Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna    
  Profil  
FAQ Szukaj Użytkownicy Rejestracja Prywatne Wiadomości Zaloguj  

Baium, Rosalie - Battle Royale
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 22:23, 01 Sty 2022    Temat postu:




Mirablanca spoglądał sie to na Baiuma, to na Rosalie. Wpierw kiwnął głową potwierdzając, iż La horda nie stanowi w takim wypadku zagrożenia. Lekko się uspokoił oceniając chyba obecną Octavo Espadę
- Powinieneś odpocząć, nie marnować zaś energię potrzebną na walkę. - kuwnął, po czym wzrok skierował się na Rosalie - Owszem. Grimmjow oraz Esme wrócili niebawem bez skutku ze znajdowaniem czegoś, co mogłoby im dopomóc. Zerknął na nieiwielką tabliczkę - A cóż to takiego robi? Nie widziałem, byś otrzymywała to w Hueco Mundo, pani Rosalie. - Nie brzmiał jednak, jakby musiał to wiedzieć, zabrzmiało to raczej informacyjnie - Jakie są rozkazy, pani Rosalie?
- GÓWNO! - wrzasnął Grimm - DAJCIE MI Z KIMŚ WALCZYĆ.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Sob 23:55, 01 Sty 2022    Temat postu:

Uśmiechnęła się lekko do Obserwatora i dalej balansując tabliczkę na paznokciu. - Zaraz zobaczysz co to robi, ale fakt, nie dostałam tego w Hueco Mundo. - i ah, usłyszała panterę z odległości i już uspokojona tym, że niebieskowłosy krzykacz był na miejscu podrzuciła tabliczkę i złapała ją zręcznie. - Na ten moment zobaczymy co się stanie za kilka mminut, Joya. - po tym przesunęła kciuk by był pośrodku tabliczki i nacisnęła z siłą wystarczającą do przełamania jej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aendor
Bloczgracz


Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 22:46, 03 Sty 2022    Temat postu:

Po plopnięciu na miękki piach, Baium szybko się wykopał i ponownie, niczym piesio, wytrzepał piach z grzywy. - Okej! - Zgodził się z Mirablancą, lokalizując śpiącą w pobliżu Pipun. Podbiegł do niej i ułożył się przy śpiącej królewnie. Zarzucił swoją grzywę do przodu, traktując ją jak puchaty kocyk.

Pipun, tak długo jak spała, emanowała regenerującą pasywną aurę. Była tak słaba w walce jak Mirablanca, ale posiadała nietypową i bardzo życzliwą umiejętność jak na pustych, pomagając im w ten sposób się uspokajać i leczyć.

Słysząc jakieś krzyki dochodzącego od trzeciej espady, wytknął tylko głowę do góry i pomachał Grimmjowowi nim przekręcił się na drugi bok i wcisnął się w swoją fraccion dla - jak to sądził - szybszych efektów regeneracyjnej drzemki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 1:05, 16 Sty 2022    Temat postu:

Przełamanie tabliczki zadziałało, ale nie od razu. Można było się tego spodziewać, choć Mirablanca patrzył się przez chwilę oczekując efektów. Z boku wyszedł Grimmjow, całkiem niezadowolony i gotowy do walki. Widać było, że gdby nie Rosa, to pobiłby Emse. Nie dla walki, a dlatego, że go wkurzała. Na całe szczęście nie zrobił tego.
Baium zanurzył się w Pippun i od razu poczuł się lepiej. Ciepło, miło, lecząco, żyć nie umierać.

Senakimon się otworzył, choć w bardzo dziwnej formie. Wpierw bowiem otworzyła się Garganta, a zaraz za nim, sporej wielkości Senkaimon. Białe światło z niego, które emanowało po chwili zostało stłumione przez pojawiającą się sylwetkę kogoś, kogo Rosalie już spotkała.


