Seiji #4 - Void calls, don't call back

Mistrzgry

- Hmmm... Naprawdę? Świat ten jak go poznasz nie wydaje się aż tak ciekawy. - Wyjaśniła - Jasne, wpierw dowiadujesz się o tym, ze istnieją hamburgery, place zabaw, wielkie domy, wieżowce, restauracje, lunaparki. Potem wszystkiego doświadczasz i wszystko jest takie cudne! A potem... - Westchnęła - A potem przychodzi moment, kiedy nie masz nic do roboty. I znowu szukasz nowych wrażeń. - Spojrzała się ku górze- Myślałeś kiedyś o tym, Seiji? By doświadczyć takich nowych zdarzeń?

Shu

Seiji zerknął na nią krótko, gdy zeszła na dość filozoficzne kwestie, ale zastanowił się nad tym co mówiła. Prawda bowiem była taka, ze Seiji przez większość czasu tylko pracował i próbował się wykazać.
- Cos w tym jest… czasami przychodzą nam takie myśli o zmianie… ale właściwie to czy warto zmieniać cos co już dobrze działa?

Mistrzgry

- Bo widzisz, kiedy coś działa jak dobra maszyna i wszystkim wydaje się, że jest bardzo dobrze, bardzo ciężko wykryć poważne usterki, prawda? - Zagadała go - Ufamy wszystkim, wydaje się nam, że wszystko jest w najlepszym porządku. A w środku rozprzestrzenia się ogromny i obrzydliwy wirus, który korupci wszystko od wewnątrz. W pewnym momencie nie jesteś w stanie rozróżnić wroga od przyjaciela. - Uśmiechnęła się w jego stronę całkiem ciepło - A to jest okropne, co nie? Przerażającym jest fakt, że nie możesz wiedzieć, komu ufasz. Co by było, gdyby okazało się, że twoja pani... Albo pan kapitan okazała się wielkim zdrajcą. - Mogłoby się wydawać, że jej oczy zwężyły się tylko na krótki momencik - A co, jeśli to ty jesteś zdrajcą, a o tym nie wiesz?

Shu · Wysłany: Pon 16:36, 01 Mar 2021 Temat postu:

Seiji wydawał sie wręcz zaskoczony jej monologiem i tym jakie przykłady podała. Spojrzał na nią uważniej jakby się nad czymś zastanawiał, a w końcu po prostu znów się uśmiechnął lekko i przyjaźnie.
- to ciekawe co mówisz. To prawda, mieliśmy już taki przypadek ze kapitanowie zdradzili Soul Society. Jak widzisz jednak te nadal funkcjonuje mimo tego wirusa, udało nam się go zwalczyć i myślę, ze póki zaufanie całkowicie nie zniknie, to poradzimy sobie.

Mistrzgry · Wysłany: Pon 19:17, 01 Mar 2021 Temat postu:

- Poradzicie sobie? - Zerknęła na niego - Mieliście takie przypadki? - Parsknęła - No dobra. Załóżmy hipotetycznie. Jestem chodzącą bombą i mogę cię wysadzić w każdym momencie kiedy tylko zechce. Albo coś innego. Słuchaj. Wydaje mi się, że za bardzo ufasz systemowi temu całemu tojemu Soul Society. Kapitan Kotetsu może i jest miła, ale pewnie nie mówi ci wszystkiego, Seiji. - Odparła. Byli już bardzo niedaleko stacji. Spokojnie było ją widać nieopodal - Nie chciałbyś może jakiegoś lepszego świata? Gdzie nie ma takich zdrad? - Jej ton był jak najbardziej poważny.

Shu · Wysłany: Pon 20:59, 01 Mar 2021 Temat postu:

Seiji nagle zwolnił, a potem całkiem się zatrzymał. Zerknął na nią niepewnie ale i z lekkim niepokojem.
- Wiesz… nie podałem imienia swojej kapitan. – odparł ostrożnie. – i jeżeli hipotetycznie byłabyś tykająca bomba, to byłabyś zagrożeniem dla ludzi tu mieszkających, czyż nie?

Mistrzgry · Wysłany: Pon 23:42, 01 Mar 2021 Temat postu:

Dziewczyna również się zatrzymała i obróciła w jego stronę. Nadal się uśmiechała w jego stronę, ale jej dłoń skierowała się na jej szyję, gdzie chwyciła swój choker i patrzyla się na niego bardzo uważnie - Przyłapałeś mnie, cholipka - Udawała, że się mocno tym przejmuje - Ale radzę się nie ruszać, wicekapitanie Seiji. Zrobisz krok w złą stronę, sięgniesz po miecz albo będziesz chciał użyć Kido to wysadzę się wraz z tobą. A teraz grzecznie odpowiesz na moje pytania. Nie mogłam uwierzyć, że zamiast iść zaraportować do przełożonych przyszedłeś wprost tutaj.
Ewidentnie nie żartowała. I bardzo dobrze się bawiła. Ale ewidentnie chciała, by jej fasada runęła i nie kryła się z tym ani trochę.

	Forum www.bliczerp.fora.pl Strona Główna :: Archiwa wątków	Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3
Strona 3 z 3