Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna    
  Profil  
FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Prywatne Wiadomości Zaloguj  

Rosalie #17 - Give me everything and i'll burn his world 2
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 11:14, 17 Wrz 2023    Temat postu: Rosalie #17 - Give me everything and i'll burn his world 2



To on. Rin w samej osobie. Rosalie mogła ukryć swoja obecność, to nie było takie trudne. Mężczyzna stał pośrodku ogromnej sali, wpatrzony w jeden, konkretny punkt. Bowiem na samym środku teh hali był, jeden, czarny punkt. Emitował on niewielkie Reiatsu, ale też było w nim coś, co absolutnie odpychało Rosalie. Jakby jej własna natura odrzucała to wszystko. Wydawać by się mogło, że właśnie ta kula jest tym, co Rin chciałby osiągnąć.
- Nie spodziewałem się, że zawita tutaj ktoś. Ale jeśli miałby to być ktokolwiek, to byłbyś to właśnie ty, Sosuke Aizen.
Aizen już znajdował się na sali. Z lekkim, szelmowskim uśmiechem spoglądając się na Rina
- Owszem. Nie zaznasz tutaj Kurosakiego Ichigo. Nie zaznasz tutaj innych bohaterów. Jestem ja, prawdziwy władca tych światów. A jako ich praworządny władca, zakazuje ci mieszania w m o i m świecie.
Po tych słowach wyciągnął swój miecz, który wydawał się scalony z jego własnym światem.
- Ciekawe. Ale jesteś już za późno. Moje marzenie się wypełniło. Widzisz, Aizen? Ta mała kula to początek nowego wszechświata. Wszystkie pionki ułożyły się tak, jak sobie tego zażyczyłem. W Soul Society trwa bezsensowna batalia, Hueco Mundo jest w rozsypce, a świat ludzi niebawem się zapadnie. To kon-
Nim zdążył dokończyć słowa, miecz Rina oraz Aizena skrzyżowały się. Potężny podmuch energii skoncetrował się wokół pomieszczenia, ale dla Rosalie było to na jej poziomie. Mogła to wytrzymać. Wciąż czekając w ukryciu na odpowiedni moment, kiedy dwójka ta rozpoczęła walkę.


Sam Veil spojrzał się na Rosalie oraz na niewielką, czarną kulę
- Rosalie.... To chyba to... Co robimy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 14:02, 17 Wrz 2023    Temat postu:

Rosalie ukrywała się wraz z Veilem, obserwując z cienia co się działo. Jej spojrzenie przyciągał ten dziwny punkt. - Ta ciemna kula... co o tym sądzisz Veil? Uda mi się ją zniszczyć czy zastopować? [/b]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 14:31, 17 Wrz 2023    Temat postu:



Walka gigantów trwała. Ich miecze zderzały się co chwilę, ale żaden nie został trafiony. Rin tylko uśmiechnął się lekko po jednej wymianie.
- Dwa ostrza walczą
Nasze linie związane
Jeden Zwycięży.
Kogane no unmei.

Jego ostrze lekko podświetliło się na biało, po czym szybkim ruchem ruszył na Aizena, który próbował zblokować atak, ale nie taki był plan Rina. Ten rzucił się na niego, otrzymując cios prosto w brzuch od ostrza byłegokapitana. Ale w zamian za to na policzku Aizena pojawiło się niewielkie cięcie, co spowodowało w jego wzroku niepewność. Od razu się wycofał, ale Rin spokojnie spojrzał się na swoją ranę, objął ją wolną dłonią i zaczął jąleczyć za pomocą kido.
- To koniec, Aizen. Twoim przeznaczeniem jest umrzeć, nie masz najmniejszych szans mnie pokonać.
Kryształy wokół zaczęły buzować, dosłownie lecąc w kierunku Aizena. Rsalie mogła zauwazć, że Aizen rzeczywiście miał racje - Świat stara się zabić trafionego.