- Ty to masz wyczucie czasu... - Odpowiedział Wszechkapitan, który z uśmiechem stanął w bramie Senkaimonu. Wydawał się nieprzejęty przytłaczającym i silnym Reiatsu Rosalie. Spojrzał się na nią oceniająco. Widać było, jak kalkuluje w swojej głowie, czy miałby szanse z Rosalie, gdyby ta nie była po ich stronie. Czy zdążyłby wyciągnąć miecze, zaatakować ją na tyle szybko, by ją przeciąć, zabawić się z nią. Była w końcu tutaj najsilniejsza. Ale tak szybko jak jego wzrok zawiesił się na niej, tak szybko spadł zupełnie gdzie indziej. Kyoraku zdecydowanie odrzucił tę myśl jeszcze szybciej, niż do niego przyszła. Tak jak i Rosalie, Baium również mógł wyczuć to spojrzenie. I sam Baium mógł zabawić się w tę grę. Ocenić, jak to łowca ma w zwyczaju kim jest ten Shinigami. Jak jest silny, co potrafi. Czy zdołałby go ciachnąć swoją sygnaturową zdolnością. Jednak mężczyzna w różowym kimono spojrzał się i na jego, po tym, jak odrzucił wzrok Rosalie. Nie była to grożba. Nie - ten mężczyzna nie grozi i nie jest w żadnym stopniu dominujący. Jest spokojny, opanowany, ale i gotowy do walki. Jego wzrok na Baiuma mówił jedno. Nie zdążyłby. Kimkolwiek jest ten Shinigami, to nie jest jakiś pachołek, to na pewno. Zauważył, że Baium jest łowcą, a mimo to jest taki spokojny. - Ale widzę, że i gotowa jesteś. Wybacz, że się tak pojawiam osobiście, ale mamy właśnie mały Raban w Soul Society. Quincy nas atakują i średnio mieli kogo posłać, gdyby znajdowali się i w Gargancie. Ale widzę, że radzicie sobie dobrze. Jakieś wieści?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mistrzgry dnia Nie 1:05, 16 Sty 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 1:26, 16 Sty 2022    Temat postu:

Rosa zaczęła obstawiać kto wyjdzie z przejścia - może to Hisagi? Ooo, albo ten mały kapitan z białymi włosami? Oby tylko nie ten stuknięty naukowiec, bo-
A jednak to był ktoś, kogo Rosalie wcale się nie spodziewała. Wsparła dłoń o biodro, odrzucając tabliczkę w bok i pomachała filuternie do Shinigami w różowym haori. - Ara ara, ależ to pan wszechkapitan! - zaćwierkotała słodko, podchodząc bliżej by się przywitać. Nie była w tym momencie w żadnym stopniu negatywnie nastawiona do niego, co też jasno dało się wyczuć.
- Mou, Quincy się rzucili na Soul Society? - zdziwiła się, przekrzywiając lekko głowę w bok. - Cóż, prosiłeś by się skontaktować, więc to uczyniłam. Chciałabym odbić Las Noches. Muszę się przebrać. - wydęła lekko usta w nadąsanym geście, krzyżując ręce pod biustem. Ale próżność Rosalie była trochę udawana - jasne, przebrać się będzie super, ale najważniejsze to odbić swój dom. - Chcesz się do nas przyłączyć, panie Kyoraku? Chyba że chcesz wrócić do Soul Society, wiem jak to jest martwić się o swój dom. - uśmiechnęła się z sympatią do mężczyzny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aendor
Bloczgracz


Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 0:42, 17 Sty 2022    Temat postu:

To się wpakował we fraccion i tak sobie leżał. Niedługo dane mu było nacieszyć się miękkim spokojem. Ledwo zaczął przysypiać a tu ktoś jakimś światłem z Senkaimonu daje po oczach.

Cudny cudak w różowym. To mu od razu wpadło w oczy. Uniósł głowę i przechylając ją na boki oceniał go tak jak ten oceniał go. Rozpoznali się wzajemnie na pewnej płaszczyźnie i gdyby nie fakt, że Rosalie była w pobliżu, Baium by się zjeżył. W jej obecności każdy tu miał zapewnione bezpieczeństwo, wiec nawet ktoś tak potężny jak ten różowy ktoś nie wzbudzał w Baiumie jakiegokolwiek poczucia zagrożenia.

Zaakceptował jego obecność z takim samym spokojem jak on jego. Ta wymiana spojrzeń mogła przypominać wymianę pomiędzy nowym gościem w domu a kotem, obaj respektujący swoje miejsce w danej sytuacji. W próbie okazania, że ten nie rozpoznaje w nim (na ten czas) wroga, Baium pomachał cudakowi w różu i ponownie klapnął na plecki, wtulając się w Pipun.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 23:27, 17 Sty 2022    Temat postu:



- Ho ho ho... - Odezwał się wszechkapitan - Proponujesz naprawdę kuszącą rzecz. Nigdy nie byłem w Las Noches, jeśli mam być szczery, z wielką chęcią odwiedziłbym. Ale niestety, jako wszechkapitan mam swoje obowiązki. Mogę natomiast przyslać tutaj wicekapitana Hisagiego, bowiem całkiem dobrze się znacie, więc nie będzie problemu z kontaktem. Aktualnie znajduje się w moim biurze, więc nie będzie problemu z przetransportowaniem go. - Uśmiechnął się - Przyniesie ci też nowe ubrania jeśli tego potrzebujesz. - Mrugnął okiem, ale bardzo powoli, jakby w nostalgii - Kiedy ty odbijesz swój dom i pozbędziesz się zagrożenia, chodź z Hisagim do nas. Coś czuje, że powoli zbliżami się do końca tego konfliktu... I niekoniecznie ten koniec będzie dobry dla nas wszystkich.
Tymczasem Do baiuma podszedł spokojnie Medalion, całkiem spokojny o swoją tożsamość, wbrew pozorom. Albo kyoraku wiedział i nie pytał, albo nie zauważył. Natomiast SHinigami-pusty zerknął na Baiuma - Wygląda na to, że powoli będziemy mieli szansę odbić Las Noches, jak tylko odpoczniemy. Jak nastroje?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 23:43, 17 Sty 2022    Temat postu:

- Zawsze będziesz mógł je odwiedzić jeśli uda mi się to co chcę osiągnąć. - uśmiechnęła się do niego miło nim zrobiła zaskoczoną minę. Oh, Hisagi tutaj jednak przyjdzie! - Ubrania od Shinigami? Nie mogę takiej okazji przepuścić, więc z chęcią skorzystam! - uniosła lekko ręce do góry, jakby pokazując swą talię. - Czy mam podać swe wymiary? - podroczyła się jeszcze nim machnęła lekko dłonią. - Wracaj bronić swego domu, wszechkapitanie. Poradzimy sobie. Co do zakończenia... coś się kończy, a coś zaczyna. - zerknęła na Veila i uśmiechnęła się delikatnie, jak mama na widok swojego dziecka. Odwróciła się potem twarzą do Shinigami i podeszła bliżej, owijając go wisteriowym zapachem. Pokazując mu gestem by się schylił, zachowując wszelkie "nie jestem zagrożeniem" musnęła ustami lekko jego policzek. - Na szczęście, panie Kyoraku. Przyda nam się obojgu. - uznała z lekkim rozbawieniem nim się odsunęła, odrzucając złotą grzywę na plecy. - Powodzenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aendor
Bloczgracz


Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 21:19, 18 Sty 2022    Temat postu:

Nie zawracał już sobie głowy Kyorakiem czy jak mu tam. Wymienili się cichymi powitaniami i to wystarczało. Wrócił do wypoczynku i nie przerywając go odpowiedział Medalionowi. - Mmm... trochę lepiej. - Arrancarzyca spała w najlepsze więc nie miała jak odpowiedzieć, ale sądząc po tym jak wygodnie wylegiwała się na kamieniu, to nastrój też dopisywał.

- Przysiądź się, szybciej odzyskasz siły. - Zaproponował, machając zachęcająco łapką. - Ej ej, a kojarzysz tego w różowym? Wygląda na to, że pani Rosalie go jakby dobrze zna. - Zaszeptał, wglądając na moment i mrużąc oczy bacznie na zamiar buziaczka w policzek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 22:13, 20 Sty 2022    Temat postu:



Kyokaru zadowolony spojrzał na Rosalie unosząc kąciki ust - Z radością odwiedze Hueco mundo, tylko bez żadnych pułapek! Wymiarów nie trzeba. Przy wejśćiu do Soul Society Centrum Rozwoju cię przeskanowało. - Tutaj zrobił krótką przerwę również spoglądając na veila - To prawda... Mam nadzieje, że ten kryzys skończy się szybciej niżli później. Naprawdę nie lubię konfliktów... - Zarumienił się, kiedy ta pocałowała go w policzek - O jejkuuu, Rosalie-chan. Nie trzeba było. Teraz to jestem już zmotywowany.Obrońmy nasze domy. - Po czym obrócił się i oddalił do Senkaimonu - Hisagi zaraz przybędzie!

Medalion zaś przysiadł się do Pippun by szybciej odzyskać swoje siły. Na pytanie Baiuma Westchnął rozbawiony - Wszechkapitan trzynastu oddziałów obronnych, Shusui Kyoraku. Z nim to rzeczywiście mógłbyś mieć sparing. Jest całkiem silny, ale jego umiejętność Shikai pozwalają na urzeczywistnianie zabaw dla dzieci. Bardzo pogodny, ale i niebezpieczny, kiedy się z nim walczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 22:39, 20 Sty 2022    Temat postu:

- Zeskanowali? No wiecie co? Gdzie prywatność? - zaśmiała się, ale machnęła lekko dłonią. - Leć, leć, wszechkapitanie. Dajcie z siebie wszystko. - przysiadła sobie elegancko na głazie, zarzucając nogę na nogę i krzyżując ręce pod biustem. No, to teraz tylko poczekać...
Zerkała też spod rzęs co kto robił. [/b]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aendor
Bloczgracz


Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 23:15, 20 Sty 2022    Temat postu:

Jego tęgie spojrzenie na Kyoraku zelżało gdy ten należycie przyjął i zareagował na całuska od pani Rosalie. Przytaknął z uznaniem i zwrócił się do Medaliona.
- Uoooh! Brzmi jak gruba ryba. - Jeszcze raz zerknął na wszechkapitana nim ten zniknął za Senkaimonem. - CUOO?! Umie w zabawy?! - Już się miał wyrwać by wskoczyć do bramy, ale ta już dawno została zamknięta. Poza tym Pipun trzymała go mocno za nadgarstek jakby była półświadoma tego co się dzieje dookoła niej - z tego też powodu Baium odbił się od swojego zamiaru i wylądował w miękkim, osweterowanym torsie arrancarzycy.

