ataku. Zamierza go przytłoczyć szybkimi, krótkimi atakami. Zmęczy go, co drugi atak zrobi udawany, do tyłu, czasem nieregularnie zaatakuje pozornie, nic mu nie robiąc. Oczywiście wykorzysta shunpo. Chce go przytłoczyć i szczerze mówiąc, trochę się na nim wyżyć.
Denerwował ją wyjątkowo mocno.

	Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków	Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5 Następny
Strona 2 z 5