Veil natomiast zarknął na Rosalie nieco niepewnie.
- Nie wiem... Ale jeśli z tego ma powstać nowy świat, to musimy to jakoś pokonać... Ale wydaje się, że... on wchłania Reiatsu... Więc silny atak tutaj... nie zadziała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 14:55, 17 Wrz 2023    Temat postu:

Reiarsu nie działa? Zatem spróbuje najprostszego ze wszystkiego. - Zostań tutaj. - powiedziała do Veila i uwolniła swą formę. Kucnęła napinając wszystkie mięśnie w nogach do jednego potężnego wyskoku. Miała zamiar kopnąć w tę dziwną kulą, opaść na nią raciczkami bez użycia Reiatsu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 15:04, 17 Wrz 2023    Temat postu:



Podczas gdy Aizen był atakowany przez praktycznie cały zamek, próbując unikać ataków, Rin się leczył z zadanej przez Aizena rany. Widać było, że choć Aizen jest nieśmiertelny, to nie jest on nieuchwytny i można go pozbawić zdolności ruchu. Jednak nie to było wazne.

Veil został na miejscu.
Rosalie uwolniła swoją formę.
To nie uszło uwadze Rina, który momentalnie obrócił się w stronę uwolnionej Energii. Pierwsze, co zobaczył to Rosalie, która właśnie leciała na kulę. Rin rozszerzył swoje oczy, jakby w strachu
- CO TY ROBISZ, NIE!!! - wrzasnął, ale nawet on nie mógł dorównać jej sile.
Rosalie opadła na ciemną kulę, która przy impakcie zdecydowanie to poczuła. Dało się usłyszeć ciche, ale bardzo donośne pęknięcie. Nie było żadnego wybuchu, żadnego uderzenia energii czy czegoś takiego. Niewielka kula upadła na ziemię, zniszczona na kilkanaście elementów.
Rin zatrzymał się, spoglądając na Rosalie.
- C-coś ty zrobiła?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 15:10, 17 Wrz 2023    Temat postu:

Rosalie spojrzała się na Rina z neutralnym wyrazem twwrzy, ale jej raciczki rozcierały resztki kuli. - Źle pachniała. - powiedziała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 17:11, 17 Wrz 2023    Temat postu:



Rin spoglądał się na Rosalie w absolutnym szoku.
- Nie... Moje... marzenie...
Ale coś go uderzyło w tym momencie. Spojrzał się na Rosalie, po czym krzywo się uśmiechnął
- Hah.... Nie spodziewałem się, że wszystko potoczy się w taki sposób. Ale Rin rzeczywiście to zrobiła. Moje marzenie się spełniło. Zastanawiałem się, czego mi brakowało.
Pokręcił głową.
- Teraz wszystko jest tak, jak byś powinno. Witaj świecie. Otwórz się przede mną.
Rin wyciągnął rękę w stronę Rin.