Octavo zaburczał niezrozumiale, po chwili wyciskając głowę spomiędzy "poduszek" - Tsk, kurcze. Następnym razem go o to zaczepię. - Westchnął przeciągle i oparł głowę o udo Pipun, zglądając w kierunku Rosalie, do której z resztą pomachał i uśmiechnął się pociesznie. Zaraz też zadał pytanie Medalionowi. - A ten ten... ten Hisagi to kto to? -


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mistrzgry
Mitrz Gry


Dołączył: 21 Paź 2019
Posty: 2164
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 0:21, 06 Lut 2022    Temat postu:

Kapitan zniknął i przez chwilę nikt się nie pojawiał. Mimo to Medalion nie miał oporów przed dalszym tłumaczeniem Baiumowi
- Wicekapitan jednego z oddziałów. Całkiem sprawny i silny. No i najwidoczniej Rosalie go zna, więc można mu zaufać. - Uśmiechnął się na widok, jak ten chciał się wyrwać wprost do kapitana - Nie martw się. Jak będzie po wszystkim to zdecydowanie się z tobą pobawi. Albo wyzwie cię na jedną z gier. Nada się do tego lepiej niż ja, to zdecydowanie.

Rosalie mogła zauważyć, że reszta odpoczywa. Zbiera swoje siły bądź przygotowuje się do odbicia domu. Byli w bojowych nastrojach, szczególnie Grimmjow, który nie może się doczekać srogiej jatki. Jednakże nie rzucał się. Tak jak reszta, wyczekiwał odpowiedniej chwili.
Chwili, która jeszcze nie nadeszła - ale przez Senkaimon przeszedł męzczyzna. Hisagi jak się patrzy. W rękach trzymał złożone w kostkę ubrania - zapewne to dla samej Rosalie. Przy pasie trzymał jak zwykle swoją broń, a brama po chwili zaczęła się zamykać
- Wygląda na to, że koniec końców wylądowałem tutaj - powiedział neutralnie, choć z lekkim uśmiechem na twarzy.




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asha
Bloczgracz


Dołączył: 22 Paź 2019
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Nie 0:38, 06 Lut 2022    Temat postu:

Czekała więc cierpliwie w bezruchu, słuchając tylko co się działo dookoła. Chwila spokoju i wytchnienia przydała jej się by poukładać sobie w głowie ostatnie momenty jej życia.
No dobrze, pomyślmy..., zaczęła, na księżycu siedzi zapomniany przez wszystkich Pusty, który czasem przyzywa kogoś do siebie i go zjada, co jest niezwykle brzydkim zachowaniem bo jeszcze wyprowadza cię w maliny. Zjadłam jego część i dostałam nowe umiejętności... no i czuję się nieco inaczej.
Uchyliła lekko powieki i uniosła dłoń by się na nią spojrzeć. Nie wyglądała inaczej, ale czuła, że zwyczajnym Pustym już nie była.
Trzeba będzie tam wrócić i go wykończyć. A potem..., ponownie przymknęła powieki, przekażę może tę siłę komuś innemu gdy nadejdzie czas.
I tak sobie gdybając czekała na Hisagiego. Gdy się pojawił (z ubraniami!) uśmiechnęła się lekko i pomachała mu łagodnie na powitanie.
- Ara, jeszcze uwierzę, że narzekasz. - spoważniała jednak i dodała. - Wiem, że pewnie wolałbyś ratować swoje miasto więc przepraszam za kłopot.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aendor
Bloczgracz


Dołączył: 31 Paź 2019
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 20:28, 09 Lut 2022    Temat postu:

- Można zaufać, okej! - Przytaknął, nie mając z tym najmniejszego problemu będąc przy tym rozproszony wizją jakościowej zabawy z wszechkapitanem.

Gdy pojawił się rzekomy wice kapitan we własnej osobie, Baium tylko zglądał na niego zza swojej fraccion. Nadal potrzebował odpoczynku, więc wyjątkowo nie wyskakiwał się przywitać jak to miał w zwyczaju swojego arrancarowego zoomies. Zmierzył go oceniająco od góry do dołu i przytaknął dyskretnie. - Ma fajny styl. Pani Rosalie umie sobie dobrać sojuszników. - Wydał swoją opinię, przekręcając się na drugi bok, będąc teraz małą łyżeczką, zaciągając na siebie rękę śpiącej królewny jak blokadę w fotelu na jakiejś atrakcji z wesołego miasteczka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Charcoal2 Theme © Zarron Media

Regulamin