Ale Rosalie... mogła nie słyszeć tego? Zaraz po wypowiedzieniu swoich słów, coś się z nią stało.
Wszystko wydało się nagle takie... inne. Obce. Niesłychane. Momentalne.
Transcendentne.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Do twojej głowy zaczęły dopływać informacje. Nie bolesne. I nie straszne. Po prostu... informacje. Wszystkie w jednym momencie. Kula, którą dotknęłaś scaliła się z tobą. Normalnie spowodowałoby twoją śmierć. Ale nie tak potężnej istocie, jaką jesteś. Jaką byłaś. Jaką będziesz. Właśnie scalasz się z jej potęgą. Choć nie jest to siła, która cię wzmocni. Zostałaś narzędziem.
Zauważyłaś białą, boską istotę o czterech źrenicach stojącą przed nią.
Zauważyłaś, jak piątka ludzi wyrywa jego kończyny, a on się na to godzi.
On wiedział, co nadejdzie. Jego syn powróci i zaniesie sprawiedliwość.
Widzisz historię całego świata. Moze zaraz ją zapomnisz, może nie. Twoje ciało zaczyna świecić się na biel, nieskalaną biel, gotową zrobić co tylko zechcesz. Choć... ciężko było nazwać to tym, co chcesz.
Twoje myśli były ci narzucone. To, co chcesz w tym momencie jest ci przekazywane. Stwórz nowy świat. Obdarty z pozostałych światów. Bez bólu i cierpienia. Bez niczego innego. Wspaniałą utopię. Będziesz jego opiekunem.
Tak, to wydaje się sensowne. Próba powstrzymania tego była głupia i niemoralna. Wyższe dobro innych osób jest czymś, czym powinnaś się kierować.
Widzisz, jak Rin uśmiecha się, przechadzając się po ulicy z dwójką dzieci - jeden z nich jest pustym, drugi zaś - Quincy.
Widzisz, jak wiele istot żyje w duzym, pełnym uśmiechu miastem. Przeżywasz ich przygody. Widzisz jak jeden Shinigami wyrusza w podróż, odnajdując fragmenty starych światów. Dowiaduje się o wojnie, o przelewie krwi i smutku.
Widzisz, jak zyskuje umiejętności. Jak jego Bankai jest w stanie ratować istnienia innych. A ty... możesz wpłynąć na jego historię. Możesz zrobić co tylko zechcesz.
Ale jego cel się udaje. Udaje mu się zamknąć bramę, która prowadzi do innych światów, zapobiegając przedostania się innych do jego świata. Ten shinigami uratował właśnie cały świat.
Widzisz, jak Kurosaki Ichigo przecina Aizena na pół swoim ogromnym, bezksiężycowym niebem. Jak poświęcił swoje moce Shinigami, by chronić swoich przyjaciół.
Widzisz, jak Baium Walczy ze swoją mentorką, obaj bez mocy, ale ten wystarczająco się stara, by pokonać swoją byłą sojuszniczkę. Jego ostatnia walka była... przykra. Ale była też... czymś, co Baium potrzebował.
Widzisz, jak Rin ubiera kapitańskie szaty. Uśmiecha się trzymając dwa miecze w swojej dłoni. Jej oddział jej salutuje.
Widzisz, jak Kyoko otwiera jakieś drzwi. Ale nie swoim magicznym kluczem. Jakimś zwykłym. Wraca do domu, siada na kanapie i ogląda telewizję.
Widzisz, jak Rodrigo walczy o siłę w Hueco Mundo. Jak rośnie na potędze do niebezpiecznego stopnia, mogący zniszczyć nawet ten świat. Ktoś go będzie musiał powstrzymać, nim będzie za późno. Możesz to zrobić, tu i teraz, pozbawić go życia, nim będzię za późno.
Widzisz, Jak Aizen zasiada na tronie, a wszyscy mu się kłaniają. Nie mieli wyboru. Tak wielka potęga może być na jego władania. Będzie próbował przedostać się do świata Rin, ale nie zdoła. Zostanie powstrzymany. Ale ten świat... będzie jego.
Widzisz Jak Veil siedzi na ławce i płacze. Pozostał sam.
Widzisz, jak Grimmjow poluje w bezkresnych pustyniach Hueco Mundo. Jego umysł...Wydaje się taki pusty. Jest smutny, choć nigdy tego nie powie.
Widzisz, jak Ishida właśnie kogoś operuje. I choć czasem jego myśli są pogrążone myśląc o Rosalie, to idzie do przodu. Chyba nigdy sobie nie znajdzie kogoś takiego jak ty.
Widzisz, jak Hisagi przestał opuszczać Soul Society. Może nie zrzekł się służby, ale poświęcił się bardziej papierkowej robocie, która otacza go wokół. Pogodził się z tym losem. Chciałby zagrać w hanetsuki
Widzisz, jak Esme płacze. Ale tylko, kiedy nikt nie widzi. W hUeco Mundo nie można okazywać słabości. Ale tęskni za swoją panią.
Widzisz, jak Obserwator siedzi na jednej ze wież Las Noches. I obserwuje księżyc. Zastanawia się, ale nawet ty nie wiesz, nad czym.

Ale nie widzisz w tym jednej rzeczy. Nie widzisz w tych wszystkich wizjach Brak nowych postów Rosalie Rosy Rosalluvi. Poza tym punktem, nie ma kogoś takiego. Nie możesz zauważyć ani jednego wspomnienia, które dzieje się po tej chwili. Rosalie... nie ma.
Wszystko to, co zostało tutaj zapisane stało się momentalnie, ale i trwało wieki. Było niepojmowalne, ale i całkowicie zrozumiałe. Było smutne, ale i wesołe. Było straszne, ale i szczęśliwe. Było to wszystkim, co do tej pory poznałaś. Było to wszystkim, co do tej pory nie poznałaś. Było po prostu... Wszystkim. Wszystkie wydarzenia, wszystkie miejsca, wszystek czasu, teraz, spotkał się w jednym momencie.

A tym momentem byłaś ty.


Możesz zrobić, co tylko chcesz.
W normalnym przypadku, spytałbym cię, czego chcesz oraz spytał, co jest ci narzucone.
Ale ten moment został przerwany.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Punkt rozdarł się momentalnie na kawałki. Zupełnie, jakby ktoś wyrwał się z Ideału. Wszystko wróciło do normy, przynajmniej na razie. Rosalie. Wracasz do siebie i masz kontrolę.
Rosalie mogła otworzyć swoje oczy. Lekko znużona tym, co właśnie doświadczyła, nieco niepewna, czy był to sen, czy też coś szczęśliwego, cze może... jakaś wizja? Ale jedno jest pewne. Była tutaj.
A Rosalie właśnie lekko lewitowała nad ziemią, świecąc się na biały kolor. Ale był tutaj ktoś jeszcze. Veil. Veil, który właśnie przytulił się do ciebie. Przytulając się do twojego brzucha, spojrzał się w górę, na ciebie. Był ranny, krwawił zewsząd, był ledwo żywy. Wokół Rosalie i Veila znajdowała się ogormna energia. Nie wiesz, jak Veil w ogóle ją przetrwał. Rin stał gdzieś w oddali spoglądając ze zmartwieniem na ciebie, jakby wszystko, co chciał, by się spełniło, właśnie się działo.
Aizen był nabity setkami kryształów nie mogąc się poruszać gdzieś tam, w oddali. A Veil krzyczał. I choć krzyczał, Rosalie mogła go usłyszeć, jakby bł gdzieś daleko.
- ROSALIE! MAMO! NIE RÓB TEGO. PRZESTAŃ! WRÓĆ DO NAS!! BŁAGAM!
Zaś sam Rin wyciągnął ku ciebie dłoń i choć tak daleka, Rosalie mogła ją złapać.
- Rosalie! Stwórzmy razem świat. Widziałaś, jaki jest idealny! Teraz albo nigdy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 19:16, 17 Wrz 2023    Temat postu:

Dziwne. Rosalie była i nie była. Widziała i nie widziała. Wiedziała a zarazem nie wiedziała nic.

Chciałaby odpowiedzieć. Chciała otrzeć łzy Veila i zapytać czemu płacze. Chciała pocieszyć Esme, że przecież jest tu obok. Chciała podroczyć się z Grimmjowem, że jak zawsze jest pochmurny. Chciała zrobić jeszcze tyle rzeczy, porozmawiać z tyloma osobami. Chciała... chciała...
- Chciałabym... zagrać w hanetsuki. - powiedziała cicho, nie do końca rozumiejąc co się z nią działo, dzieje lub dziać będzie.
Chciałaby stworzyć wspaniały świat... świat dla Pustych, w ich pustym nocnym Hueco Mundo. Świat Pustych, gdzie Puści mogą być sobą, ale nie naruszać balansu świata.
Spojrzała się w dół, nie rozumiejąc czemu Veil krwawi. Ktoś go zranił? Uniosła świecącą się dłoń i palcem starła kilka czerwonych rys z jego twarzy.
- Przecież tu jestem. - odparła z lekkim znużeniem w głosie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 19:32, 17 Wrz 2023    Temat postu:



Veil spoglądał się na nią coraz bardziej przerażony. Co musiał zrobić, by tutaj dotrzeć? W jego oczach były łzy
- NA CHWILĘ. ZARAZ PONOWNIE ZNIKNIESZ! PROSZĘ, NIE OPUSZCZAJ MNIE. NIE CHCĘ, BYŚ MNIE OPUŚCIŁA!
Ponownie wizja zaczęła scalać się w jedno, dzięki czemu...
ah...
Więc Aizen miał rację.
Veil posiada swój Shrift. V. ale nie ,,the Veil". nie. Tylko ,,The Vow" . Wszystko, co chciałby, by się stało. stanie się. W taki sposób znaleźli to, co chcieli. W taki sposób Baium odnalazł swój wisiorek QUincy. Ale każda taka akcja ma konsekwencje. Ktoś stracił swój wisior. Ktoś musiał umrzeć, by dostali to, czego chcą.
Teraz Veil chce, byś była bezpieczna.
Spala swoje życie, by to osią-
Ponownie, jedność zniknęła, a Rosalie znowu była sobą. Tym razem była nieco wyżej, lewitowała nad ziemią, a Veil cały czas był do niej przytulony. Jeszcze bardziej ranny, ale wciąż świadomy
- PROSZĘ! WRÓĆ! NIE ODCHODŹ!
Rosalie była bardziej świadoma tego, co się dzieje. Ta kula... coś z nią zrobiła...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 19:42, 17 Wrz 2023    Temat postu:

Biedny Veil, czemu płakał? Chciała mu je otrzeć, ale miała z tym jakieś trudności.
No tak. Rosalie wiedziała, że jej chłopiec jest wyjątkowy.
- Nie chcę cię opuszczać... ale nie chcę też byś cierpiał. - odpowiedziała z bladym uśmiechem. Nie wiedziała co się działo. - Zasługujesz na tak wiele, Veil.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 20:08, 17 Wrz 2023    Temat postu:



- Nie nie nie nie nie! Nie m-
Ponownie. Wszystko spotkało się w jednym punkcie. Tym razem powoli punkt zaczął się powiększać. Bardzo, bardzo powoli. Będziesz katalizatorem do nowego świata. Stworzysz świat bez cierpienia. Bez smutku i łez. Veil... nie będzie musiał już płakać nigdy więcej. Wystarczy tylko i wyłącznie jedna myśl. I akceptacja. Tak blisko osiągnięcia tego, co jest wymagane. Takie to proste....

***

Veil w tym czasie spoglądał się na wznoszącą się białą postać, jaką była Rosalie. Płakał. Starał się ze wszystkich sił, by Rosalie wróciła ponownie. Jego ręce płonęły z bólu, a on sam praktycznie nie posiadał już żadnego Reiatsu. Rosalie niebawem zrobi to, co chiałby Rin.
Sam Rin spoglądał się ze spokojem na to, co wszystko się dzieje. Kryształowy pałac powoli się rozpadał, ale to była sprawa drugorzędna. Nowy świat jest tuż na wyciągnięcie ręki.
Ręcę Veila powoli bolały tak bardzo, że nie był już w stanie praktycznie trzymać Rosalie. Jego świadomość powoli zanikała. Bardzo nie chciał się poddać. Ale było tak ciężko. Nie zdoła uratować Rosalie. Ona go uratowała od cierpienia, a on nie mógł się w ogóle odwdzięczyć? Powoli puszczał Rosalie, a jego ciało zaczęło upadać na dno.
Może i nie znał Rosalie bardzo długo. Ale to właśnie ona... została przy nim, kiedy jego rodzice go porzucili. To ona ochroniła go przed ojcem oraz matką.... i dała mu nowy dom. Chciał się jakoś odwdzięczyć. Nie chciał, by Rosalie stała się tym, kim jest. Przynajmniej nie wbrew jej woli. Ze swojej ostatniej resztki woli, resztki tego, co mógł zrobić. Ransōtengai. Z pomocą reiatsu będzie kontrolował swoje ciało. A weźmie je z otaczających go kryształów. Więc spadając jego ciało zatrzymało się, a reiatsu, które pochłaniał stworzyło mu skrzydła, dzięki którym mógł się wzbić w powietrze. Szybkim ruchem podleciał on do Rosalie z ogromnym impetem. Zapłakany i zdesperowany.
- PRZEPRASZAM!
Jego Prawa dłoń pokryła się czerwoną aurą wzmocnionym jego shriftem. Blut Arterie oraz jego moc. Skombinowane w potężnym, jednym uderzeniu prosto tam, gdzie znajduje się jej dziura hollowa. Energia zarezonowała.
,,Nie chcę by Rosalie odeszła"

****

..Takie proste. A jednak... Ból. Tak. To reakcja ciała na otrzyman-

Rosalie została wybudzona. Otworzyła szeroko oczy. Wszystko wróciło. Właśnie zniszczyła kulę. I coś się stąło. Przed nią stał wpółżywy Veil, a ona sama wznosiła się w powietrzu. Ciarki przeszły po ciele Rosalie. Coś ochydnego znajdowało się w jej ciele, a ona na ułamek sekundy odzyskała pełnie kontroli. Aizen wyłączony z rozgrywki. Rin czekający na stworzenie nowego świata. A Rosalie... była jego narzędziem. Veil ją uratował. Ale Rosalie wiedziała, że to trwa tylko chwilę. Za chwilę ponownie opuści ją świadomość.
Ale przez tę chwilę ma pełną kontrolę i świadomość tego, co chcę zrobić.
Rosalie ma wybór.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 20:26, 17 Wrz 2023    Temat postu:

To było wręcz... obrzydliwe. Jej ciało, ale nie jej myśli. A może jej? Sama już nie wiedziała, ale widok zapłakanej twarzy Veila sprawiał, że jej hipotetyczne serce bolało...
Ból.
Ból.
Ból.
Otworzyła szeroko oczy, a jej źrenice się zwężyły gdy wbiła wzrok w Rina. Nabrała gwałtownie powietrza w płuca i...
- JAK ŚMIESZ?! - natura Pustego wyszła na jaw w ułamku sekundy. Jej ryk potoczył się echem. Rosalie postanowiła uaktyenić wszystkie swe nowe umiejętności. Płaszcz na Veila, ciężar by zlecieć w dół i ognistego ptaka, który wystrzelił w kierunku Rina.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 20:48, 17 Wrz 2023    Temat postu:



Momentalnie zleciała na dół, a podłoga rozkruszyła się na kawałki od ciężaru jej upadku. Może trochę przesadziła...
Płaszcz oplótł Veila, który w tym momencie był całkowicie nieprzytomny po tym, czego dokonał. Stan również niezbyt dobry, ale na chwilę obecną jego Reiatsu jeszcze się tliło.
Ogień uderzył prosto w Rina, nie wywołując u niego większych obrażeń.
Sam zainteresowany stał z uśmiechem na twarzy, choć nieco niepewnym
- Huh... Tego się nie spodziewałem. Ale to nieistotne. I tak niebawem to minie.
Wydawać by się mogło, że świadomość Rosalie ponownie zanika, czuła, że zaraz się to stanie...
Ale zostało to zablokowane, jakby na obrzeżach. Coś tylko szumiało w głowie Rosalie, ale nadal była w pełni sobą. To... puści w jej głowie. Tych, których pochłonęła,pomagali jej. Oni, będąc w jej wnętrzu i będąc całkiem silnymi... byli w stanie tego dokonać. Choć nawet Rosalie wiedziała, że nie na długo.
- Królowa Hueco Mundo podejmuje sama decyzję.
- ....
- A jej decyzją jest zostać sama.
- ZAJEB GO, A RESZTĄ SIĘ NIE MARTW.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 21:05, 17 Wrz 2023    Temat postu:

- JESTEM ROSALIE ROSA ROSALLUVIA, KRÓLOWA HUECO MUNDO I NIE POZWOLĘ CI TAK MNĄ STEROWAĆ. - Rosa prawie toczyła pianę z ust. Owiniętego płaszczem Veila ułożyła delikatnie nim przyczaiła się do skoku na Rina. Jej ognisty albatros cały czas uparcie atakował Shinigami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 16:56, 18 Wrz 2023    Temat postu:



- Oh, jesteśmy agresywni? Ale to nic nie zmieni. Dokonasz mojego planu, czy tego chcesz czy też nie.
Kolejny atak zaatakował. I kolejny. Któryś atak z rzędu lekko podparzył Rina, który odganiał się od ptaszyska. Widząc, jak Rosalie leci w jego stronę tylko i wylącznie parsknął, wyciągając ku niej dłoń.
- Bakudo #99, Kin.
A czarne pasy wydobył się z kawałków kryształów, obwiązując ciało Rosalie uniemożliwiając jej poruszanie się.
Choć w tym momencie nie wiadomo, czy było coś, co byłoby w stanie ją powstrzymać.
- Siedź tutaj i stań się moim nowym światem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media

Regulamin